| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1551) Prose (12) Photography (1) Postcards (19) Diary (2) |
sam53, 10 january 2023
Wiesz że nocami wiersze bledną
i księżyc gubi blask w obłokach
wtedy myślami jesteś ze mną
i nawet we śnie chcesz się kochać
niebu darować chrome światło
choć już o zmierzchu ciemność kipi
w oczach umiera całe miasto
mrok zbiera w nokturn dźwięki skrzypiec
i gra raz ciszej a raz głośniej
jakby chciał zajrzeć nocy w lustro
i wejść wraz z nami w świat miłości
najpierw niech pozazdrości ustom
sam53, 7 january 2023
codziennie cieplej ziemia czuje wiosnę
dziś mgłą zarosły zamazane okna
po tamtej stronie wiersz do ciebie moknie
choć piękne słowa ciągle jeszcze w pąkach
w kącie pod świerkiem w chłodzie przysiadł smutek
zmarszczki w kałużach chyba z wiatrem w zmowie
dzisiaj do wiersza wpisałem twój uśmiech
ile w nim magii zresztą sama powiedz
ile radości w dwóch słowach się mieści
nawet gdy zima straszy nocnym chłodem
a mróz kałużę pewnie nie raz zeszkli
choć piszę zawsze tobie na pogodę
nic że padało i na spacer późno
bezsenne gwiazdy skryły się w obłokach
wtul się w ramiona - chcę przy tobie usnąć
w wiosennym słońcu będziemy się kochać
sam53, 6 january 2023
kiedy przychodziła
wstawiałem ją w ramki
obraz nieruchomiał komponując niezwykłą ciszę
uwięziony pod skórą głos zasypiał
choć czas mimo wszystko przewijał film po filmie
dreszcz oplatał ciało niebieskimi strużkami potu
bezsilność jak wiewiórka upominała się o niczyje orzechy
gdy odchodziła ledwie dało się dostrzec jej rudy ogon
jeszcze rano z bólem w krzyżu
uciekałem przed sobą
sam53, 6 january 2023
całą noc chodziłem po lesie
powoli
ścieżką nie ścieżką
wydeptywałem na niej coraz to nowe ślady
znaczyłem
i dalej nie wiem czy prowadzi do ciebie
przy bladym świetle księżyca
mierzyłem się z pajęczyną
zaplątaną w jałowcach
z ostrymi kamieniami na wyboistej drodze
z kolczastą jeżyną która nie wiadomo skąd
zawsze wychodziła mi naprzeciw
jak jesienne podszepty lasu
które niczym ogony mchów pełzały w poszyciu
gdy w bezlistnych kikutach drzew
wiatr grał z namaszczeniem nokturny Chopina
cisza i milczenie odpowiedziały o świcie
a ty ciągle jak kotka ocierasz się
o moją dłoń na klawiaturze
sam53, 5 january 2023
trudno mi się opowiada tę historię
to tak jakbym zdejmował z poprzedniego życia kurz
warstwa po warstwie
a jestem dopiero w połowie drogi
z zatrzymanym na chwilę cieniem
w którym dzielimy uśmiech na pół
a twoje usta przykrywają moje
karmiąc się wzajemnie wyobraźnią
wiesz co nas łączy
pocałunek i nigdy niezerwana nić porozumienia
nie mówiłem
że dla ciebie jestem gotów umrzeć dwa razy
sam53, 3 january 2023
podobno zima ma jeszcze pokazać pazury
do wiosny 76 dni
a mnie już w kościach strzyka
ciągle wydaje mi się że jutro usłyszę powracające żurawie
zobaczę bociana w gnieździe na stodole
uśmiechnę się do kiełkujących tulipanów i żonkili
zakwitną derenie i forsycje
wyjdą z zakamarków krasnale ogrodowe
od rana zabrzmi koncert ptasiego chóru
dzień zrówna się z nocą
powiesz - kocham
sam53, 1 january 2023
zdrowie - niektórym i po śmierci
radością w środku pozostaje
niczym życzenie którym zgrzeszyć
łatwiej niż oddać się w niepamięć
i nie jest z mojej strony żartem
wpisanym dawno w bank organów
gdy obie nerki jednym aktem
mogę darować dla dwóch panów
serce dla pań jak deszcz majowy
i wiersze które były w planie
ostatnie myśli prosto z głowy
gdy nic już ze mnie nie zostanie
zapalcie chociaż jedną świecę
i wznieście toast przy ognisku
za zdrowie które nie trwa wiecznie
a miłość zawsze zniesie wszystko
sam53, 31 december 2022
Stary rok schowam dzisiaj w szafie
w gorących latach chłodnych zimach
z nowym wypiję zaraz kawę
w jej aromacie go zatrzymam
w jej słodkim smaku w pocałunkach
którymi witać ma codziennie
w niedokończonych wszystkich jutrach
śnie niewyśnionym jeszcze we mnie
zatrzymam tak jak ciebie słowem
w wierszu kiedy za oknem zima
niechaj się nowy roczek dowie
miłość poezją się zaczyna
sam53, 30 december 2022
Anna nie lubiła naszej rzeki
chyba bała się wody bardziej niż ludzi
wieczorami stawała na brzegu i z kimś rozmawiała
czasem kucała pośród tataraków
kaleczyła dłonie ostrą trawą
i przynosiła do domu pełne sandały mokrego piasku
Anna nosiła w sobie tajemnice
o których nawet ksiądz nie wiedział
a spowiadał wszystkie stare panny w parafii
ludzie mówią że nakarmiła swoją córkę kwaśnicą
tak nazywają u nas kwaśne niedojrzałe papierówki
mała popiła to wszystko wodą z rzeki
wtedy krowy i konie we wsi były pojone
w brodzie przy młynie i nic im nie było
woda była czysta jak łzy
od czasu pogrzebu dzieci pokazują Annę palcami
papierówki rodzą jabłka co drugi rok
a rzeka zmieniła koryto
wiosną widziano Annę z dużym brzuchem
wszyscy mówią że dostała rozgrzeszenie
sam53, 28 december 2022
to się wcale nie zdarzyło
nie miało miejsca
to chora wyobraźnia z ręką na temblaku
może jeden kieliszek wódki za dużo w barze naprzeciw
sen nie sen
wymysł fatamorgana
a przecież obudziłem się w twoim łóżku
tak samo głodny twoich piersi
jak wczoraj
pocałuj zanim wyjdę z wiersza
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 july 2025
ajw
18 july 2025
wiesiek
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek