17 august 2012
moje niebo nie jest czyste
kiedyś w imię wolności zasiałam na nim jedną chmurkę
długo rozmnażała się przez podział przez pączkowanie
zostawiając miejsce na spotkania czarnych demonów
dziś moje niebo pełne chmur i dziur większych niż ono
czasami udaje się tobie pospinać wszystko spinaczami
uśmiech na nim naturalny wtedy niczym nie zniewolony
szeroki na sześć kolorów tęczy i gryf o jedenastu strunach
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma