18 lipca 2017
cielę
Sen dadzą mi leki
Lęki odbiorą
Trzymam bliski dystans
Jaśniejące dłonie
Na szyjnej aorcie
Sprawdzam puls i gałki oczne
Syna Bożego Jedynego
Dozuj mi odpowiednio
Cztery gramy luminalu
Każdego dnia
Szpilki zamiast oczu
Zamykają się na moje wielkie
Otwarte i przerażone
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga