5 czerwca 2013
„Pierzasty niepokój”
czasem tak strasznie mi brak
że cała aż drżę od tego
bezimiennego niepokoju
tej pary skrzydeł pierzastych
by móc się wzbić na wyżyny
w te dni gdy myśli niezbyt lotne
nie pozwalają wzbić się nawet
ponad przeciętności nijakość
by móc ubarwić świata codzienną szarzyznę
pędzlem wyobraźni ją całą zamalować
i wtedy czuję tak bardzo boleśnie
jak prosto w pysk uderza brutalnie
prozaicznej rzeczywistości twarda pięść
miażdżąc bezwzględnie wątłe marzenia
gasi tą płochą iskrę co się tli
i tańczy cała rozedrgana we mnie
milionem świateł skrząca
co mogą duszy nadać ten
nazbyt anielski nieco blask
który mi jest latarnią morską
pośród wzburzonych losu fal
co mroki życia nieznanych odmętów mi rozświetla
i przez najeżone zębami skał jego kolei labirynty
prowadzi mnie bezpiecznie tak
w tej długiej drodze do ostatniego portu aż
gdzie raz ostatni już przyjdzie mi
do kei śmierci zacumować
by móc się w końcu zanurzyć w ten ostateczny błogi sen
niknąc w oddali cieniem się kłaść
i za horyzontu linią już na wieki się skryć….
Anna Gajda „Lilith”
4 czerwca 2013 r.
Pierzasty Sosnowiec u progu lata…
23 grudnia 2024
Podwójnie urodzeni !Belamonte/Senograsta
22 grudnia 2024
Tkliwiedoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta