10 maja 2013
Ta paraliżująca niemoc nad dziewiczo białą pustką kartki papieru…
i kolejny raz bolesny zastój
trzyma kurczowo za otępiałą głowę
i każda myśl tak mocno przeterminowana
pokryta pleśnią banału
a inercja zastygłej wyobraźni
kaleczy sfermentowane pusto brzmiące słowa
odarte już całkiem ze znaczenia
w uszach rozbrzmiewa kakofonią
artykułowanych bez-dźwięków
i całym jestestwem krzyczę
o jakikolwiek ruch na martwym horyzoncie
o najlżejszy choć podmuch
który zerwie ciężkie kotary
zatęchłe martwą ciszą
kolejna wizyta w umieralni talentów
a moja głowa tuż po aborcji
wydala trupio blady okaleczony płód
niechciane dziecko zrodzone z niemocy
i została już tylko
post-nuklearna pustynia zawieszona w próżni…
Anna G. „Lilith”
11 kwietnia 2013r.
Sosnowiec zawieszony w próżni –
- spragniona czułego dotyku Weny…
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga