30 stycznia 2015
dokąd bez podpowiedzi
idę od początku do końca
uczyłem się chodzić bądź mnie uczono
doszedłem gdzieś gdzie miejsce bez odwrotu
szukam siebie szukam domu
wszystko co mam mało ważne jest
szukam dalej bez wskazówek i znaków
wymyślony w świecie lęku ciągłego grzechu
kierują naszą wolą psychoza zabija zniewala
nie pozwalam sobie na wiele tylko dobro
na szyi wieniec miłosny na głowie parę włosów
wysycham gdy słyszę to za drogo
uciec pragnę do domu
gdzie pies przywita mnie
głos ojca przywołam z pamięci
babcia przepędzi szerszenia co kąsa bez nadziei
dziadek wystruga flet z kija wierzby
potrzebą staje się lato z dzieciństw tego potrzebuję nic więcej
9 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
8 listopada 2025
sam53
8 listopada 2025
wiesiek
8 listopada 2025
violetta
8 listopada 2025
dobrosław77
8 listopada 2025
ajw
8 listopada 2025
sam53
8 listopada 2025
smokjerzy
8 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
7 listopada 2025
violetta