5 października 2013
hospicjum bankowe
w oknie
na parapetowej poduszce oparła łokcie
szepce o zadziwieniach
bo tak się pozmieniał
polubiła
soboty i obiad w niedzielę
samotne posprzątane kłopoty
telewizyjne isaury, telenowele
słowo
porządek na klatce, w kuchni ład
zaglądanie sąsiadki, jej takt
bo jak tak na te pani smutki patrzę
to tak żal, że na koniec, człowiek zawsze kurwa sam
w banku spokój
weźmiemy po pani ten pokój
28 marca 2025
Marek Gajowniczek
27 marca 2025
sam53
27 marca 2025
sam53
27 marca 2025
Yaro
27 marca 2025
wiesiek
27 marca 2025
Marek Gajowniczek
27 marca 2025
Eva T.
27 marca 2025
ajw
27 marca 2025
ajw
27 marca 2025
ajw