sam53

sam53, 18 july 2022

ten budzik dzwoni tylko raz

jacy jesteśmy o 5.43 rano
gdy budzik dopiero ma zamiar dzwonić
kim jesteśmy przez dwie minuty
zanim podniesiemy powieki
by zobaczyć plamy na suficie
cień na ścianie
kosmyk twoich włosów na poduszce

jacy jesteśmy na chwilę przed
milczącym powitaniem dnia
w nieświadomości jego dobra i zła
z przeświadczeniem że jutro pojutrze zawsze
usłyszę ciepłe - dzień dobry
poczuję gorączkę wilgotnych warg
ciepły oddech twoich piersi
bliskość dłoni

po dreszcz który stawia do pionu
gdy zadziwieni sobą uciekamy w dzień
przełykając w pośpiechu kęsy zaufania

zbudowani doświadczeniem
zakochani


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 18 july 2022

jak Anioł

już po dziewiątej późna pora
wieczór położył cień za oknem
za chwilę jutro będzie wczoraj
i noc nas brzmieniem wspomnień dotknie

twój głos usłyszę tak zwyczajnie
jak przedwieczorne granie świerszcza
i przyśnisz się tak jakbyś zawsze
pierwszą miłością była w wierszach

z całusem jednym dwoma trzema
z nutką w ramionach kołysaną
z księżycem zdjętym z chusty nieba
i uśmiechniętą jak mój Anioł


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 july 2022

źródło wiary

taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka

burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański

dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"


*cytat z wiersza Justyny Barańskiej


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 13 july 2022

pierwsze słowo

z zatrzymanym słońcem na twarzy
pomarszczoną ciszą upałem
kiedy myśli ciepłe od marzeń
zanim słowem w wierszu zostaniesz

zanim usta siebie zapragną
jak w gorączce zadrży powietrze
pocałunek stanie się magią
kroplą w deszczu snem w którym jesteś

z zatrzymaną chwilą na później
gdy noc chłodem wtuli się w ranek
wierszem wpiszę się zanim usnę
w pierwszym słowie dla mnie zostaniesz


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 11 july 2022

w ramionach

jeszcze nas niejeden wieczór
w mrok owinie bielą róży
i sen przejdzie obok grzechu
czas w objęciach się nie dłuży

pieszczot również nikt nie skąpi
czułość barw nabiera w cieniu
nocą zawsze ciebie głodnym
gdy całujesz po imieniu

gdy spod powiek łzą szczęśliwą
płynie radość już o świcie
chodź - wejdziemy w naszą przyszłość
chcę w ramionach ciebie
życie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 3 july 2022

wieczór z tobą

Kiedy mówisz dobranoc
mam wrażenie że wtulam się w ciemność
noc przygarnia nas w ramiona i trwa w tej pozie chwilę
może dwie

gasną wszystkie światła
spokój układa się embrionalnie
właściwa odpowiedź gra na strunach ciszy
tę inność zapamiętuje jak smak ust

nie całuj do pierwszej krwi
oddam się za jeden wiersz


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 3 july 2022

kochać jak to łatwo powiedzieć*

kiedyś myślałem że nauczysz się kochać wiersze
może nie były najwyższych lotów
pisałem choć nie mieściły się już w głowie
słowa wysypywały się z pamiętnika
z pudeł szuflad
słodkie gorzkie ujmujące i nie
nawet nie wiem czy je czytałaś
uśmiech wskazywał na radość zadowolenie
a ja widziałem w nim jeszcze politowanie

doświadczony o wspomnienia
rozbrykaną fantazję
bujałem wyobraźnią w obłokach
delektując się marzeniami
żeglując w czasie i przestrzeni
stałem się bogiem dla samego siebie
niewidzącymi oczami widziałem przyszłość
całe lata oddychałem poezją rodząc w bólach
a ty w milczeniu
patrzyłaś na te wszystkie nowonarodzone
mokre jeszcze ciepłe wiersze

palcem przyłożonym do ust
pokazując niebo


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 30 june 2022

lipcowe tango

zatańczmy razem choćby we śnie
rozkołysaniem tęsknych bioder
z nadzieją której zdradzić nie śmiem
gdy ciała w tańcu siebie głodne

po świt nim miłość zawiruje
a my rzucimy się na siebie
w szaleństwie marzeń - już nie usnę
przetańczmy razem lipiec sierpień

w słońcu i w deszczu aż po jesień
w upojnym tangu zgodnym rytmem
kiedy dwa serca jednym sercem
i ja przy tobie
a ty przy mnie

zatańczmy z sobą choćby we śnie
gorące usta ty i lato
pocałuj jeszcze - jeszcze nie śpię
noc będzie nasza
co ty na to


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 june 2022

Barańczak powiedziałby że to wiersz

zjawia się rankiem jak wielka niewiadoma
twój mój
różny już od momentu otwarcia oczu

pojawia się w słońcu w deszczu
dziś przy uchylonym oknie
z cichym
dzień dobry
albo - zrobię śniadanie
z uśmiechniętym pocałunkiem wilgotnych warg
czasem nagłym prędkim
zachłannym na czułość
głodny miłości

przychodzi w otwartych na twoje dłoniach
jeszcze mglisty
ale z nadzieją że pachnące rogaliki
będą nam zawsze smakowały


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 june 2022

w zapachu lawendy

w lawendowych kwiatach rozłożymy kocyk
na strunach rajgrasu świerszcz nam zagra cicho
opowiemy siebie - czy wystarczy nocy
gdy nie tylko słowa w sercach się kołyszą

czy wystarczy nocy jednej dwóch tysiąca
żeby zapach kwiatów uderzył w nas siłą
czy ta woń upojna i taka gorąca
sprawi że uczuciem już zawładnie miłość

rozgwieżdżone niebo pożądanie budzi
lawendowy dywan wieczór nam rozpostarł
księżyc spoza chmury srebrną nitkę rzucił
w zapachu lawendy będziemy się kochać


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: świtaniem, z nadzieją, żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja, od wczoraj, z oddechem we włosach, niemiła księdzu ofiara, FIANÇAILLES D'AUTOMNE, ze wspomnień: co by było gdyby, listopadowe zakochanie, Bez zapowiedzi, święta - dzieci przyjadą, we śnie widzę dziurę którą, jesienny oberek, jestem optymistą, w celtyckim kalendarzu jestem leszczyną, ze wspomnień: wniebowstąpienie, pierwszej-ostatniej, wiersze powstają jeszcze później, to nie przypadek, z ręką w gipsie, dzisiaj wymyśliłam słońce, kochaj mnie na dzień dobry, czas śmierci, proszę, to takie niepojęte, w kolorze dżdżu,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1