8 january 2016
Wszędzie dobrze, ale w Ciebie najlepiej (18+)
Żeby nie szukać burdelu
burdel musi być w domu,
bezpiecznie, niebezpiecznie
bez kondomów.
Na ścianie do ściany
w dół i do góry znowu
lizać, ssać a potem walić
jak strażak przy użyciu łomu.
Cicho, gniewasz się znowu
chce spokój, lecz nie chce spokoju
Ma damme w kabaretkach
wchodzi z gracją do salonu,
szpilki tupią jak tłoki
rajdowego samochodu.
Przebierasz się, rozbierasz
ja przybieram synonim głodu
trochę się krztusisz
Twoją bieliznę rzucam w niebo
by zasłonić oczy Bogów
po brzuchu sunie
kostka lodu
sumienie sprawia, że cały drżę
gry rozrywam pończochy oblizując się
jak psychol w sali tortur
narasta ciśnienie,
do zmarszczek
mamy oboje co najmniej
milion powodów
bo bywam bardziej kreatywny
niż Twe myśli wypełnione
bilionem pokus
i
pauzujesz nagle, wstajesz mokra
obserwuje Cię jak wyznawców Horus
psotna włoszna wracaj tu znowu
Będę Cię pił do dna jak szczeniak
z imieniem Morus
chłeptał jak arbuza
tańcząc językiem jak meduza
jak mistrz na boisku
wykonując kilka zwodów
wpychając w Ciebie siebie obsesyjnie
jak Puchatek rękę do miodu
to słodkie, nie powiem nikomu
poszarpane firanki
zrujnowane całe lokum
ściany pomalowane kroplami potu
życie nabrało sensu,
zapach pieprzu
z posmakiem miodu.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.