Poetry

tetu
PROFILE About me Friends (3) Poetry (43)


tetu

tetu, 3 october 2020

***[noc jest twarda. od deski do deski...]

noc jest twarda. od deski do deski
przykładam ucho. cisza
rwie sen; spływa czernią
i dotyka,
jak się nie powinno dotykać.

noc jest ciałem. wciąż aktywna
wije się na mojej piersi,
obraca w ustach suche słowa.

jestem nocą; od zmierzchu do świtu —
kobietą. tętniąca życiem,
wypluwam martwe nasienie.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 26 september 2020

pomiędzy tym co kocham

sinusoida

dwa bieguny mocno ścierające sen
jest lżejszy od dymu zatacza koło
znów śni się jak przychodzisz

wypełniony ciałem i krwią dojrzewasz
we mnie mijają lata ubogie o wszystko
co zastygło pomiędzy tym czego nienawidzę
nie ma zależności

podobno


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 6 september 2020

wyliczanka

kocha
lubi
szanuje
nie chce

później i tak
wszystko się kończy

za rogiem młoda dziewczyna
rozrzuca włosy
wraca do domu

nie dba
żartuje

wie
że znów znajdzie się
na skraju

upnie włosy zadba
o najmniejszy szczegół

w zegarku
nie ma czasu na odwrót


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 25 april 2020

(od)kochaj

lepiej będzie zapomnieć 
to zdradliwe słowo rozwarstwiło świat
na pół dzieliłam tylko sen
(dwie fazy i po krzyku)

jawnie odpowiadam za więcej
dlatego wybacz to zdradliwe słowo
o którym boję się wspomnieć
tę stoicką antylogię spiesz się powoli

więc niespiesznie idę
omijając wszystkie ozdobniki

na drodze ktoś zostawił ślad
z nadzieją że zawróci noc
i przyjdzie sen - ten sam
z podziałem na fazy

a później
wszystko jedno kto dotknie pierwszy


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 28 december 2019

próba wiary

uściślijmy fakty Piotrze
prawda jest jedną z dróg 
podążając nią mamy szansę przetrwać
dlatego trzymam się świętych imion
nieświęcie przekonana że kłamstwo 
rodzi się w człowieku bez przyczyny
zawsze jest po coś 
dla kogoś

nie pozwól by weszło do naszego domu
i grzybem porastało ściany - pleśń jest trująca 
jeśli zajmie słowo nie zdołamy się odrodzić
w sobie noszę pentagram 
na zgubę złu i w imię wszelkich zasad
obmyję rany ochronię skałę 

daj mi włócznię Piotrze
a przebiję rozdwojony język węża


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

tetu

tetu, 14 september 2019

po obu stronach wiersza

to tam spotykam cię najczęściej
pozwalam snuć się myślom Piotrze
z zamarzniętych słów zeskrobuję szron

nie możesz mówić że tylko chłód 
przynosi ulgę bo przegramy 
a przecież za tą zimną kartą linijek
moje ciepłe piersi

przejście będące nadzieją
miłość i wiara

więc wejdźmy w to głębiej
potem bezsilnie w siebie 
żeby zrozumieć że nie zdołamy odejść
kiedy śmierć przysłoni nam oczy


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

tetu

tetu, 21 august 2019

Złudzenia

Składam cię z rozproszonego światła. Między wiązkami
mgła, zalega po obu stronach okna i nie ma widoków,
by zawiązać na supeł choćby jeden promień. A jednak

lśnisz, na ciemnoszarym tle widać wyraźniej. Szaleństwo 
dociera tam, gdzie noc obejmuje nas swoim ramieniem.
Wtedy szukam właściwego obrazu i krzątam się wokół

własnego cienia. Nie pytam skąd ten zaciek na szybie; 
na czworo dzielę tylko błysk, za który oddam
 
całą swoją jaskrawość.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

tetu

tetu, 15 august 2019

Błysk pamięci

w naszych stronach wciąż panuje ład
alejki trzymają się ławek na których 
pisane patykiem nie pozostawiało złudzeń

odziedziczyłam po tobie mocną głowę 
zimną krew i niewyjaśnioną miłość
za każdym razem kiedy tu jestem
wraca cierpki posmak

wina leży po drugiej stronie nieba
to stamtąd spadały obumarłe gwiazdy
widziałeś w nich przyszłość
 
odbijała się od stłuczonego lustra ziemi 
a ty mówiłeś że nie wierzysz w przesądy
 
w naszych stronach wciąż panuje ład 
ulice nadal roją się od kroków
i schodzonych butów


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

tetu

tetu, 23 june 2019

como una basura

w Juarez kobiety są krzyżami
wyrastają w kokonach bawełny 
na pustynny kwiat

o zapachu kurzu wiemy że jest
(bez)imienną formą prochem 
w smudze światła śmierć 

przechodzi przez powiekę 
ściera przestrzeń
a one wciąż kwitną 
piękniejsze i młodsze

przy drodze inna kobieta 
przysypuje ziemię 
nie krzyczała gdy ją obdzierano do żywego*
miejsca na Campo Algodonero mają płeć
i kolor

różowy staje się głosem
znakiem
wytrychem otwieramy oczy
niech patrzą




*Rafał Wojaczek - Hoduję ten ból


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

tetu

tetu, 2 june 2019

znaki

słyszę głos
podpowiada
idź i rozkrusz kamień
a potem
bądź

całym bogactwem mojej ziemi


number of comments: 5 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1