20 grudnia 2017
szeptokrzyki
Oto eksperci od umierania
Przepraszam
Znowu ciągnie mnie pan za włosy
Czas wydłuża się w nieskończoność
Jestem pustynnym kotem
Na łasce chorego księżyca
Pomyliłam dnie i noce
Znów oślepia mnie pan blaskiem
Odbitym od słońca
Lub innej gwiazdy
Czas stoi w miejscu
Otula mnie jałowa burza
Zamienia w kamień
Ukrywa mnie przed panem
Oto my – król i królowa nocy
Pod cierpkim językiem księżyca
Perły
Największej łagodności
23 lutego 2025
sam53
23 lutego 2025
Bezka
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw