normalny1989

normalny1989, 20 september 2020

Zrozumiałem smutek?

Zdecydowanie miałem
za słaby procesor
i niepotrzebnie
zaczynałem tyle wątków
robiąc to dla sławy uśmiechu,
czy ego
aż lecąc do góry po osi wzrostu
wybuchłem na końcu.

Dysk twardy chodził nażarty
więc na żarty zapominał
kłóciłem się z nim,
ale był uparty
wszystkie błędy
w twarz mi wypominał.

Mam towarzyszy,
nie czuję się sam
na tej wojnie
choć nic nie słyszę,
kiedy każdy z nich krzyczy
i oni też mnie nie mogę usłyszeć
los takimi darami
obdarował mnie hojnie, czyli
łodzią bez sterów i pryczy
na środku oceanu chaosu
z której wierzę,
że kiedyś się uwolnię
lub
ktoś mnie uwolni.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 6 may 2012

Mem przeciwnika upadku


Kiedy rośnie we mnie
próg odpowiedzialności za to
kim jestem
odczuwam brak strachu
porównywalny do przedśmiertnych
westchnień.
 
Pierwszy oddech,
polecę, czy usiądę
na tonie wyrzeczeń, by być jak książę
i spalić historię, a na jej gruzach
zbudować pomnik z książek
zbiorów wspomnień i ciążeń
praw, a także dążeń niejednego łobuza
wolałbym żyć prawami serca, nazywając się loozak.
 
Drugi oddech
w lewo, w prawo?
magnes przegrywa z kawą
za sprawą mrzonki co kromki
smarowała za czasów dziecka czekoladą
moc marzeń bez limitów skojarzeń
ja i Ty, zabijaliśmy je nie raz w barze
trawą za garażem, a nawet co idzie w parze;
kanałem i ścieżką zabliźnionych wrażeń.
 
Trzeci oddech
nie ma tu miejsca na czarny i biały
Mojżesz będzie stał tu eony, ale nie wypuści wody ze skały
kondony udające niedojdę aby nie czuć się małym
spaczenia będące wstydem, oliwą dla kary
miliony potknięć zaliczając, przeciwnie niż rycerz dla damy
dla planów humoru, hardcorów czasem się dopuszczając
aby pycha zaznała spokoju
 
Czwarty oddech
klatka wypełnia się płynem
oblewam się benzyną, by puścić pychę z dymem
przepraszam za błędy, dodaję węgła łychę
mam w sobie trochę z hedonisty,
butelkę Jacka Danielsa opróźniam jednym łykiem
wyjmuje patyczek, który szarpnięty potrafi stać się ognisty
więc szarpię nim jak struną gitary, jakbym wyżywał się
na obcym dziecku, za swoje koszmary,
a gdy iskry się ukażą, wymordują świat stary
przebudzę się jak feniks
po kolapsie, jako białe światło;
gotowy wszystko zmienić.
 
 
 
 
 
 


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

normalny1989

normalny1989, 28 august 2020

Żentelmen

To wstęp, lecz
nie mam ochoty już nic
wyjaśniać, logicznie
jestem sztywny, kiedy
Ty jesteś ciasna.
Prawda to twarda, jak
orzech do zgryzienia
nie odczuwam
w przy Tobie
żadnego spełnienia.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 4 august 2020

Łobuzek

Lubię perfekcję w dotyku,
jak płynąca meduza
mam szaleństwo na języku,
jakbym na czas jadł arbuza
przywódca stada byków,
choć na dżungli
największy luzak
z nożem w pierwszym szyku,
bo przecież
kochasz we mnie łobuza.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 16 august 2020

Śnieżynka

Delikatna jak śnieżynka
czy może wolisz płatek śniegu,
na moim uchu Twoja szminka,
oczekuję w milczeniu.

Delikatna jak śnieżynka,
którą jest Twoja błądząca dłoń
a także język,
na moim brzuchu Twoja ślinka
a w oczach prośba,
poluźnij więzy.

Delikatna jak śnieżynka,
w źrenicach nadchodzący sztorm,
kobieta oksymoron
nie dziewczynka
wszystko w niej krzyczy płoń,
błyszcząca jak obśliniona
landrynka,
trzask sprężyn,
trzask na pośladku
feromonów woń.

Czerwona jak malinka
po kilku drinkach
oblana budyniem
piękna,
cudowna
i niewinna.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 28 march 2021

Wesoły i naiwny

Jestem sobie człowiek
często myślę by być silnym
myśli walczą ze mną słowem
aby żaden czyn nie nazwać
czynem naiwnym
mętlik przeklęty w głowie
i tak przyczyn setki
lecz skutek niewielki
co ważne odkładam
na potem
i choć jestem człowiek silny
siła ta ciągle
wyrządza mi psotę.

Mętlik wyjęty, włosów
mało zostało na głowie
rzadko już myślę
i mogę być naiwny, myślnik
nie może mnie trącić słowem
kojąca cisza, bo jestem winny
trudno, walczę o to
aby każdy inny
był wesoły, zdrowy
i tak samo jak ja
wierzył w uśmiech
był ślepy na myśli,
wolny i naiwny.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 11 february 2021

Chcesz się zakochać?

Ten tekst to chaos,
ponoć tekst
odzwierciedla myśli,
jest mi zdecydowanie
mało, polik Twój jest
taki pyszny.

Wszyscy już wyszli, zostaliśmy sami
tacy bezmyślni
chodź rozbijmy piknik, weźmy razem
prysznic, kiedy tak patrzysz
po tych słowach na mnie, stawiam wykrzyknik
wstydu nie musisz
przede mną chować, weź go liźnij
mówiłem o wstydzie, ponoć
skojarzenia odzwierciedlają myśli,
jeżeli nie chcesz o tym mówić
to pisz mi, nigdy Cię
chyba nie widziałem, proszę
weź no mi się chociaż przyśnij.

Bądź realna, jak przyciski
wewnątrz normalnej windy,
bądź słodka, jak cola
aby ten cały cukier
nie był taki oczywisty,
bądź ostra, jak na wampira
chłopskie widły
i bądź sobą
aby nasz wspólny czas
był zawsze
rzeczywisty,
nie przeszły,
bo jestem najwrażliwszy
i obok Twojego ciała, moje ciało
następnego ranka także
jadłyby glizdy.

kochaj mnie za ciepło
kochaj mnie humor i
oczarowanie wszystkim,
patrz
jak magicznie,
jest jesień i ile
jest tu
kolorowych liści!
a Ty.
Co o tym myślisz?


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

normalny1989

normalny1989, 11 july 2021

To nie alkohol, to nie kobieta

Mieszam w szklance lód z wódką
wzdycham sam nie wiem
wesoło, czy smutno? Trudno,
nigdy nie sądziłem, że polubię pić
wszelkim barierom zapalając znicz,
jestem wtedy jaźnią
za mgłą, podświadomy
a świadomy ja to ten,
będący najwyżej
jak dziecko do matki
wyciągam dłoń
której kciuka teraz poliżesz,
zanim zdam sobie sprawę, czy
tak wypada, czy tak jest mile
troszkę bliżej, przyciągnę Cię
chwytając zbyt mocno tyłek
nie powiem, byś była ciszej
za każdy Twój dźwięk,
uśmiechem asymetrycznym
się pochylę, następnie
szarpnięciem ustawię Cię
do siebie tyłem
bym mógł jak pszczoła
zachłannie z szyi
zlizać cały pyłek
i tą samą szyję
ścisnąć zbyt mocno
jak reporter kolejny raz w kufrze
niedomkniętą szczelinę,
a tam gdzie dopełznął mój jęzor
delikatnie będę powietrzem
jak dziura w materacu dmuchał
prosto na ślinę
by za chwilę odejść od baru
zostawiając napiwek
za wszystkie chwile
których nie dopiłem.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 5 june 2012

Rzeź siewców zamętu

Co tylko zapragniesz na głos, patrząc w oczy Ci powiem. Wstydem się zachłyśniesz i na wieki zamilkniesz, jak stado głupich owiec.

Utopisz się, więc ja odejdę
czekając jak wszystko na tym świecie zdechnie.

niezwracając uwagi na Twoje brednie, zniknę czym prędzej,
choć zostawię Ci sztuczne serce,
nie szukaj w nim niczego głębiej.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

normalny1989

normalny1989, 6 may 2012

Kielich omena zielony

Codziennie ćwiczę nie tylko mięśnie,
nie tylko przestrzeń, czy taniec na rzęsie
od marzeń do zwężeń wyobrażeń zbudować jezdnię
więc do wrażeń od sparzeń diable nieś mnie,
lecz
wśród kilku westchnień,
chcę w testamencie na zawsze bliskim
spisać swoje serce
i przeprosić za egocentryczne brednie
i opinie błędne co by ego czuło się lepsze
wśród motłochu hołoty, od prochu do procy
dziwek na kreskę
przyjacielu chcę być jak Twój cień,
i nie tylko w nocy,
miłości, dla Ciebie cudem malować każdy dzień.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 29 may 2017

Bursztyn

I nagle znikąd, bum! Wulkan wybuchł
Ciało pogrzebane tonami pyłu
Myśli rozszarpał wiatr, a w kłębach dymu
Wciąż bije serce ukryte w kawałku bursztynu.

Delikatny aromat, jak smak wody z liściem mięty
Wypełnia powietrze o Twój policzek dotknięty
Tamten bursztyn w którym bije serce, jest ciepły
Bo kiedyś był do Twojego policzka przyległy.
Kurz powoli opada, wyłania się zieleń
Maślana jak awokado, pomarszczona oplata ziemię.
Nieśmiało, jak pierwszy seks pojawiają się kwiaty
Słodkie jak miód lub syrop z agawy.
To miejsce jest smutne, lecz życie się rozwija
Za ciepłym oddechem tęskni policzek i szyja
Myśli wypełnia Twój zapach, nie ma już dymu
Wciąż bije serce ukryte w kawałku bursztynu.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 19 april 2020

Różowa sukienka

Jesienny liść na deszczu szeleści,
mokry język zjeżdża na parter po piersi.
 
Spóźniony do pracy, więc szybko pędzi,
podrażnia podmuchem od którego swędzi.
 
I jeździ szalony, że w głowie się nie mieści,
delikatny jak liść mięty,
obrotowy powoduje mętlik,
wyrzeka sie pieniędzy
dla suki która nuci brudne, jazzowe piosenki.
 
Z dopiskiem, od gentlemana
... Dla różowej sukienki
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 2 august 2012

Wyrafinowanie miłości

Widzisz?
Tam płoną ludzie
czujesz,
masz odcisk po Twoim ulubionym bucie.

Co Ci z niego? Nie bądź głupia,
bo razu pewnego znikniesz przez tego buta
moim zdaniem nie jest ładny
turkus podkreśla najlepiej Twój tyłek zgrabny.

Tamci ludzie, nie pytaj już
masz szansę zagrać w szczęście
dla zabawy trzymając w dłoni nóż
kochamy stąpać po granicy niebiańsko-diabelskiej.

Może umowa, którą zawarłem u diabła
dotyczy Ciebie
bym okryty peleryną wyskoczył z pochwy jak szabla
na króla wybierając siebie
niszcząc siły zabierające wolność i krzycząc jak wariat
dać Ci klęcząc tron księżnej w podbitym niebie.

-A Ci ludzie, którzy spalili się na rysie mojej kredki?
-Kiedy wywalczyliśmy drogę do królestwa (...) [przerywa mu kobieta]
- (...) owce dostały rolę marionetki?
-Ściągaj ubrania, w kompot wpadnie pestka.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

normalny1989

normalny1989, 21 april 2020

Poranek na łyżeczkę

Jesteś jak po nieprzespanej nocy kawa
Gorąca, choć i tak chcę Ciebie wypić całą na raz
Idzie fala, za nią idzie druga i trzecia
W kilka sekund drąży się droga w skale
Którą natura tworzy przez stulecia
Natura, czy to siła nadająca sens?
Jesteś kawałkiem czekolady, której biorę kęs
Po którym trzęsie się Ziemia
Światło rozświetla noc, co wszystko zmienia
Jednym ruchem rzęs, zdejmujesz ze mnie
Wszelkie cierpienia.
 
Jaki w tym sens, barykady budowałem długo…
Wspominałem, że lubię gryźć Twoje ucho?
Ściskać za udo, powalać jak w Judo
Myśleć o Tobie, że potrafisz być suką.
 
Ten tekst to chaos, ponoć tekst odzwierciedla myśli
Jest mi zdecydowanie mało, Twój polik jest pyszny.
 
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 21 april 2020

Świetlik

Krzyk w głowie mocno dokuczał
Teraz, kiedy zamilkł, wiem że istniał
Wiatr koronami drzew delikatnie porusza
Rzeka zmienia swój bieg, w myślach.
Zrobiłem krok, sowa w tle pieśń nuci
Coś w tym jest, ból już mnie nie smuci
Ból? Co to w ogóle jest, wiem że istniał
Świeci słońce, pada deszcz, w myślach.
Kolejny krok, krzyk pchał w przepaść
Nie opierałem się już, a to wiele zmienia
Wykonałem skok bez zastanowienia
Boisz się? Nie bój, na dole nic nie ma.
Myślisz, że demony karmią strachem?
Zrób krok, dobrze Ci radzę.
 


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 6 may 2012

Introjekcja uśmiechu

Jeżeli Bóg nie oszukuje swoich wyznawców
to dlaczego tak wiele serc pęka?
A przecież jeżeli można wszystko odkupić pokorą
jesteśmy dla niej gotowi klękać,
lecz siłą na rękach lub słabością na piętach
jest bezlitosna prawda ukryta w naszych wnętrzach,
dwa wielkie ramiona wagi, ying i yang magii, więc;
póki masz wiarę i chęci plus brak strachu
odkup życie nie czarem, magu
odkup życie nie złotem, królu
ale potęgą marzeń i doświadczeniem bólu,
a teraz otrzep kolana,
z kurzu.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

normalny1989

normalny1989, 21 october 2020

Sokrates z Piotrkowskiej

Nigdy nie sądziłem,
że dożyję
czasów takich jak te
kiedy człowiek
w Polsce dłonie myje
alkoholem
zamiast lać do ust,
że tak powiem.

I naprawdę nie mogę
wyjść z zadumy
miasto przemierzając
samochodem
wokoło mnóstwo
sklepów z ziołem,
które nie kopie.

I to by było na tyle
pozdrawiam Grechutę
piękne są tylko chwile
pielęgnuj przyczyny
kontroluj ich skutek.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 18 october 2020

"Miłość nosić będzie Twoje imię"

Hej kochanie powiedz dlaczego
Tyle razy w serce wbiła nam
Miłość nóż, a na dłoniach
Płonień pozostawił ślad.

Czy to wszystko pójdzie w las?
Zdecydowanie nie
Wciąż żyjemy, więc czas
Okrył nas w obojętności płaszcz.

Jednak ja nie akceptuje tego
Obrońca Twojego uśmiechu
Bez namysłu idę w to co wierzę
Jak na pierwszej linii piechur.

Myśl o Twoim tyłku
Spojrzeniu szklistym
Sprawia, że ten cały ból
Staje się mniej realistyczny
Choć z dodatkiem chemicznym
Urazem psychicznym
Kolcem licznym
Spojrzeniem bystrym
Tajnik trzeciej cyfry
Potknięciem umyślnym
Manipulując umysły
Nie dla własnej korzyści
Smakując Twój polik pyszny
Zdobywam poziom ciągle wyższy
W intencjach wiecznie czysty
Błędów bagaż przykry
Wokół Ciebie chcę
Oplatać swoje myśli
Tylko gdzie jesteś?
Weź no mi się
Chociaż przyśnij.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 4 october 2020

Z pyłu w marzenia

W nocy śniło mi się zabijanie ludzi
dla przyjemności,
byłem w tym mistrzem wyrafinowanym,
nie czytaj dalej, jeżeli już masz
w swoim umyśle odcisk,
bo jestem dziś szczery, oddaje
najsłodszy symbol namiętności
oraz wypuszczam byka,
by w końcu mógł być wolny.

Podciąłem ich gardła,
kąpałem się w ich krwi
obserwowałem z uśmiechem
ich źrenice, gdy
ich serca przestawały bić,
w tej rzezi, w ich bólu szczycie
odrodziłem się w pełni sił,
zabijając feniksa, by
więcej osiągnąć
jako pył.

i czy ktoś zrozumie
w tej mojej dosłowności
metaforę
Ci ludzie
to wszystkie moje słabości.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 15 may 2012

Dziś nam arbitralny

Jeżeli Ja jest substancją,
a ręce jej właściwością
chorogięwką bieli czynię gest
by waracją swoją odpowiedzialność powziąć,
aż serca się ockną, rozkleję nienawiść rzęs
jak paleontolog wieki węszący za zwykłą kościom
marzę by marzeń skosztować choć jeden kęs
wsród osobliwości ogrodu;
eufinizmu pragnień serca akcji, jak w Alicji z krainy czarów
ale, gdzie będzie rósł fioletowy bez
otulony szczęściami łez, skutkami uczuć wiernych jak pies
będę kosztował cudownego daru,
bo gdy się uśmiechasz mój czytelniku
tworzysz legendę bardziej doniosłą, niż o świętym Graalu.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 27 may 2012

Bomba w labiryncie z zapałek

Windą w dół, do piekła
spadam jak tłok z impetem.

Paradoksem myśli kolejna szansa przez płuca uciekła
wynikiem braku odwagi,
będącym bardziej trutką niż lekiem,
by w wieku ośmiu lat wspiąć się po ciastka na kredens
tatuując się w tym czasie w salonie samo-zniewagi

To dar od kwasu, gen siedzących zen, pierwszych nagich ludzi lasu
bez wstydu do czynów, wiary w czary i pasję uśmiechania się czasu.

Czy dlatego ukrywamy miłość w bąbelkach, etylach i
.. nie pamiętam
siłę chowam w tabletkach, ale prowadzę zero jeden
przynęta w wersach na empatii rzęsach grzeje lepiej niż autostradę mercedes
to śmieszne, że nasze opowieści o uczuciach to zawsze bestseller
lecz moment przerywa monet szelest, ciastka osiem lat temu zjadło sumienie,
wstyd połknął Cię dziecko, gdy byłeś gnojem i ja tego za Ciebie nie zmienię
stąd lepiej uciekaj prędko i nazywaj to swoim pokojem, plując na siebie.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 15 september 2020

"Miłość samca alfa" (18+)

Rzucam plik na stół
i mówię przelicz to,
byś przy mnie straciła dziewictwo,
obiecywałem Ci dobrobyt i wierność
jak niemowlę wilkom,
więc z pianą w pysku krzyczę
dziwko,
będę upiorem, który
zniszczył ludziom dzieciństwo,
wskakuj na wyrko,
obleję Cie toffi i będę pił go,
budząc legion dreszczy lepszych niż
horrorów Hitchcock,
gdy budziłaś się z koszmaru,
dzisiaj przypominam Ci to wszystko,
pieprzenie się w kiblu
w Paryskim bistro,
w objęciach potężnych,
jak starcie z Kliczko,
jesteśmy sami na świecie,
bo ślepe owce milczą,
znam sekret, nad którym ludzie
od początku świata myślą
będąc psem kaukaskim obserwuję bydło,
ale teraz..
zamknij się
spójrz w Słońce, które wyszło,
bym mógł patrząc w Twoje oczy
rozkazać tańczyć Twoim policzkom
wzburzając tym falę, która wywoła uśmiech,
dam Ci zabliźnić się bliznom
i każąc Ci zdjąć ulubiony strój
zwany bielizną
będę smakował aromat lepszy niż
malinowa nuta Lipton
i powiem do Ciebie suko,
lecz kamery to wytną,
bądźmy szaleni, polej mnie
sokiem i liż go,
zanim ja Cie wyliżę i Twoje siły znikną
a na końcu naszym wspólnym potem,
który kapie na biały brystol
zaprojektujemy razem
wymarzoną przyszłość.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 10 november 2020

"Plan na seks"

Przez pokój kroczysz
na paluszkach, cichutko
gdy nagle wpada lew
i wpadasz z nim na lustro
ten lew to ja i choć wiem
że będziesz zła
za ten mały atak,
chwilę strachu,
wilgotna nutka
lekki dreszcz
przyczyną delikatnie
zmarszczonego sutka.

Przez pokój kroczysz
z miską, rozwiesić pranie
i gdy przy pralce się wypinasz
znowu w przedpokoju
nabijam sobie siniak
później pytasz mnie
co się za nim kryje,
skarbie
Twój seksowny tyłek.

Śmiejesz się, wiem że
poranna złość
i ten śmiech, kiedy
celowo okazałem się durniem
przeszywa moją każdą kość,
na łóżko rzucam Cię
jak naćpany Dali
farbę układałby na płótnie,
chcę też pokazać Ci miłość
otulam Cię jak
Twój ulubiony szalik
dłonią od uda w górę
płynę jak serfer
na fali
znikąd nagle
odpina się Twój stanik
a kiedy nasze spojrzenia
się spotkały
świat zwolnił a następnie wybuchł
też czujesz,
że zaczynasz się palić,
Twój policzek jest piękny
dotknięty palcem wstydu
inny palec wsunięty
skarbie,
mocniej się przytul.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 30 december 2021

Soy

Wszystko jest chwilą
a czasem wiecznością
chwila bywa,
w tej chwili moje życie
to stos jaki tworzą
brudne naczynia
i są ludzie, którzy myślą że to leń
lecz po prostu chwilowo
opuściła mnie siła,
nadal chcę wszystko dźwigać
aż w kolanach się uginam
już chcę mieć tę chwilę za sobą
znów spróbuję je pozmywać.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 14 november 2021

Szczęśliwy wisielec

W tym śnie latałem
latałem wysoko,
niczego się nie bałem
szklane mając oko.

Ślepy byłem
niczego nie czułem,
rany w nicości zanurzyłem,
zniknęły bóle.

Obudziłeś mnie o trzeciej,
więc oczy otworzyłem
wiatr melodie niesie,
szorstki sznur przyjemniej
niż chore ludzkie ego
otula moją w szyje.

Jestem ulem z rojem pszczół wewnątrz
nie żądlą mnie, bo dobrze im ze mną,
wisielec jestem, ale umrzeć nie mogę,
bo kiedy obok przechodzisz budzisz mnie,
celowo zahaczasz o moją nogę,
kłamiąc, że tylko pomiłiłeś drogę
i że akurat szczerość
kierowała Cię w moją stronę.

Zbudź mnie raz jeszcze,
a sztuczkę wykonam
w Twoje morficzne pole
i zetnę Twoją spaczoną głowę.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 10 november 2021

Od gówna ucieknij lub zdechnij

Słucham człowieka,
słucham znowu Ciebie
i tak mocno ziewam,
Twój symbol to ogień, czy gniew?
Żałosne jesteś stworzenie.
Ledwie, z litości chyba
dla Ciebie kręci się Ziemia,
i nic się nie zmienia
we mnie, kiedy
ktoś własnej wiary
w ogóle nie docenia,
kiedy natłok słów
tylko dla oszukiwania siebie
z ego na zewnątrz
jak wielka fala się wylewa
to co ja mam począć?
Nie jestem głupi,
więc od Ciebie uciekam.

Widzę człowieka,
lecz rzadko już widzę Ciebie
ignoruję wpisy, relacje
więc masz chyba pecha
bo tak mocno kocham Ziemię
tak mocno wierzę w siebie,
rzadko mówię, czyn kuję
pięścią w stal uderzam
rzadko mówię, czyn kuję
uśmiecham się nawet
do swojego cienia
i gdy już wykuję fundamenty
podstaw miłości, szczerości
szczerego istnienia,
życzę Ci z całego serca
byś choć na sekundę
przed śmiercią
docenił innego człowieka.

Dotykam człowieka,
z obrzydzenia drży powieka
jak silna osoba potrafi czekać
i tylko słabe miękkie serce
potrafi pożerać.
Złość mną szarpie jak
ośrodek przyjemności
który pragnie
znowu smakować uzależnienia,
i jak mędrcy znający prawo,
prawo sekretu, ale
za choćby cień przytulenia
żądają zapłaty, bo przecież
kiedyś też doznali cierpienia,
kocham ludzi, lecz
jeśli miałbym coś do powiedzenia
to niech uderzy w nich kometa
lub niech wrócą do tego bólu
zanim od innych słabych
znowu zażądają poklasku,
pieniędzy i uwielbienia,
przez nich płaczę ja
płacze Ziemia.

Czym ten świat jest?
Wściekam się i brzydzę ludźmi,
istotą próżni jest cisza,
ale to ludzie są próżni,
chodź i znowu piękne słowa
mów mi,
chodź i znowu mi pokaż
jak wszyscy są różni,
ja naleję w Twoje usta wody
lub jak wolisz wódki
i słuchając bulgotu
melodii tego jak się dusisz
może w następnym życiu
nie zostawisz kobiety z dzieckiem
bo tak być musi
może stworzysz dla miłości
taką szczerą przestrzeń
może w następnym życiu
pozwolisz się kochać częściej,
może trafisz na kogoś
kto z Ciebie zrobi miłosną zabaweczkę
może odrzucisz złość i gniew
i sprawisz tym, że ja
w przyszłym życiu słuchając Ciebie
i myśląc, za co mam taki pech
nie będą wypełniony życzeniem
byś przepadł, czy zdechł.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 27 august 2021

Suka i jej Drań (wulgaryzmy)

Ogień płonie, żądza się rozpala
po brodzie już mi ślina zapierdala,
ciągniesz mnie za krawat.
Suko! Rozjebałaś mi kamizelkę od garniaka!
Połóż się i zamilcz zaraz
będę to robił chyba powoli
będę mordował dowoli
każdy najmniejszy zakaz.

Mówią, że po ptakach.
Armani zrozumie, ta suka
jest tą suką do końca świata
od stóp, przez brzuch
na biust do linii włosów
i od zimy do lata,
oj twardnieje sutek
co niesie dla mnie zawsze
pojebanie słodką nutę
oj wybacz, lubię szaleństwo
czasem i na głos myśli wygadać.
Masz skórę gładszą niż
mój ulubiony plakat,
bieliznę słodszą
niż cukrowa wata,
i patrzeć chcę bardzo
na Ciebie w każdej chwili
bardziej niż kiedyś nocą moje
oczy porywała Praga,
kiedy oczami błądzisz
i czasem palce zaciśniesz
jak szaleniec za kratach.

Puka w ziemie jedno ramie,
i mocno sieje zamęt,
musisz zdawać sobie z tego sprawę,
pragnę dawać coś
czego zazdrości każda z panien.
Puka w ziemie, przeważyło wagę
żądam jedynie byś tworzyła
ze mną parę
jedynych zielonych liści,
jesienną porą
na trawie
i byśmy byli sobie bliżsi
niż najbliżsi bliscy
i wspólnie razem
pokonywali każdą z barier.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 4 august 2021

Cenniejsza niż tlen

Czynność nie ma znaczenia
atakuje mnie nagle
jednocześnie cały czas
jest ze mną
czuję ucisk w klatce
wspomnienie uśmiechu i
muśnięte o siebie palce
umysł szczęśliwy
brudne myśli zamknął
daleko gdzieś w pralce.

Chwile temu, zamarłem
byłem posągiem wykutym
pogrążonym w głębokiej walce
dzisiaj taki odprężony
rzucam kości na plansze
z wypiętą piersią
ponieważ wiem, co jest ważne
wszystkie maski zostawiłem
aktorom w teatrze.

I stoję tutaj czysty, bezbronny
serce ze skorup obdarłem
i widzę Twój uśmiech szczery
to jest takie fajne
jak krótkie myśli
gdzie ubrania masz zdarte
obiecuje tulić Cię
nocą i rankiem
na wszystko śliczna
podpiszę Ci duszą
na wieczność gwarancję


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 2 august 2021

Srebrne igrzyska

Zło jest krzykiem rozpaczy
przytakuje To zranione serce
choć uśmiech mu się marzy
sparzone całe ręce
plecy cięższe,
lazurowe spojrzenie takie mętne
chociaż najpiękniejsze
myśli bystre ale takie gęste
wali jak szalone
To zranione serce
A co więcej piękny umysł
zamknięty w szklanej bombonierce
widzi co czyni
jednak brak tam tlenu
dedykuje rytm
który wybijany jest w szaleństwie
tu jest ciepło i tam jest zimno
z siłą nawet jak jest bardzo przykro
Jak te piękne oczy zamykane
nad ranem kiedy jest już widno
bo albo miłe wszystko
albo idź stąd
zaufanie gdzieś tam wyszło
miało wrócić, ale ktoś nabrudził
i nie przyszło,
ta pustka stuka jak kropla
przy cieknącym kranie, więc
ucieczka w ambicje
układa teraźniejszość na przyszłość
a co z tą myślą,
szczęście to nie tylko
nazwa dla statku widmo
delikatny płatek zarośnięty
przeogromną blizną
bo albo miłe wszystko
albo idź stąd
stado najlepszych lekarzy
i nadzieja, że to oni tę bliznę wytną
kobieto, dziewczynko
jesteś istotą nieziemsko silną
uśmiechnij się bo buzie
masz taką śliczną
pozwól dorzucić jakiś konar
razem dogrzać to ognisko
żebyś w nocy sama
nie budziła się spocona nad ranem
kiedy jest już widno
bo dla mnie możliwe jest wszystko
więc przytul się i przeciw złu razem
powiedzmy głośne idź stąd.


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

normalny1989

normalny1989, 6 may 2012

Krótka piłka

Pozbądźmy się toksycznych ludzi i
pozbywajmy się dalej
tych,
którzy nie wspierają naszych marzeń,
tych,
którzy mówiąc, zasłaniają twarze
i do wszystkich miłości, które nie chcą nas zrozumieć,
mówmy
"na razie".


number of comments: 0 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Jestem kometą, Soy, Szczęśliwy wisielec, Od gówna ucieknij lub zdechnij, Suka i jej Drań (wulgaryzmy), Cenniejsza niż tlen, Srebrne igrzyska, El chefe, To nie alkohol, to nie kobieta, Wesoły i naiwny, Chcesz się zakochać?, Kotek w pończoszce, Trzydzieści jeden, byk, "Plan na seks", x razy wejść do tej samej rzeki, Sokrates z Piotrkowskiej, "Miłość nosić będzie Twoje imię", Z pyłu w marzenia, Niewinny, kiedy patrzysz, Zrozumiałem smutek?, "Miłość samca alfa" (18+), Słoneczka huśtawka, Pierwszy psycholog, Mariusz He, Lubię Twój sutek, Żentelmen, Wydech kwazaru, Słoiczek w jelicie, Wspomnienia czarnej, Psychodysleptyczny lizak, Introjekcja uśmiechu, Śnieżynka, Ciemny las ognistych uczuć, Życie jest he, Dziurawy klapek, Mój cudzych słów, Łobuzek, Reinterpretacja poznawcza, Pokora nieśmiertelności, Tarcza, moja najsilniejsza osobowość", Pralka bez śrubek, Gambit, A na deser, Słodkie i kwaśne, Tak, o, Jestem, a nie myślę, Sztuka serca, 28.06.2020, Czerwona koronka, Tekst w butelce, Wilgotne malinowe, Świetlik, Poranek na łyżeczkę, Śliwka, Piąty element, Różowa sukienka, Na działce, Bursztyn, Twarz demona (18+), Wszędzie dobrze, ale w Ciebie najlepiej (18+), Pojemnik i dusza - ja., Nie będę kimś innym niż jestem, love, love and rock and roll, I rzekł instynkt do mnie (18+), Apatheia, Sofrozyne rominacji, Synergia: określenie wiary, Cierpliwy wobec siebie, Zrozumiałem Smutek, Mit o mnie i może o Tobie, Wyrafinowanie miłości, Rzeź siewców zamętu, Zabójca habituacji, Epic of Gilgamesh, Efemeryczność cudu, Bomba w labiryncie z zapałek, Savant procrastinatio, Dziś nam arbitralny, Zmęczenie ideałów, Krótka piłka, Kielich omena zielony, Introjekcja uśmiechu, Mem przeciwnika upadku,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1