7 września 2010
szła
wieczorem ciemnością obleczona dwojaką
szła dziewucha ułożona
w brązowych trampkach
białe skarpetki zamokły
od wilgoci swobodnie stojących kałuż
sączyło się niebo kolejną godzinę
chodnikiem dążąca do sedna
przemykała niezauważona
zresztą o 23.05 pustki na ulicach
czerwone światła tuż przy ulicy
stopowały jej leniwy krok
nie ma szczęścia bez dymu w kominie
7 grudnia 2025
wiesiek
7 grudnia 2025
Eva T.
7 grudnia 2025
smokjerzy
6 grudnia 2025
AS
6 grudnia 2025
wiesiek
6 grudnia 2025
violetta
6 grudnia 2025
dobrosław77
5 grudnia 2025
sam53
5 grudnia 2025
wiesiek
5 grudnia 2025
sam53