4 marca 2012
pomiędzy nitkami deszczu
Jak te lata pobiegły,
wyłuskane z całej szarości,
mansardowe okno naprzeciw,
ciągle puszcza ten sam stożek światła.
Długo jeszcze po twoim wyjściu
wydobywałam się z kreciej egzystencji,
by pożyć trochę w rytmie normalności,
żniwa nie były urodzajne.
Pomiędzy nitkami deszczu,
zegar piekli się na ścianie,
z dwunastoma czarnymi kreskami,
czterdziestoma ośmioma punktami.
To już nie jest odliczanie,
czas się nikczemnie zatrzymał.
27 lipca 2025
wiesiek
27 lipca 2025
sam53
26 lipca 2025
Kreton
26 lipca 2025
wiesiek
26 lipca 2025
dobrosław77
25 lipca 2025
violetta
25 lipca 2025
sam53
24 lipca 2025
Bezka
24 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
23 lipca 2025
Marek Jastrząb