4 listopada 2014
wstaję na nowy dzień
napoczynam dzień suchą kromką chleba
co myślą ateiści których problem nierozwiązany
co myśli zło gdy opęta życie odbierze
jak ofiara całopalna snuje dymem do nieba
słońce grzeje tak przez chwilę
nie chwal dnia przed zachodem
reakcja łańcuchowa wiąże na wieki reakcje
akcja akupunktura jak akumulatory naładowany
ładuję słowa na papier grafitowym ołówkiem
lampka nie gaśnie okładam brzozę pięścią jak ścianę
zatańczę na ostrzu nad przepaścią
na krawędzi gdzie nie widać dna
oczy wytrzeszczone w srebro księżyca
światło razi jasno omija zło
marudzą starzy złotem słów obwieszeni
w głowie teorie zbrodni jak cele wypatruj w cieniu
zaśnij śnie nie budź nocy świcie o świcie
11 stycznia 2025
pola morficzneAS
11 stycznia 2025
Metasam53
11 stycznia 2025
wiersz tęsknotyYaro
11 stycznia 2025
11,01wiesiek
11 stycznia 2025
nic więcejYaro
11 stycznia 2025
asfodelowe łąkiBelamonte/Senograsta
11 stycznia 2025
****sam53
11 stycznia 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 stycznia 2025
trud powrotuYaro
10 stycznia 2025
o miłościYaro