25 lipca 2014
o żesz
kipi ze mnie
boże chciałabym żeby to było mleko
złość frustracja
wylewa się uszami
ciętym ozorem
piorunami w oczach
kotłuje się i kłębi
jak powietrze przed burzą
wiatrem zawraca
raz górą raz dołem
odbija się pędzi
rzygam stagnacją
opadają ręce
kolana gną się monotonią
puls ze stodwadzieściatrzy
dźwięki świdrują w mózgu
swędzi całe ciało
nim nastąpi zagłada
zapalę
7 kwietnia 2025
AS
6 kwietnia 2025
sam53
6 kwietnia 2025
marka
6 kwietnia 2025
marka
6 kwietnia 2025
marka
6 kwietnia 2025
marka
6 kwietnia 2025
marka
6 kwietnia 2025
wiesiek
6 kwietnia 2025
Bernadetta