22 september 2012
najpierw
rozmawiamy a ty o wpół do przerywasz życząc słodkich snów
zaraz dzwonisz bo struna w gitarze właśnie pękła no to jak grać
zziajany wpadasz szukamy na nocnych półkach chcesz związać
szybko. do pracy trzeba rano tabletka też zaraz zacznie działać
podnosisz wieko fortepianu siadasz zaczynasz impresje
chopina bezwiednie zdejmujesz maski rzucasz bo ciążą
w rozpiętej koszuli z zamkniętymi oczami zapominasz
pod młoteczki kładę chustę eleny nie chcę zbudzić palców
stoję naprzeciw choć preludium przebrzmiało słucham tak
jakby pierwszy raz chcę znów kąpać się w twojej muzyce
panice wspomnień muszę bo inaczej nie wejdę do nieba
przez furtkę która zwykle skrzypi o siódmej dwadzieścia
budzik dzwoni nie słyszysz zrobiłam herbatę i kanapki
zjedz proszę choć wiem że głód dopada zwykle o północy
popraw włosy otwórz oczy przestań wreszcie bo czas
kochany ależ jesteśmy zestresowani przecież dziś sobota
bis dopiero potem opuszczę żaluzje a ty dasz mi różę
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek