22 października 2014
w nędzy toną idole
zdziwiony wychodzę z chaty
dziwny świat jak my
niby tacy sami a jednak z różnymi poglądami
damy radę przy współżyciu co nie Krysiu
idziemy ciemna ulica
idę od latarni do latarni
trafiam do dzielnicy nędzy
słychać niemieckie wiązanki i kolędy
tutaj bieda jeździ na rowerze
tutaj nic się nie dzieje
ludzie żyją od zasiłku jest impreza
jeden stawia drugi kiedy indziej
idę dalej śpiewać nie potrafię
w zamian coś na papierze na drapię
lubię szkło gdy pełne
napasiony ciszą
znam tych co mnie nie uznają
szukam drogi do prawdziwej prawdy
ulice są dla ludzi kocham ich
szerszeni nienawidzę
życie pisze życie weryfikuje
cały zanurzony w prośbach w snach
nie potrafię odmówić pacierzy gdy nie pomogę komuś
obojętnie jakiemu wszyscy tacy sami
źli dobrzy jednak są bariery pomiędzy dzielnicami
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
7 lipca 2025
jeśli tylko
7 lipca 2025
Toya
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko