11 may 2014
duszno, ciemno
noc jest duszna
więc nocą śpi się krótko i mało
a gdy zaśnie się wreszcie można poczuć ten ruch,
gdy się niebo zapiekla.
dzisiaj we śnie widziałem
jak z poduszki pot kapał w parach pustki i bzdur.
dawne cienie znajomych
rozedrgane - a stałe
zapałkami bez siarki chciały spalać ten świat.
tarły drewnem o ścianę
i o siebie nawzajem
po czym łyse karlały rozdmuchane przez wiatr.
a za oknem,
na drodze,
kawalkadą na oślep
kroczył tłum pomarszczony starych pryków i bab.
szedł miarowo i równo
nucąc hymn "do młodości"
i był silny jednością choć co uszedł to słabł
potem brzuchy ciężarne zobaczyłem
w suficie.
opuchnięte i pełne dumą z siebie i ciąż.
i raziło mnie światło
pełni życia w rozkwicie,
światło w którym usychał ojciec płodu i mąż.
nagle spadłem.
z wysoka!
ale miękko mi było
upaść w stosy banknotów i nie czułem co ból.
na rewersach królowie
z miną mądrze nadgniłą
powtarzalny ład talii kładli kartą na stół.
miałem jeszcze w zanadrzu
myśli pewne - bo moje,
odkładane na chwilę, kiedy znajdzie się czas.
wziąłem zatem ten diament
i zaśmierdział mi gnojem
ręce zbrudził mi pudrem z nałożonych stu warstw
chciałem wstać a leżałem.
nieruchomo mi było.
chciałem krzyczeć - chrapałem i tak zastał mnie dzień.
noc jest duszna,
dlatego,
a co więcej - pomimo,
wciąż rozglądam sie wokół.
tak to musi być sen.
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma