Przepoczwarzona, 30 december 2010
zerknęłam nieśmiało
siedział taki silny i dumny
rozmawiał przez telefon
miał uśmiech samotnika
ostre rysy twarzy wskazywały
na mocny charakter...
wysiadając poczułam
ciepły oddech na szyi
przymknęłąm oczy
autobus jechał dalej
Przepoczwarzona, 29 december 2010
nie pchnął mnie w zaspę
nie rzucił białą niewinną kulką
nie zerwał mi sopla z dachu
i nie robiliśmy aniołów na śniegu
a gdy poczuł moje lodowate dłonie
wydarł się na mnie jak na szczeniaka
który zasikał dywan
jak dobrze...
że łzy zamarzają w locie
Przepoczwarzona, 7 april 2013
rybki z klocków pływają
po drewnianej podłodze
dwaj błękitnoocy irokezi
zarzucają sieć bajkowego spidermana
tłuste frytki zalegają w żołądku
chociaż dłonie ciepłe i spokojne
50 stopni na piecu ukaja
radosne serce i mokre oczy
zasmakowałam życia
i oznajmiam wszem i wobec
że tyję od szczęścia
Przepoczwarzona, 15 july 2010
spuściła wzrok
głowa opadła na piersi
znowu pustka
kolejna czerwona plama
jej nadzieja przygasała
kiedy 36 raz z rzędu
miała przeciąg w oczach
i niesamowicie puste wnętrze
na nic trudy
liczby stopnie analizy i wykresy
gówno warta krew
oddawana po tysiąckroć
kolorowe zalążki szczęścia
łykała popijając wodą
bez gazu
i tylko spała spokojnie
wstyd i honor chowała w torebce
kiedy kolejny raz
rozkładała nogi
przed bogiem
tak chciała
tak bardzo pragnęła
tak ciężko jej było
...złapać oddech między łzami
Przepoczwarzona, 29 december 2010
cienka kawa powoduje mdłości
nie mam chęci na kolejny dzień
bez cienia szansy
obracam w dłoniach śniegową kulę
konsystencja i minimalizm
tak postrzegam ten zimowy twór
(który jest odzwierciedleniem
stanu ducha całej populacji)
nie mam siły wierzyć
nawet nie myślę
powłóczę organizmem
byle do jutra
Przepoczwarzona, 9 january 2011
przymykam oczy...
zapach konwalii spokojnie wkrada się w nozdrza
koza drepcze po skoszonej trawie
i jest już pierwszy cytrynek
zamykam oczy...
dębowy stół w kuchni stoi niewzruszenie
warkocze czosnku zachęcają uśmiechem ząbków
bazylia z doniczki macha do mnie listkiem
spokój
w kominku trzaskają sosnowe gałązki
dywan z owczej wełny zachęca miękkością
siadam
kot układa się na mych kolanach
i mruczy uroczyście
napawam się błogością
otwieram oczy...
po raz kolejny zgwałciłam mózg marzeniami
Przepoczwarzona, 19 march 2014
chciałoby się coś
ZROBIĆ
stąd się wynieść
dziecko powić
zdać egzamin
umyć włosy
chciałoby się coś
POWIEDZIEĆ
krzyczeć epitetami
wyznać tajemnicę
czasem skłamać
szeptać nocą
chciałoby się coś
SKOŃCZYĆ
szkołę z wyróżnieniem
związek kulturalnie
książkę z trzaskiem
czasem by się
chciało po prostu wyspać
Przepoczwarzona, 3 february 2013
być
jak porcelanowa lalka
z kredowobiałą twarzą
z zastygłym wiecznym uśmiechem
mieć
delikatne jasne dłonie
bawełnianą sukienkę w kwiatki
oczy pełne szczęścia
czuć
powiew wiatru w śnieżnych lokach
zapach pieczonych ciastek
dotyk człowieka
marzyć
po prostu
kochać
jeszcze raz
...
Przepoczwarzona, 6 december 2010
zapomniałam twojego imienia
i nie wiem skąd jesteś
zepchnęłam w przepaść nasze pocałunki...
mówisz do mnie nieswoim głosem
i nie mogę zrozumieć natłoku twych myśli
piętrzą się wrogie spojrzenia zza lustra...
więc nie potrafię już śnić
bo ciśnienie rozrywa mi gardło na sylaby
Przepoczwarzona, 7 december 2010
sperma smakuje kawą i papierosami
pachniesz dwudniowym potem
i zwietrzałym piwem
na łóżku pokruszone paluszki
i zaschnięta krew
ocieram posklejane usta dłonią
pod paznokciami błoto
(albo resztki fekaliów)
kiedy ostatnio się kąpałam?
spoglądam na twoją podstarzałą twarz
i wiem jedno...
nie zniosłabym dziecka podobnego do nas
wolę kanibalizm
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma