19 september 2012
razem
od dnia spaceru po paranoi pragnień
jesteś jakaś smutna
w kolorach drzew widzisz tak samo
dla kontrastu bez wiary w ptaki reperujesz liście które już spadły
mówisz że wyblakły barwy tęczy
a wena rozeszła się na cztery strony świata
bzdury dziewczyno
potrzebujesz pisania jak studnia wody
to twoja pasja
patrz
z naprzeciwka chwile zapisane niebem
idą bez obaw o jutro
po drugiej stronie słońce wschodzi błękitem a za bramą
gdzie bóg na kolanach zachwyca się ziemska wonią
żywe teatry otwierają wahadłowe drzwi
dwudziesta druga zero zero
powracam z rozpiętą koszulą piję porto z kształtu twoich ust
nawilżasz mnie
przy zgaszonej lampie przestrzeń jest tak blisko
chcesz
na karminowym szlaku będę twoim atramentem
zatrzymaj w sobie tę czerwień
stworzymy parę wersów
15 march 2025
wiesiek
15 march 2025
absynt
15 march 2025
absynt
15 march 2025
ajw
14 march 2025
absynt
14 march 2025
absynt
14 march 2025
absynt
14 march 2025
jeśli tylko
14 march 2025
ajw
13 march 2025
marka