8 grudnia 2010
paralelizmatorka
zawirowało tornado westchnień
obróciło się na pięcie
i zahaczyło obcasem o kratkę ściekową
wyrwałam nogę ze szponów niemocy
urwał się dzień
a noc nie nadeszła
znów zawiało chłodem słów
otuliłam łydki
i wygarnęłam myślom żale
szał soczystego owocu uwiądł
wyschła skóra metafory
niefortunnie osunęłam się na ziemię
porównywalnie do snu...
26 kwietnia 2025
sam53
26 kwietnia 2025
Eva T.
26 kwietnia 2025
dobrosław77
26 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53