27 lutego 2018
o pędzących koniach niespokojnych wiatrach
pędza myśli w głowie
na niebie jasne obłoki
ze stodoły dachu gołębie jastrząb spłoszył
nadchodzą dni spokoju pełnych leni
idziemy świtem po łące
zrywam tą zieleń co się rosą srebrną mieni
gasną gwiazdy słonko przysłania kontur nocy
zaniedbani nieuczesani wiatr nas głaskał
koń po trawie galopował parskał
grzywa końska jak apaszka owijała w kłębie wałacha
nad pastwiskiem mgła opada jak emocje
do chaty wracam zarośnięty brodaty
ojciec wymyśli robotę bym nie myślał o niej
co świat ozłaca i wydziera uczucia prosto z serca
nie mogąc jej zadowolić i uchylić nieba skrawku
18 lipca 2025
Kreton
17 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
wiesiek
16 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
15 lipca 2025
wiesiek
15 lipca 2025
sam53
14 lipca 2025
jeśli tylko
14 lipca 2025
Bernadetta
14 lipca 2025
wiesiek
14 lipca 2025
Jaga