Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 15 września 2010

pękła bańka zaufania

zapach nasienia zastygł mi w nozdrzach
roznosi sie wokół patetyczny nastrój
znowu mi zimno
i boję się jutra

obiecywał nie raz
nie dwa
ponad 10 chyba
nie wiem
już przestałam liczyć

gdzie sens istnienia
małżeństwa
miłości?

potrafi odmówić
wypiąć się tyłem
i wspomóc się sam
lewicą
prawicą
fotkami na necie

pierwszego listopada zapalę znicz
pod koszem na śmieci
by uczcić pamięć 
być może naszych dzieci
które zginęły
śmiercią tragiczną
zdławione w najtańszej chusteczce higienicznej


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 14 września 2010

był kiedyś uśmiech prawdziwy

codziennie wyrywam zęby przeszłości
obcęgami silnej woli
tłumię krzyk zamierzchłych czasów
zalegający powyżej żołądka
zmuszam się do życia "jak każdy"

rozgardiasz zwykłego dnia
pozwala mi na przygasłe takty powiek

obejmuję oddechem jego promienny uśmiech
i już wiem
że to czego doznałam
zanim iskry jego nadzieji
splątały nam ręce
było szczęściem...

usuwam przeszłości kły
czekając na sztuczną szczękę


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 24 marca 2014

cała prawda

znudzona
kilkoma dniami
skrajnej samotności
wśród tłumu ludzi
wyszłam na próg
by wystudzić sny
by ochłonąć
i dać ulecieć marzeniom

jaki w tym sens?
by móc się tylko dotknąć myślami
by chcieć czegoś
i mieć świadomość
że to nigdy nie nastąpi

tęskniąc nie wiadomo za czym
wypuściłam z ust
dym wyszeptanych
niedopowiedzeń

...


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 29 grudnia 2010

zawiniłam zimą

nie pchnął mnie w zaspę

nie rzucił białą niewinną kulką

nie zerwał mi sopla z dachu

i nie robiliśmy aniołów na śniegu


a gdy poczuł moje lodowate dłonie

wydarł się na mnie jak na szczeniaka

który zasikał dywan


jak dobrze...

że łzy zamarzają w locie


liczba komentarzy: 2 | punkty: 8 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 12 lipca 2014

z niemieckiego HEDWYŚ (właśc.Hedwig)

usiadła na brzegu chybotliwego taboretu
zaciągnęła się kolejnym kręconym papierosem
głęboko w siebie zajrzała dymem
powodowana infantylnym pragnieniem
posiadania czegokolwiek
czegoś czego nie umiała nazwać
 
miała wszystko
tak naprawdę nie miała ni skrawka
nie chciała więcej
chciała po prostu mieć coś
 
narzuciła uśmiech prawdziwszy niż świt
wstała podpierając się bólem pleców
posmak tytoniu tkwił w jej gardle
tętno przyspieszyło
dłonie drżały niepewnością
 
zdjęła kapcie układając lica w białym puchu
wciąż próbuje zasnąć
pod opadniętymi powiekami
ma tylko jeden obraz
 
maleńkie szczęście mieszczące się w dłoniach


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 30 grudnia 2010

pan z piętrowego

zerknęłam nieśmiało
siedział taki silny i dumny
rozmawiał przez telefon
miał uśmiech samotnika

ostre rysy twarzy wskazywały
na mocny charakter...

wysiadając poczułam
ciepły oddech na szyi
przymknęłąm oczy
autobus jechał dalej


liczba komentarzy: 2 | punkty: 8 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 7 grudnia 2010

dzieci w płynie

sperma smakuje kawą i papierosami
pachniesz dwudniowym potem
i zwietrzałym piwem

na łóżku pokruszone paluszki
i zaschnięta krew

ocieram posklejane usta dłonią
pod paznokciami błoto
(albo resztki fekaliów)
kiedy ostatnio się kąpałam?

spoglądam na twoją podstarzałą twarz
i wiem jedno...
nie zniosłabym dziecka podobnego do nas

wolę kanibalizm


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 1 marca 2013

podroż życia

pączek z dżemem smakuje
jak mistrzostwo świata 
herbata z tutki
ma niepowtarzalny smak 


trzy pary oczu wpatrzone we mnie
jak w najświętszą panienkę
i słowa które nigdy
nie łechtały tak słodko


rozognione policzki
szkliste oczy
uniesione kąciki ust
czworo małych łapek


65 kilogramów żywego szczęścia
niespodziewanego
wymarzonego
mojego


liczba komentarzy: 1 | punkty: 2 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 31 stycznia 2013

niedorośli dojrzali

poniosła ją chwila
kilka słów wypisanych na twarzy
potem tylko lęk o jutro

nadeszło nagle
jak sraczka
po tanim winie

i zostało
tak dziwnie pieszczące
dłonie i sny

zyskało na sile
po trzecim piwie
i rapowanej piosence

rozsądek zemdlał
oczy zapuchły

a ona pokochała


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Przepoczwarzona

Przepoczwarzona, 7 kwietnia 2013

zawód słońca

kończy się kolejny dzień
każdy taki sam
każdy zupełnie inny
z dłonią zaciśniętą w dłoni
z ustami na ustach
wśród tłumu ludzi

pierwszy taki samotny     




Leopoldowi...
na przebudzenie...


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1