| RENATA |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 1 october 2011
Weszła bogini
w przykrótkiej mini
a młody bóg
zwalił ją z nóg
Jak lodu bryła
dotychczas była
a król dyskotek
serce jej stopił
Przesuwał ręce
po śliskiej sukience
i tak miło i błogo
sunął noga za nogą
On jak reżyser
żąda mało a wiele
jej radości i smutki
zalewa sobą i kapką wódki
RENATA, 30 september 2011
Galopująca w przestrzeni
wolność
zamknięta między
kuchnią a pokojem
tylko okno
daje nadzieję
Wyrwij z korzeniami
roślinę
niewolniku
zanim zgnije
Ten strach lęk
umieranie
zamień
w bezmiar spokoju
RENATA, 29 september 2011
Wiatr śpiewak zawodzi żałośnie w gęstwinie
swym łkaniem wzrusza ziemię i liście łopoczą
złocista noc płacze pod oknami naszego domu
całując szyby wywołuje świarszcze spod komina
Wątłe tęsknoty spowite babim latem
milimetrami ciągną smutki obiecaj że
będziesz tulił pośród deszczu i zapowiedzi
spełnienia aż po blady świat nad horyzontem
A rankiem spleciesz warkocz z naszych dłoni
gdy słońce rozbierze noc z żałoby i wypełni kolorami
pobiegniemy jeszcze pożegnać klucze żurawi
w te ostatnie jesienne ciepłe dni
RENATA, 28 september 2011
Posiadłem własne ciało
maluję rzeźbię tworzę
nie lękam się
i no ża nie żal
dłutem
kuję bólu mrok
Posiadłem własne ciało
Ojcze wybacz
co moje to moje aż do skończenia
i nigdy nie masz pewności
ani ja nie mam
[kim jestem]
Posiadłem własne ciało
to pergamin
mroczna strona rzeczywistości
to dusza
wylewa fotografie spod skóry
projektuję siebie
kocham igłę
RENATA, 27 september 2011
Do stołu z bogami siadam
nektary słodkie spijam
potem w bezkres
Ojcze wybacz bo zgrzeszyłem
i będę grzeszył do skończenia
świata mojego
a Ty będziesz wybaczał
bo jestem tylko prototypem
świata równoległego
RENATA, 26 september 2011
Delikatna i rozkoszna jak żadna inna
roznieca płomień kusząco niewinna
gdy jest obok dotyka słodyczą i godziny skraca
ty jak marynarz wciąż tęsknisz i wciąż wracasz
Jest bezcenna więc doceń jej bogactwa
jeśli jest snem odkryj ją i uczyń prawdą
nazwij po imieniu choć imię ma niejedno
bo to miłość to ona i on to ty i ja to jedność
RENATA, 23 september 2011
Nieskończenie długo
prawie całą wieczność
entuzjazmem byłaś
zachwytem
każdy kawałek twojego
ciała
eksplodował w moich rękach
wchodzę w zarysowane
horyzontem słońce
niekontrolowane ruchy
grożą poparzeniem
nagromadzeni erotyzmem
eksponujemy
intymność
maluję obrazy dni
gdy ty
rzeźbiłaś
naszą przystań
w jakąś brzydką noc
twoja Alicja
pokazała
drugą stronę jutra
ogród poszarzał i zgasł
a my rozładowani
poszliśmy
donikąd
RENATA, 22 september 2011
Wypaliłeś
dotykiem moją samotność
promienieje
świt po bezsennej nocy
uśpiłeś
demony tak pewny
ich porażki
oczami
głaszczesz ciało nieobojętne
westchnęłam
zawirowana ich blaskiem
wtopiony
we mnie i drobinki wiatru
otwierasz
dzień i zamykasz
powieką
jak przybysz
z niekończącej opowieści
RENATA, 21 september 2011
Oczy dwa razy szersze
i błyszczące
czai się w nich strach
mała wątła nić
istnienia uzależnia
ich i morfinę
przesadzasz Boże już
nigdzie nogi nie
poniosą oddam krzyż
i tabliczkę mnożenia
zdemolowane ciało żąda
błaga o chwile wytchnienia
o dobrą śmierć
RENATA, 20 september 2011
Mężczyznę koło pięćdziesiątki o
nalanej obrzmiałej i purpurowej twarzy
jaskrawoczerwonych policzkach
wytrzeszczonych nadbiegłych krwią oczach
i lubieżnych wargach
budzi przeklęta bezsenność
wywabia go z łożka o północy
Wyobrażał sobie że i ona śpi
ukrywając swoją urodę
pod wysłużoną pościelą
być może spała z odsłoniętymi nogami...
podczas gdy prześcieradło obrysowywało
jej piersi zapragnął objąć ją pieścić
i uczynić swoją własnością
ułamek sekundy wystarczył
że zawstydził się i speszył...
żona chrapnęła i przewróciła się na drugi bok
i czas wstawać jak codzień
biegnie do pracy z rana
z twarzą zmęczoną niewyspaną
i cielęcym wzrokiem pyta
gdzie moja pani gdzie Edyta
i już biegnie pani na obcasach
taka zgrabna i uśmiechnięta taka
odpowiada grzecznie dzień dobry
panu Mietkowi ochroniarzowi
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2025
wiesiek
19 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek