Monika Joanna

Monika Joanna, 9 january 2016

do dna

powiedzcie dlaczego stoję
w tym miejscu. wokół okna bez szyb i drzwi
z oberwaną kołatką. jakiś cel gdzieś
musi zastępować zbyt wiele
(bezsensownie) zapisanych stron.

na trzy cztery rzucasz monetą, spójrz
(jedna kałuża, druga, nie becz)
malowałam się tą szminką dwa lata temu
idealnie stapia się z podkówkami.
(przecież nie musimy razem mieszkać)

jedz, kochaj nocne życie
i miasto dające błogosławieństwo - nikt
nie powinien przejmować władzy
nad kreowanym przez ciebie światem
(to nic że robisz to przez szklankę).
powtarzaj do znudzenia
albo


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 september 2015

.

mówię stop udawaniu, zamykam
drzwi, wciągam skarpety ozdobione serduszkami
milionów niechcianych dzieci. kiedyś przyjdę
i w ciemności będę wołać matkę
- mówią, że każdy ma swoją. może mają rację. 

powiedz czego pragniesz, a przekażę
listę do świętego piotra, będzie coś na dobry
humor, bo poniedziałeczek. i wyspowiadasz się
z zasikanych majtek i zgwałconych palcem lalek.

ale to będzie później. dopóki nie zerwałam
się z uwięzi ani nie przegryzłam cytryną
zbyt wiele wódki jestem
przy nadziei.


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 january 2015

co wieczór tuż po

nie potrafię dojść
do przejść, przez które uciekłam raz
a potem już w każdej chwili zbliżania się
do końca. wiem, że nie zdążę. nigdy
się nie nauczę.

językiem rozkładam ułożone zbyt ciasno
i blisko, spójrz - wdzierasz się a ja tak lubię
gdy patrzysz i udajesz, że nie wiesz
w której pozycji lubię.

tak łatwo jest przyzwyczaić siebie
i zamek.


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 december 2014

cisza

czy możemy przestać się pieprzyć, odkładać
na kolejne osobne wschody i zachody analizę
słów. których i tak nie będzie.

jest zimno, coraz częściej wypominam kotu
zatrzaśnięcie drzwi przed nosem. w końcu zgubiłam strachy i pomiędzy przejściami
odstawiłam się jak na karnawał.

przychodzę. nie mówię nie,
staję po cichu i wiem, że kiedyś
opowiesz jak bardzo tęskniłeś.
ale to kiedyś.

teraz jest czas wyciągania dusznych obietnic
i układania się wśród nich - mimo że niewygodnie wierzyć
- wierzę.


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 31 august 2014

potrzebuję tylko dwóch słów

wiesz Michał, gubię się w przejściach, układam dni
obok siebie - nie wiem czy odnajdę cię w chwili zwątpienia.
zapewne nie, nie można położyć między nas słów
- ściskasz je w dłoniach, odmawiam przyjęcia martwego żuka.

nie wyświetlasz się już na liście kontaktów, kupuję bieliznę
wiedząc, że muszę sama nauczyć się zdejmować pończochy
tak, by nie został ślad zbyt czerwonej szminki.

jeszcze wierzę, liczę cyfry numeru strony - parzyste
mówią tak, nieparzyste śmieją się z naiwności i wiadomości
której sama nie wygeneruję przecież


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 july 2014

rozkładanie

przejścia dla słów niezobowiązujących
- wyjdź pierwszymi drzwiami, zamknij
się od wewnątrz, nie zgub poluzowanych klamek - powtarzali
gdy przejmowałam się opiniami.

czy możemy się użyźnić, raz jeszcze pozdejmować siebie
i z malinami za zębami udawać ciszę - nie przezywaj
jej zbyt często wieczną.

codziennie szukam dla siebie kawałka podłogi,
na którym jeszcze nikt nie postawił stopy;
wierzę, że zwietrzysz sekundę - wtedy przestanę
wyjmować ciernie.

lubię zatrzaskiwać się w sobie.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 july 2014

Tak łatwo jest manipulować marzeniami.

Nie umiem pisać wierszy
tak jak kiedyś; pomiędzy poduszkami gubię słowa
- samotne noce smutno odbijają się w lustrze.

Pamiętam jak rozpinałeś bluzkę – nigdy
gęsia skórka nie odnajdowała swego kodu tak szybko
– zbyt łatwo gubiłam się w tobie.

Wertuję strony, nie napiszemy razem kolejnego rozdziału;
chciałabym nie wierzyć w dni przekreślone słowami i w oczy brata
spoglądającego z wysoka.


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 may 2014

tu kiedyś stał dom

łatwo nie pozwalam dotknąć się
od środka - wszystko rozkładasz pomiędzy
kolorowymi kamieniami.

mam mało czasu, możesz poczekać
ostatni tramwaj odjedzie w ciemność
w której zielone ćmy usiłują nie dać się zamknąć.


number of comments: 9 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 february 2014

zbyt piękna

nie musicie po raz któryś wkładać
wschodów i zachodów pomiędzy nogi
doskonale potrafię zdać raport
bez konieczności wychodzenia
naprzeciw niekochanym i niedopieszczonym

przepraszam za wczoraj, za dziś, za dni
bez zmolestowanej kołdry i przebitego dna
kiedyś musiałem dojrzeć
nadać imię

powtórzę - mam dwadzieścia jeden lat
nikt nie ma prawa mówić
w który policzek mam przyjmować
kolejny cios


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 november 2013

emancypatia

do tego miejsca się nie wraca
powtarzali pomiędzy zaciągnięciem
zamka i rozsunięciem zasłon
tu się odwraca rzeczywistość

cztery miesiące na żółtych papierach
w końcu pozwoliliście przejść przez próg
mimo to spuszczona głowa i zmasakrowane kolana
sugerują inną historię

kiedyś wejdę w siebie jednym pociągnięciem
przecież nie można spędzać tyle czasu
drżąc


number of comments: 10 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 september 2013

dwa miesiące i dni

nie będę pisała wierszy
w maliniaku rozsuwam zamek
szukając orzechów nie mieszczących się
w dłoniach

zbyt często zostawiam niedomknięte drzwi
a czekanie rozkłada się pomiędzy aktualizacje

z przekorą kapeluszom na bakier postanawiam
nie wymieniać spojrzeń z sąsiadem
i kupować o jedną świecę więcej

nie zostanę niczyją dłużniczką


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 september 2013

nigdy nie będę fotomodelką

w harmonogram dnia nie wpisano
rozpinania koszul na schodach
podciągania spódnic w kabinach
jednak proszę - zerżnij pomiędzy pierwszą klatką
a trzaskiem flesza

włosy upinam coraz wyżej
rozkładając na czynniki spojrzenia i słowa
którymi karmisz dziewczyny
ssące kciuk w różnych konfiguracjach
przed obiektywem

nie warto ufać samotnym
fotografom


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 august 2013

punkt widzenia damy pik

gdybym miała dwadzieścia lat
strach mogłabym usprawiedliwić skrzywdzeniem
trzy pokolenia wstecz

zbyt często powtarzana obietnica przestała obowiązywać
pomiędzy pierwszym okruchem
i ostatnim łykiem

brakuje odwagi by spojrzeć w oczy kobry
dlatego podczas rozpamiętywania przepoconych nocy
wytyczam henną ślady na policzku


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 august 2013

więcej zdjęć

mam do oddania trzysta pięć dolarów
pod warunkiem, że rozetniesz żyletką
źrenicę pierwszej napotkanej kurwie
nie śnisz
pomiędzy brzegiem łóżka i cofającą się falą dymu
nie wierzysz
w spacer pomiędzy guzikami, zapięciami, kłódkami
przyklejam do powiek drobiny piasku
tak robią samotne niezaspokojone kobiety
które przestały słyszeć


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 july 2013

nie będę robił nadziei

dziewięć lat temu z ubrudzonymi kredą dłońmi
i papierkiem zaplątanym w wiecznie rozwiązane sznurówki
codziennie mijaliśmy się

gdybym wiedziała że wystarczy zamknąć ciastko
w szklanym słoju zrobiłabym to bez strachu
że znajdę zielonych pasażerów na gapę

nie wykluczam dalszego ciągu zanim zasnę
pragnę dowiedzieć się czego brakuje dniom które ułożyłam
jak kostki domina na krzywym parapecie


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 july 2013

Wybaczę pokąsane ramiona

Przekonywała: "Nie bój się rozwiązać tasiemek,
jako przyszywana córka możesz wpisać się
w harmonogram" - wiedziałam, że ponownie nie zasnę.

Miejsce mężczyny jest na widowni; może udawać
siedzenie za karę lub nagrywać - na dysk niedostępny
dla żony - obrazy wypuszczone poza cenzurą.

Przekręcam się na drugi bok, masz swobodny dostęp
do dwóch punktów skupienia, delikatnie rysuj ósemki,
choć matematyka nie była mocną stroną. Jestem

artystką, lubię ubierać się w spojrzenia chłopów
i robotników, ale dziś musisz wypić jeszcze
jedną kawę, zanim otworzę się wytrychem.


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 19 july 2013

Brakuje tylko butelki rumu

Popatrz na mnie - nie palę, a jednak
potrzebuję ognia; rozpal go
pod dowolnym skrawkiem skóry
i nie pozwól zgasnąć przed pierwszym antraktem.

Z każdym szybszym oddechem zwijam niewinność
i rozciągam czarną kotkę,
drzemiącą dotąd pomiędzy pustymi drzwiami
a otwartym oknem.

Pięć lat temu nie bawiłam się w prywatny sztorm;
dziś układam włosy palcami i wyciągam spomiędzy ud
dwuznacznie skręcone wodorosty.

Jednak nie napiszę kolejnego wiersza - doskonale wiem,
że nie umiesz czytać kierunku z linii papilarnych,
ani szukać ławicy w sieci żyłek na dekolcie.

Wybacz, ale muszę wymienić klucz.


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 16 july 2013

Wiatrolotnia

Powiedziała: "Noś krótsze sukienki, nie masz
sześćdziesięciu lat i artretycznych kolan", więc przychodzę
opowiedzieć o ciemności, karmelu i lodach.
 
Przed pierwszym brzaskiem nie zdradza się tajemnic;
rozsuwam zamek, wyciągam nóż
jeszcze ciepły całonocnym ostrzeniem.
 
Już nie chowam się za plecami brata - zapomniał
w której klatce przymieram z braku rozpusty
i sama w sobie układam cztery palce.
 
Wyjdę stworzona na nowo, uboższa
o krągłości, przez które nie tolerowałam zapalania świec;
zapiszę historię rozerwanych zasłon.
 
Nie wiem tylko, gdzie znajduje się ćmy.


number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 14 july 2013

zostawiam ślady

przepraszam nie pozwoliłam się dotknąć po raz kolejny
odsyłam do źródeł spojrzeniem zniechęciłeś rękę
wyciągniętą z potrzeby poznawania dla odmiany

obiecałam nie czekać wypić dwie butelki wina i zgubić
klucze do mieszkania kochanka z drugiego końca miasta
poeci rzadko są w stanie i gotowości teraz

pozuję przy oknie palcem wskazujesz kolejność
rozpinania niewidzialnych guzików naprawdę
nigdy nie wiedziałam gdzie spoglądać by nie zapamiętać
wejść i wyjść


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 13 july 2013

raz w tygodniu odmawiam podpisu

już nie zapukasz do drzwi z numerem sześćdziesiąt dziewięć
zmieniłam przekonania i klatkę w której zamykam się
wyłącznie podczas gradobicia w przerwie na reklamy
nie przysyłaj orchidei w poniedziałki wtedy wychodzę
na poszukiwanie słów odpowiednich do wpisania pomiędzy
czerwoną ścianę a odpoczywające na niej stopy

i pamiętaj by przynieść farby do malowania palcami
wówczas zatracam się we wspomnieniach
bycia niewolnicą niejednej nocy


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 11 july 2013

ostatnie słowa do byłego

coraz rzadziej chodzę w luźnym swetrze
który dostałam zamiast szowinistycznego poradnika
jak zdobyć mężczyznę będąc niegotową na związek

gdybyś był bliżej niż po drugiej stronie rzeki
spotykałbyś wysokie czółenka i skórzaną sukienkę z rozcięciem
w najczęściej lustrowanym miejscu

obiecałeś nie przysyłać biletu z niewykorzystaną miejscówką
w zamian zmieniłabym ochrę na ogień
pozostając przy tej samej fakturze i charakterze

teraz wiem że nie muszę udawać siebie
wyłącznie za szczelnie domkniętymi drzwiami


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 july 2013

nigdy nie dostałam czerwonych róż

może zapomnę o piwie niesionym w rękawie
i drżeniu przymkniętych powiek gdy przekonywałeś
że świt w pojedynkę jest mniej kolorowy
 
pół roku przekreślone dwoma słowami
nie żałuję cieni ułożonych do snu i lalki
którą ubrałam w pastelowe kwiaty
 
czasami wierzę w ramionach kochanka
że bajka kończy się na chodniku
łapaniem równowagi


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 9 july 2013

jabłko zjedzone do końca

czy pamiętasz dzień rozpoczęty kawą i wierszem
którego nie doczytałam przez dym wciskający się pod powiekę 
aż do drżenia źrenicy obiecywałeś inny scenariusz
bez skrępowania nadgarstków i kostek taśmą
została tylko mała blizna w okolicy mostka

udaję zainteresowanie a numer telefonu zmieniam
pomiędzy łykami szampana opowiadam o grzechu


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 july 2013

najlepiej kochać się z artystami

nie będę robiła twarzy weź mnie mocno
pomiędzy świetlikami przez które przeskakiwaliśmy
gdy uwolniłam łodyżki znajdź językiem świty schowane
pod ostatnią warstwą naskórka i przypomnij strach
przed pierwszym aktem malowanym na szkle

było ich więcej niż chciałbyś wierzyć a jednak nie boję się
zanurzyć palca w czerwonym tuszu ostatniej nocy


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 7 july 2013

odlecę gdy zamkniesz oczy

nie musisz oddawać skrzydeł
wiele nielotnych uczuć wpisałam w plan
życia na krawędzi
 
przepowiadasz przyszłość guzikami
i haftkami dotąd nierozpiętymi
zbyt wiele drżeń chowamy w liniach papilarnych
 
nie wierzę już w słowo wytatuowane na przegubie
choć do słońca potrzeba tylko jednej
lotki


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 5 july 2013

stopą zawsze wskazuję wyjście

przychodzę każdego wieczoru z pustymi kieszeniami
i butelką piwa w dłoni wszędzie
chcesz wtargnąć a pod paznokciem
chowam niejeden kod przejściowy

opowiadałeś baśnie o drzwiach
których nikt nie zamyka
a jednak boję się przekroczyć próg
nie gramy w kiepskim serialu

co noc wysuwam nogę spod prześcieradła
nie planuję kolejnego romansu od nowa
i na okrętkę - jeśli nie widzisz
to podpowiem


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 june 2013

Powrót z sabatu

Piotrze, nieświęty zdobywco dolin
i zatrzymanych źródeł - opowiem o dniach
spędzonych na nadawaniu imion
cieniom i dzieciom, których mieć nie będę.

Z każdą sekundą przybywa spóźnionych
słów nigdy nie wysłanych smsów
a nadal wypatruję cienkiej granicy.
 
Którą narysowałam czerwonym lakierem
na progu - przecież drzwi zamykam
zanim pojawią się napisy końcowe.


number of comments: 20 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 17 june 2013

z ostatniej chwili

przeklinam dzień
dwadzieścia lat temu powiedzieliście
nie doczekam poniedziałku mamo

proszę pozbądź się
winy mam za sobą
niedokończony romans brata
z którym przeszłam zbyt wiele
granic i drzwi do których dobijam się
od dawna nikt nie słyszy

żałuję że podano lekarstwo
nie udaję że wierzę
nie toleruję dziwek


number of comments: 23 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 13 june 2013

nie czuję się nimfomanką

spowiadam się z prześwitów na linii bioder
przez które wpisywałeś słowa
w pusty trójkąt

popatrz - noszę w sobie kobietę której boisz się
nadać imię i zamknąć ją w dłoniach

nie chcę być matką a kiedy drgania zatrzaśniętych drzwi
skupiają się na przecięciu pępowiny
żałuję że wybrałam niewierną


number of comments: 13 | rating: 19 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 june 2013

krople z rozgryzionej wargi

czarne jak niedopita kawa rozkręcają się
na poduszce dotknij
garnę się w dłonie szukam przejścia
pomiędzy materacem a źrenicą
śledzącą poszukiwanie zagubionego wstydu
popatrz
nauczyłeś wykreślać z życiorysu dni
pełne samotnych łóżek i niedokończonych drinków
 
obok tomiku pana z siwą duszą
czeka świstek
z kodem dostępu nie wiem czy chcę poznać
co kryje się za siedmioma górami
ale dziesięć palców ciągnie
do przeniesienia się
na kolejny poziom nagości
 
odkładam na później dopięcie haftki
przecież nikt nie powiedział że drzwi otwiera się
najłatwiej


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 3 june 2013

inicjacja

przechodzę przez
kałuże pełne ziaren maku
i prosa nie zdążyłam wyjąć
z kieszeni przekwitającego bzu

przypomniałeś sobie o nim
kilka oddechów za późno
zanim
zatrzasnę drzwi zostawię szpilkę
wbitą w korpus
laleczki uszytej podczas wyścigu

tuż na mecie słowa których nie było
rozleciały się
za jednym podmuchem


number of comments: 15 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 24 may 2013

podróż w głąb

na linii horyzontu czekają
słowa wyszeptane pomiędzy kosmyki
rozplątane w czasie
kiedy dłonie rysowały na obojczyku

kolejny wschód i zachód wyciśnięty
do kropli drążącej skałę raz za razem
pomiędzy haustami zbyt gorącej kawy
wiercisz się

szukając miejsca dla siebie
jeszcze dwa dni temu prywatne nieba
brukowaliśmy


number of comments: 15 | rating: 15 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 18 may 2013

zanim przylecą żurawie

pomiędzy źle umalowanymi rzęsami widać
świty przesiedziane na parapecie
obok czerwonej kartki

nie kolekcjonowała fotografii wciśniętych
na siłę przez nieznane ręce
chociaż win ma za wiele pod podłogą

zmasakrowanymi dłońmi zagarnia szpik rozlany
obok przedwczorajszych tulipanów
ktoś za wcześnie puścił

drzwi nie zauważając mleczaka i koronki
wciśniętej brutalnie w stare dresy
by nie przyszli


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 april 2013

Księżyc

pamiętasz wieczory na dnie
butelki omijanie ścieżek
palenie fajki z rusałką szycie
ślubnej sukni teraz maluję rzęsy
po nocach szukam klucza
a ty gubisz uśmiechy na ulicach


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 15 april 2013

usypiam krzyczące dziecię

nie śpiewałaś kołysanek, sama potrafiłam
dosięgnąć klamki. mówiłaś - nie ma mnie
dla nikogo. jarek spod szesnastki schodził
kiedy znikałaś za rogiem. głaskał

po głowie, opowiadał bajki
o wronie, która zjadła wnuczkę i wypluła
kosteczki obok kwietnika. pamiętam

bal w cygańskich łachmanach;
ręce czerwone od tarcia kartofli
z kamienia. księżniczka pozwalała się macać
pod biurkiem pani. byłam ładniejsza!

teraz nie palę, piję protekcjonalnie, całuję
pod klatką, przynoszę grypsy
od nowego dziadka. też
jarosława.


number of comments: 19 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 5 april 2013

nie przechodzę na drugą stronę

rozpuszczam kostki lodu
zlizując z palców cierpką słodycz
nabrzmiałe czekają na dotyk

z nadmiaru nieprzepitych win związuję pukle
wstążkami z gorsetu poza granicami
wyźłobionej paznokciem smugi
jątrzącej się przy kręgach
 
na blacie czerwony ślad opuszek
pozostałość


number of comments: 28 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 march 2013

studium zielonych pastylek

rozłożyłam noc na telefony
do dziewiątego sygnału; drzwi nie przepuściły
kroków. popatrz: świt

zakłada granatową sukienkę, później
szary żakiet. chyba
podrzucę kolczyki. oddechy

spod podłogi kończą się na zdjęciu
pęt i przepłynięciu morza. przekornie
nie pozwoliłeś kolekcjonować impulsów.

na czwartym piętrze nadal otwarte
oczy


number of comments: 28 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 19 march 2013

Jazda bez trzymanki

                                                  Z dedykacją dla P.

Lubiłeś patrzeć jak parzę kawę ubrana w koszulę;
pamiętam noc, gdy omijałeś miny
by pomóc wstać. (Nie powinnam nosić tak wysokich obcasów.)

Krok po kroku nauczyłam czerpać z otwartych ust
i paznokci wpijających się w ramię. Pytam,
dlaczego linie mają identyczny kształt?
 
Przecież do siebie nie pasujemy. Brakuje czasu na zostawienie śladu
na obojczyku. Musiałam podwijać sukienkę.
Jeśli szyny są długie i proste to na końcu musi czekać coś.
 
Nie zmieniam pozycji - łyżeczką chętniej wybierałeś słodycz,
uwodziłeś opuszkiem. Czerwone prześcieradło powinno
odstraszać ewentualnych wrogów. Wiem,

że rude są ostre. Do ideału brakuje co trzytygodniowej wizyty.


number of comments: 40 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 15 march 2013

Robię rachunek sumienia, mamo.

Nie nauczyłaś przechodzić na drugą stronę
ulicy. Sama musiałam przeskakiwać
kłody w butach pełnych kamieni.
 
Z elementarza wykreśliłaś lekcje rozkładania
talerzy na pustkowiu i sączenia wina.
Kropla za kroplą zostawiałam ślady
 
na koronkowych chustkach. Przypływy otwierały sezam
- nie umiałaś przewidzieć kolejnej fali
roztopów. Wyjścia na papierosa drżały
 
w powietrzu jak dłonie niosące kubek pełen
landryn - którąś wdeptałam w dywan jako
konsekwencję przesilenia.


number of comments: 77 | rating: 30 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 march 2013

prowokacja

nie przechodzę przez próg, rozdarta
sukienka leży na krześle.
prosiłam, byś nie rozciągał paska
na długość dłoni.
milczę. nie prześladuję już zlęknionym
wzrokiem niewiernych, nie po to
pozwoliłam byś dotknął płomieniem
tam, gdzie zbiera się zapach. rozmawiam
z demonem. nożyczki
nie przecinają nadgarstków
równo. mogłeś rozgryźć malinkę.


number of comments: 9 | rating: 18 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 february 2013

siódma czterdzieści pięć

posłuchaj oddechu
niemowlęcia drżące skrawki
wirują i odnajdujesz słowa
rozpinasz
wschód ponad dachami
podaj butelkę dłonie
płoszą strach pchnięciami
rozcinają usta
nikt
nie obiecywał szybkiego powrotu
do więzienia
z otwartymi oczami sama muszę przejść
inicjację zdejmowania butów w progu


number of comments: 36 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 30 january 2013

profanum

                                                   Withkacemu
 
przemierzyłam drogi pełne pinezek
wbijając okruszyny skał
w podbrzusze ból nie musi promieniować
od wewnątrz

rozpoznaję posągi
siedzą przy stole obok papierowych kubków
wyżłobiłam cztery kreski - pomnożone
przez pięć określą moment przejścia

na styku dłoni i szyby miasto stygnie
ostatni spóźnialscy pod neonami
udają odurzonych życiem
a oczy kłamią

pierścionek porzucony
w śniegu widziałam gwiazdę
spadła za późno o kilka potknięć
stalówek wpisujących dedykacje
pod podobnie pękniętym epilogiem


number of comments: 18 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 january 2013

gwałt

                                Albertowi Kociubie

jednym pchnięciem
rozrywasz wers
boli

szukanie sensu
w odium przekleństwa
przypomina ewakuację

z obrazu stworzonego
na podobieństwo


number of comments: 22 | rating: 27 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 27 january 2013

zaklęcia

                            Florianowi

wsłuchaj się w ciszę
przyjdę ze śniegiem wtartym
w policzki

rozwiążę supełki
prosząc o filiżankę kawy
i za dużą koszulę

może uda nam się przejść
po oceanie


number of comments: 83 | rating: 35 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 26 january 2013

nów

wyświetlam po kawałku
tamte noce
jesteś znośny
kiedy zatrzasnę drzwi

nie powtarzaj
schowałam pod łóżkiem książki
sukienkę w kwiaty
łzy zebrane na kołnierzyku
sprały się dawno

dziękuję za klucze
pod innymi oknami puszczę
latawce


number of comments: 38 | rating: 27 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 january 2013

szaro-czerwone ślady

kropla za kroplą
rozsmarowujesz miód
na udach
daj jeszcze chwilę

chcę zgubić twarze na rogatkach
nikt nie zauważy
kamienia o który potykam się
z każdym wschodem

w trzeciej szufladzie schowałam
gorące tysiąc koron


number of comments: 31 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 january 2013

zatańczmy poloneza

przekreślasz środek słowami
rozebranymi od pasa po ostatnią
z trzech kropek
wyjdę myślami
z zagrożonych terenów

nikt nie zatrzyma
obłoku przerywającego czerń
raz za razem

wczorajsze kurtyzany chowają się
pod maskami z rozplątanych loków


number of comments: 77 | rating: 34 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 january 2013

Przesypuję szkiełka

Pieprzysz skrzydła, odcinasz
lotkę od skóry. Nikt nie postawił znaku stop;
świst rżnie taflę, aż dymi szkło.

Sznurem wpisujesz słowa w nadgarstki. Patrz:
koniec bliżej drzwi niż krzesła.
Wystarczą dwa kroki w lewo

i pięć do tyłu. Lubisz cyfry wyrwane ze skrzydeł,
lśnią na czole: więzień numer trzysta
sześćdziesiąt pięć 
melduje się!

Po jednym spojrzeniu strach rozpływa się na skroniach.
Dlaczego nie pozwalasz wyjąć knebla?
Czy tak odkrywa się ukryte talenty?

Rozsuwam uda, nie pozwól wniknąć
ciemności. Krzyczę dopóki nie wyjdziesz
z piwnicy bez okna.


number of comments: 59 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 9 january 2013

przenikanie

przepłyń przez ciało
dreszczem ogniem
ciszą

strach zbiera resztki
nie odrodzisz się
z piór wróbla
przyjdą zdobywcy przekreślą
mapy

brakuje odwagi by wejść
w ruchome piaski
wiara przepycha chmury
po kawałku
za widnokrąg

znasz smak i ciepło
ropy sklejającej usta
dłonie szukają po kamieniach
wejścia

rozcinanie naskórka
w ostatecznym rozrachunku
ma niewielkie znaczenie 


number of comments: 49 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 7 january 2013

tango

skinieniem przyciągam
spojrzenie, topisz się
czekając na pierwsze takty.

przenikasz wzrokiem, czuję dłoń
na plecach. cisza ma wiele twarzy.
dreszcze wchodzą pod skórę.

oddechem rozpalasz
zapałki za linią obojczyków
wetrzyj popiół w uda

nikt nie zauważy śladów.
nie mów, że nie umiesz tańczyć.
namiętność uczy kroków.


number of comments: 80 | rating: 34 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 6 january 2013

pikanteria

na spieczonych wargach
szukaj wilgoci
językiem nie przeklinaj
wiele ma odcieni

lawa

przenikanie obrazem
przychodzi po jednym ziarnku
drżeniu dłoni

nie ma rogala na niebie
przyjrzyj się papryczce


number of comments: 44 | rating: 19 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 4 january 2013

pożegnanie

nie zamierzam kłamać ani cofać filmu
przecież nic się nie nagrało
brakuje zasuszonych róż
amora z przetrąconym skrzydłem

wspinam się ciszy po palcach
w ostatniej chwili nie rozpięłam haftek
i nie planuję wyjmować
ołówka z włosów


number of comments: 91 | rating: 27 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 3 january 2013

nie tędy droga

nie umiem polować na dzikie kaczki
ani na wyprzedażach, powinnam była przejść
obojętnie w za krótkiej spódnicy i z rozmazanym
tuszem obok matki spotkanej

na przystanku. mam pecha do cieni krążących
nad głową; powtarzaliście jak mantrę coś o
bezbólu i niedotrzymywaniu kroku
w gonitwie przez krzaki malin.

przejście dla młodej pary! czarne
pończochy walają się obok siennika, któryś raz
wycieram nasączone oliwą skórki
o oparcie fotela. nikt nie widzi smug.

woda zabrała skręt i uśmiech, wyjdź
za trzecimi drzwiami są kawałki
szkła, możesz wsadzić sobie drobinę
w oko. 


number of comments: 41 | rating: 15 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 30 december 2012

wieczna impreza na sienkiewicza

zdejmij mokrą sukienkę; dreszcze
potrafią wchodzić tylko pod skórę.
mówisz, że ukradli torebkę? nawet czarny
pas nie pomoże na spóźniony refleks.

bez drżenia przechodziłaś przez granicę
chowając w staniku gryps, ktoś strzelił w niebo
czy drzewo; podziwiałem niezauważalny tik lewej
powieki. tutaj powinien być kolor miedziany, nie chcę
znowu przypominać tęczowego motyla

bez skrzydeł. pamiętasz tego chłopca płaczącego
w deszczu? miał przykrótkie spodnie i gołą
głowę. dałeś sweter i rękawiczki, potem poszliśmy we trójkę
zbierać bazie i wycierać pyłek z palców
o trawę. przepraszam, że nie kupiłem kwiatów, ktoś

zwinął portfel; na szczęście nie lubię,
gdy monety urywają kieszeń - rozmienię dwudziestkę
w kiosku. nie masz portmonetki? kupiłem wczoraj
torebkę do kompletu. nie słucham? kto pozwala
kobiecie mieć własne pieniądze?


number of comments: 87 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 december 2012

Ciemność nie bawi się w chowanego

                                           z dedykacją dla Marty Raczyńskiej

nigdy nie byłam zadowolona z włosów;
plątały się wokół skroni, odbierając jasność
wschodów. pamiętasz jak próbowałam rozetrzeć
sińce pod oczami, używając zbyt ciemnego
odcienia korektora? wyglądałam jak oślepiony królik.

szalałeś za niedomkniętymi drzwiami
udając obojętność na klapanie szpilek bez palców.
tyle razy tłumaczyłam: nauczę się jutro, przecież
kiedyś przechodzi się inicjację rozcinania
podbrzusza i wyciągania spóźnionych wniosków.

nie mam grawerowanych piór ani chustek, które
mogłabym związać czterema rogami wokół kija. dzisiejszy wędrowiec
jest jak tykająca bomba - nie znasz dnia ani godziny
wybuchu na szosie. chodzi z wyciągniętą zawleczką, szuka
ofiar do przenoszenia bagażu o kolejny kilometr.

już dość potykania się w progu o buty.
końce powinny być podobne do pierwszego
klapsa od pielęgniarki - przecież nikt nie chce umierać
po cichu.

rozpuszczam niepokorne loki. kiedyś odejdę
z przypływem; może znajdziecie kości,
nagłośnicie sprawę.


number of comments: 54 | rating: 25 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 27 december 2012

barwność kobiety

w alembiku
maluje oczy
kredkami skradzionymi
słońcu

po lasach szuka
od-cieni pożarów
z dagerotypów

pająki tkają
koronkowe miniaturki
do tarninowych korali

nikt nic nie wie


number of comments: 23 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 26 december 2012

krawędź depeszy

popatrz
jeden dwa
dwadzieścia pięć

dlaczego nie wierzysz
budujesz fosę
dookoła stołu

prosiłam o przeczekanie
talię kart
chociaż w pokera
zawsze tracę ostatniego asa

rozgryź ćwiartkę
nie lubię pomarańczy
wolę maliny z bitą
śmietaną

dopóki nie zadzwoni
zastrzeżony


number of comments: 46 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 26 december 2012

obmowa

pytanie
czy sięgniesz progu
drzwi
 
w kącie
amarantowe dywany
dyszą jeszcze
kankanem
 
obok pękniętych
luster
rozsypane groty
odbijają stłoczoną
codzienność
 
szukaj rudej
egrety


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 december 2012

układanka*

już nie liczysz pieprzyków
rozpinasz jednym pociągnięciem

przyspieszony oddech
w ciszy pomiędzy papierosami
drżą

cienie bawią się lepiej


number of comments: 34 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 december 2012

nie bawi już

otwieranie ust przy zamkniętych oczach
złe doświadczenie przypomina bieg
przez styczniowy świt bez bielizny

nikogo nie obchodziły czerwone ręce
którymi trzymałeś rodzącą i rodzoną - ta druga przyszła
o kilka tygodni za wcześnie

nocą przemierzałeś korytarze nadsłuchując
- poranna kawa i udawana obojętność
na pisk żony o brak zainteresowania

w łóżku ustawionym naprzeciwko kuchni
skąd obserwujesz krzątaninę jedynaczki
i słuchasz złorzeczeń na wałek
co pęka w zmywarce


number of comments: 44 | rating: 17 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 22 december 2012

w górę i w dół

od miesiąca wyciągam po jednej trzcinie
ze zbudowanego z doskoku gniazda
muszę nauczyć się wbijać

gwoździe w sufit - zabawa w kapitana
bez okrętu i latarni ostrzegającej
o mieliźnie pustych pokoi

szarpię się szukając w rękawach
paragonu - do listy win
przypisałeś kod dostępu

wiesz że nie lubię wilgoci


number of comments: 29 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 20 december 2012

mamo nie głaszcz boli

wycierała dłonie w wewnętrzną stronę ud
pragnąc zminimalizować drżenie
powinni zawołać za chwilę

szesnastokrotne uderzenie obok obojczyka
jak zegar bez wahadła świadomy ciszy po zamknięciu
drzwi na końcu korytarza

po jednym oddechu sen rozsiadł się na skraju stołu
zapamiętała tylko szary sufit i resztki
opakowania wenflonu

obiecywali poprawę a ona wciąż gubi dźwięki
pozytywnie reaguje na imię wyłącznie
z bliskiej odległości


number of comments: 133 | rating: 53 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 19 december 2012

naucz się pisać smsy

litera po literze przedłużasz sygnał
zajętości - na krawędzi świtu
nie szczeka wataha

nieostrożną stopą rozsypałeś
zamki z klocków lego - pamięć ciała przekreśli
magię wody

w poczekalni rozcinanie blizn za darmo
bez znieczulenia


number of comments: 62 | rating: 19 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 18 december 2012

laleczka

nie jestem wymagająca
sypiam w makijażu
noszę błękitną sukienkę
zawsze gotowa

a mimo to nazywasz zimną
suką


number of comments: 85 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 16 december 2012

układanka

już nie liczysz pieprzyków
jednym pociągnięciem rozpinasz
przyspieszony oddech

w ciszy pomiędzy papierosami
wilgotne strzępki papieru drżą
obok przebiśniegów

cienie bawią się lepiej


number of comments: 100 | rating: 25 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 14 december 2012

motyle

guzik po guziku
rozpinasz czaszkę
póki sny nie usiądą
na parapecie


number of comments: 34 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 december 2012

nocne szepty

upijasz kawę brudząc
kubek sklejany przy popielniku
nie zostawiłeś butów
w kieszeniach upychałeś koraliki

zebrałam niedopałki
ze słów rozrzuconych w popłochu
zapisuję przyszłość tuszem
skradzionym przechodniom


number of comments: 68 | rating: 32 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 december 2012

zielonym tuszem

wycieniowane myśli
rozłożyła obok filiżanki
gdy odmówił
przekreślenia


number of comments: 40 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 6 december 2012

zapach mandarynek

spięła gorsetem talię
asów rozsypanych na mokrych
bierwionach

bez okularów szuka
przedwczorajszych uśmiechów
wciąż potyka się
o zabliźnione nadgarstki

nożyce nie potrafią przeklinać


number of comments: 101 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 4 december 2012

w kabaretkach

nie umiesz wiązać krawata
jedno pociągnięcie
i drzwi stoją otworem

drżącymi dłońmi przepłoszysz
kamiennego rudzika
nie po to rozbierałam
huśtawkę

musisz znaleźć supełek


number of comments: 40 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 3 december 2012

posłuchaj

dla K.

codziennie chowam czekoladę
dłonie w kieszeniach
powinieneś znać wszystkie kwiaciarnie
przejścia na skróty

za pociągiem wypuściłam
papierowe kolibry
na pokuszenie zapomnianych
dotknięć

poczekam z rudością


number of comments: 66 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 december 2012

romans z mrozem

patrzyłeś z oddali
czułam hipnozę w oczach
dreszcze

gdy pozwoliłam się otulić
przeszywającymi szeptami
rozpinałeś haftki

nie zamknęłam okna


number of comments: 97 | rating: 26 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 december 2012

numer seryjny

prosiła o skrzypce
lekcje baletu
nie rozumiała braku
drgań ślimaczka

malowała dni kropkami
stronami książek
przeczytanych na szybko
zanim zawołają

teraz wypisuje długopisy
i rozrywa pończochy
szukając lalki do ułożenia
na poduszce


number of comments: 36 | rating: 27 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 30 november 2012

w ciemności pełnej niedopowiedzeń

tonę w ciepłym uścisku
zaplątana w odmienne życiorysy
usta chcą poznać smak
zatrzymania czasu
gwałtownie wdychamy siebie
zapadając się coraz głębiej

ścienny zegar z ironią
odmierza chwile wolności


number of comments: 71 | rating: 23 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 november 2012

przecież mówiła, że nie zamierza pisać

poproszona o wiersz
wyjmuje ołówek z włosów
spinający jak klamra
puentę z tytułem

zapala cygaretkę i boso
przegląda e-maile
szuka po omacku
cieni kochanek

wychodzi z pokoju
na wyczucie zamyka drzwi
nie chce zburzyć
piramidy słów

jutro zacznie od nowa


number of comments: 35 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 27 november 2012

estera

nie pasują pończochy
ani kabaretki
stawia na wolność wyboru
puszczonego oczka

matka uczyła chodzić
po dworcach w spodniach
i nie kłaść podręczników
pod poduszkę

do północy
znikała po kawę i cygaretki
wracając sama próbowała
spleść kłos

kobiety nie zamykają drzwi


number of comments: 47 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 november 2012

nie mów, jak wygląda dzień

na dziś wystarczy sklejania
pękniętych filiżanek
zagubionych dłoni

nie zamierzam kolekcjonować
pustych poduszek
stołu nakrytego na dwie osoby
laleczek bez oczu

szukam na kostkach tatuaży


number of comments: 60 | rating: 31 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 november 2012

rozsypane oddechy

założę ostre
puenty
w nich zdobędę
miasto


number of comments: 98 | rating: 25 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 24 november 2012

rocznicowy

odbitym spojrzeniem
zatrzymałam dłonie
rozpinające sukienkę

muszę narysować
dwudziestą kreskę
na suficie

potrzebuję szpilek
i weny


number of comments: 115 | rating: 42 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 november 2012

na polanie

nie budujmy szałasu
z patyków
podaj słoik
uwięzimy mrówkę

potem zapalę cygaretkę
a zapałkę pożyczę
wiatrowi


number of comments: 30 | rating: 22 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 22 november 2012

ambaras

                            dla K.

dziś nie zamierzam liczyć
włosów na grzebieniu
puszczonych oczek

jedynie zniszczone buty
określają odległość
między nami


number of comments: 94 | rating: 26 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 20 november 2012

włamanie

na dziś wystarczy

w drzwiach sypialni
rozwinięte motki
straszą czerwienią

książkom wyrwano epilogi
i zakładki z liści

szukano fałszywych
banknotów

w kuchni kryształki
ranią stopy
razem z odłamkami
cukiernicy

znalazłam pod stołem
dwa koty


number of comments: 89 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 20 november 2012

stopklatka

puść przodem
latawce
ziemia i powietrze
zawalczą


wyszło z Hessem


number of comments: 78 | rating: 28 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 18 november 2012

nago

obiecałeś sukienkę
z fioletowych obłoków
lekko prześwitującą
pod słońce

mieliśmy tańczyć
do ostatniej kropli
spływającej z ramion
jak szal

pukałam
zanim nie zamilkły
trójkąty

złamałam szpilkę


number of comments: 91 | rating: 34 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 18 november 2012

w szklance

nie gub ust
na rogatkach
szukaj czerwonej
krawędzi


number of comments: 70 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 17 november 2012

dzień ostatni

nie wyrywa się
kolców
na końcu drogi
gwoździe


number of comments: 14 | rating: 15 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 16 november 2012

niemowa

szarpnięciem otwiera drogę
na końcu zakrętu krzyki
tonących na próżno

wyszeptane słowa ułożone
jak korale w palcach
jeszcze drżą

w szafie zielony kaszkiet
numer wykrzyczany
przez zablokowane drzwi

na kartce
modlitwa przekreślona
obawą


number of comments: 10 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 15 november 2012

brakuje świtu

guzik po guziku
rozpinasz ciszę
póki sny nie usiądą
na parapecie


number of comments: 54 | rating: 33 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 14 november 2012

w otwartym oknie

pamiętasz
granicę namalowaną
czerwonym lakierem
na progu

misie
bez oka lub łapek
chronią się przed zimnem
pod pierzynami kurzu

wersy
wspólnej historii
płoną na horyzoncie


number of comments: 69 | rating: 25 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 november 2012

zamiast listka

znalazła kawałek drewna
nie umie rzeźbić
dłońmi

bosym stopom drzazgi


number of comments: 52 | rating: 28 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 11 november 2012

kierunek wiatru

puść przodem
latawce
oddam morze
w złe ręce

zgubiłam


number of comments: 95 | rating: 29 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 11 november 2012

wyznanie

nie zamierzam kupować gwiazd
kolekcjonować pereł
na podłodze kot oczekuje
kolejnego uśmiechu

spowiadam się
z niedomkniętych drzwi
porzuconych koronek
brata gubiącego papierosy

później opuszczę woalkę


number of comments: 30 | rating: 21 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 november 2012

przeszłość

wyjrzała zza szafy
ubrała się w imiona
pończoszki kochanki
z dagerotypu
u skroni zawiesiła perły

znalazła butelki
niepasujące nigdzie klucze
i koronkową chusteczkę

zabrakło jednej gwiazdy


number of comments: 83 | rating: 26 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 9 november 2012

podzielne przez dwa

wyjdź
nie mam więcej filiżanek
na fotelu śpi kot
a ćmy dostały wolne

przyjdź
rozpal ogień
przesuń łóżko
a na dworcu zgub klucze

nie mogę znaleźć paradygmatu


number of comments: 85 | rating: 28 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 november 2012

obrona konieczna

na płocie kruk przygląda się
rozrzuconym śmiechom
niemowląt

wdeptuje
w mokrą ziemię wiedzę
o jabłku przyklejonym do krtani

pogubione srebrniki skupiają
zatrzymanych w drodze
na skraj

sztalugi
niedokończonym snem
oczekują następnego potknięcia


number of comments: 65 | rating: 28 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 november 2012

Kopciuszek

na jeden dzień wystarczy
rysunków
rozrzucone szpilki jak tratwa
na oceanie aksamitu
nożyczki drżą
oczekując pieszczoty

ta baśń ma wiele drzwi
trzeba zapamiętać kod
i kupić od ulicznicy
mahoniowe pudełko

ktoś ukradł bębny


number of comments: 96 | rating: 28 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 7 november 2012

piruet z różą

choćbym codziennie pisała
malowała usta
nie wystarczy na kromkę
i lawendowe szpilki

nie znajdę w promocji gwiazd
smaków z dzieciństwa
ale mogę spiąć włosy
i udawać

kup cygaretki


number of comments: 71 | rating: 24 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 6 november 2012

cisza w kolorze sepii

użyźnij miasto
jeszcze jednym
oddechem

i tak przeklniesz
świt


number of comments: 52 | rating: 32 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 6 november 2012

wiem

nie jestem żeglarką
w grocie
szukam ciszy

póki wiatr
nie podrze chusty
węzły
zaciskają się

nawoływania
budzą światła
horyzontu

to nie ten świt


number of comments: 70 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 5 november 2012

Odpowiedź

zostawiłaś na skórze
inicjały
wytnę z nich
ciebie

Adam (zdziwiony) -> J - aźnią
Ewa (to nowa) -> Wyobr - aźnią

p.s.
wyobr - aź sobie że J to żebro


number of comments: 60 | rating: 22 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: do dna, ., co wieczór tuż po, cisza, potrzebuję tylko dwóch słów, rozkładanie, Tak łatwo jest manipulować marzeniami., tu kiedyś stał dom, zbyt piękna, emancypatia, dwa miesiące i dni, nigdy nie będę fotomodelką, punkt widzenia damy pik, więcej zdjęć, nie będę robił nadziei, Wybaczę pokąsane ramiona, Brakuje tylko butelki rumu, Wiatrolotnia, zostawiam ślady, raz w tygodniu odmawiam podpisu, ostatnie słowa do byłego, nigdy nie dostałam czerwonych róż, jabłko zjedzone do końca, najlepiej kochać się z artystami, odlecę gdy zamkniesz oczy, stopą zawsze wskazuję wyjście, Powrót z sabatu, z ostatniej chwili, nie czuję się nimfomanką, krople z rozgryzionej wargi, inicjacja, podróż w głąb, zanim przylecą żurawie, Księżyc, usypiam krzyczące dziecię, nie przechodzę na drugą stronę, studium zielonych pastylek, Jazda bez trzymanki, Robię rachunek sumienia, mamo., prowokacja, siódma czterdzieści pięć, profanum, gwałt, zaklęcia, nów, szaro-czerwone ślady, zatańczmy poloneza, Przesypuję szkiełka, przenikanie, tango, pikanteria, pożegnanie, nie tędy droga, wieczna impreza na sienkiewicza, Ciemność nie bawi się w chowanego, barwność kobiety, krawędź depeszy, obmowa, układanka*, nie bawi już, w górę i w dół, mamo nie głaszcz boli, naucz się pisać smsy, laleczka, układanka, motyle, nocne szepty, zielonym tuszem, zapach mandarynek, w kabaretkach, posłuchaj, romans z mrozem, numer seryjny, w ciemności pełnej niedopowiedzeń, przecież mówiła, że nie zamierza pisać, estera, nie mów, jak wygląda dzień, rozsypane oddechy, rocznicowy, na polanie, ambaras, włamanie, stopklatka, nago, w szklance, dzień ostatni, niemowa, brakuje świtu, w otwartym oknie, zamiast listka, kierunek wiatru, wyznanie, przeszłość, podzielne przez dwa, obrona konieczna, Kopciuszek, piruet z różą, cisza w kolorze sepii, wiem, Odpowiedź, Pan Nikt w szkole, Pan Nikt - początki, Świtanie, Słoność, nie tylko tam, Metamorfoza, Prośba, Przysięga kurtyzany, artystycznie, Bajka dla dorosłych, Godzina, Spod poduszki, Wybieram zniszczone schody, Laleczki, Zaknebluję pożądanie, Gwiazdy na paznokciach, Każdej nocy, Posłuchaj, Ucieczka, Mamo, zgubiłam klucze..., Zagubieni, Pukanie w okno, Posłuszeństwo wygnaniem, Spotkanie po latach, Ostatni raz, Oddechy, Parkour, Z pamiętnika Żydówki, Spacer po szkle, Tańcząc ze..., Wyjście awaryjne, Świt, Przeznaczenie, (Nie) dokończone, Zburzone zamki, Podaj ogień, Pamiętasz tamte noce, mademoiselle, Masz dokąd uciec?, Kiedyś ciekawsze były smerfy niż dziewczynki, Jesienią nie wstydź się łez, Buty pod kolor bielizny, Księżyc, Kobieta dla..., Feministycznie, Oczko w rajstopie bramą do nieśmiertelności, Szukając na niebie wczorajszych wielorybów, Nie patrz w górę. Nie będziesz zmuszony do nazywania kłamstw, Wczorajsze wino, Za dużo, Szczęśliwe dzieciństwo ma zdarte kolana,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1