31 july 2013
zielone anioły
pociąg opustoszał w ustrzykach dolnych ucichł posmutniał choć
przecież pozbył się nadbagażu czterdziestu młodych chłopców
w wojskowych pałatkach przechodzonych butach z nadzieją na
trzeźwe życie szeroko niby skrzydła rozpostarło ramiona na start
szli tanecznym krokiem na połoniny wśród traw i jagodzian siebie
odnaleźć stracony gdzieś czas spokojnie przygrywał na wietrze
bies czad dusiołki na rzemykach szczęściu sprzyjać miały którego
brakło im na nizinach w czasie lotu w makowy już kompotem świat
czarny anioł czuwał nad upadłymi trudno im było iść bo czapek nie
mieli a słońce plotło promienne warkocze na ich ogolonych głowach
rozpalali ogniska gotowali herbatę dzieląc się jak bólem i strachem
prosiłam światło o pogodę ducha odwagę i rozum litanią do nich
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek