6 grudnia 2013
promyki w oku
mroźna noc czuwała nad nią
stała zmarznięta oświetlona latarnią
nie na scenie lecz na życia arenie
nikt nie spytał jej dokąd zmierza
nikt niczego nie proponował
wiedziałem że coś nie tak
promyki w oku były jasne
w głosie słyszałem płacz
nadzieja straciła blask
serce purpurą biło pod skórą
jakby uciec chciało w cichą
mroczną noc
by rozświetlić duszy mrok
podała dłoń zaprowadziłem do domu
w którym ciepło rozbroiło nas oboje
matka ścisnęła ją mocno
ojciec jak zwykle chrapał przed telewizorem
zakropiony alkoholem
czuć mu z ust
uciekła by obraz codzienności
zmienić na chwile inne niż zwykle
każdy dzień ciągnie się ścieżką
29 września 2024
Śnię, że jesteś ze mnąMarek Gajowniczek
28 września 2024
tak trudno się zapomniećsam53
28 września 2024
Noc po ciężkim dniuMarek Gajowniczek
28 września 2024
jest w nas siła co o swojeYaro
28 września 2024
2809wiesiek
27 września 2024
Dwa krokiBelamonte/Senograsta
27 września 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 września 2024
2709wiesiek
27 września 2024
Na huśtawce nastrojuMarek Gajowniczek
26 września 2024
2909wiesiek