11 kwietnia 2020
dziadku Zygmuncie
co człowiek musi czuć
gdy zapukali do drzwi
skrępowane dłonie
rodzina taborem na wschód
jakże zimne sny przez głowę skute lodem
w Katyniu
poznałeś drogę na drugą stronę
modlitwy kilka słów
strzał w potylicę
nie widzisz nic
zaćmienie w głowie
strumień krwi na rękach
obmyli brudną wodą
ziemia wydarta na grób
jak strona w zeszycie
pochowali jak zwierza
patrzyłeś z góry
na nieśmiertelnik z numerem zapisany
zapukałeś do bożych bram
święci witali okrzykiem
Jeden jest Bóg
jedna miłość
kilku wrogów z kilku stron
wybacz im
ród twój dalej będzie żył
zapalam znicz
płonie ogień w sercach
nigdy więcej wojen
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
wiesiek
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
sam53
23 sierpnia 2025
dobrosław77