normalny1989

normalny1989, 13 january 2016

Twarz demona (18+)

Kiedy odsłaniam twarz demona
tylko prawdziwa zdzira
wie co mam na myśli
i co się zaraz dokona, bo
tylko Ty znasz prawdziwe
znaczenie własnych korzyści.


Kłamstwo- jesteś zawsze słodka i miła,
po brodzie chamstko ślina mi spływa
jak na roller coster trzymam Cię piekielnie mocno,
bo kiedy obserwuje Twoje źrenice,
synestezja odsłania mi swą boskość,
większą niż Wallenrod w celi
i nie jest problemem osiągnąć mistrzostwo,
zawstydzam często Mickiewicza swoją słowną beztroską.


Wiem to ja i wiedzą wszyscy,
że czasem gentleman musi 
zamknąć usta damy
kutasem.


Nie mam ochoty dzisiaj słuchać
o miłości jak z Titanica,
chcę Cię dmuchać
jak klaun balonika
jeść jak dziecko batonika
utonąć w woni Twojego stanika
i chyba jednak
mam w sobie coś z romantyka
suko, też lubisz dochodzić
przy świetle księżyca?

Oddzielając Cię od niewinności
jak przywódca stada oddziela mięso od kości
ukazując Ci jak bije serce spod znaku byka
ostrość przez słodycz tak pięknie przenika.


number of comments: 14 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 13 december 2012

I rzekł instynkt do mnie (18+)

Oglądam efemeryzm nieba, uwielbiam jego błękit
więc razy dwa- hamulców niema,
uklęknij
wyszepczę Ci na ucho słowa ciepłe
niczym wiatr letni.
Jak to jest płonąć w piekle?
Jestem diabłem,
którego jesteś piekłem
myśli w imadle, lecz ciało masz piękne.
Choć jesteś pięknem i zawiązanym,
małym supełkiem
choć jestem opanowany
z pyska piania cieknie.

Myśli mam wściekłe,
przybliż się, marszczysz brwi pięknie,
jeszcze bliżej:
nie kiedyś, nie później,
teraz wykorzystam sztuczki lisie
suko bądź ciszej- dzisiaj
żadne z nas nie uśnie
sam Mario Puzo dla Ciebie erotyk pisze
a Don Corleone fajkę juz dopala,
ślina z pyska
po brodzie zapierdala
twoja skóra jest pyszna,
kiedy ją liżę jęzorem jak królewski pajac.

Przepraszam,
koniec z bycia miłym
Tobie tylko ukażę jaki
jestem chciwy
zatańczę dla Ciebie jak
zamaskowany człowiek w lesie kilku morderstw winny
zanim wbiję Ci szpony w gardło
i zabiorę nad jezioro na piknik.

Lecz musieliśmy wracać
deszcz zaczął padać,
stuka teraz o parapet
Twoje nagie,
mokre piersi są spełnieniem
moich dziecięcych marzeń,
kiedy jeszcze się wstydziłem
strzelając z procy za garażem,
a teraz liżę Twój policzek
pragnę dziś spaść na dno i jak wąż z Edenu
zacząć syczeć
przepłynąć przez Ciebie jak rwącą rzekę
udowadniając swą siłę,
i strzegł będę euforii, byś mogła odlecieć.
Tak się cieszę, gdy marszczysz teraz
brwi jak wściekły lew
a ja dopiero liżę Twoją cipkę,
jak spragniony pies
coś w tym jest, choć jeszcze nie ma
zaraz będzie,
wejdzie klucz do bram nieba.

Lubię Twój wstyd,
delikatny, wysublimowany
kiedy skaczesz na mnie zostawiając mokre plamy
i drapiesz mnie jak szczur,
który instynktownie chce uciec
poczekaj słodziutka,
obrócę Cię na brzuszek
tak lubię, Ty się nie bronisz
i zapomniałaś co to strach i smutek
mmm.. stwardniał Twój sutek.
Dzisiaj paradoksem dla Ciebie, jest umrzeć w agonii
jesteśmy zwierzętami, seks bez ograniczeń
pot namalował nam blizny na skroni
od wojen i bitew
na pralce, umywalce, w aucie i pod łóżkiem
jestem teraz wężem, podejdź bliżej
wyrafinowany ze mnie matematyk: no cóż, wiem
w szpagacie, na ścianie, balkonie,
i w końcu na Słońcu,
szalone- nasze ciało płonie
już lecisz, stój.
Jak niedźwiedź trzymam Twoją nogę
Stój kochanie!
ja też już dochodzę!

Mokra włoszka,
leżymy pod kocem
nieskończone mogłyby być takie dnie i noce
podnieca mnie to jak dyszysz
i noska marszczysz jak suka na smyczy,
masz wielkie, przepełnione niezbadaną
czernią, namiętnością źrenice
przestań udawać grzeczną panią
diabeł to słyszy
po kilku minutach znów pragniemy być bliżej.


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

normalny1989

normalny1989, 8 january 2016

Wszędzie dobrze, ale w Ciebie najlepiej (18+)

Żeby nie szukać burdelu
burdel musi być w domu,
bezpiecznie, niebezpiecznie
bez kondomów.
 
Na ścianie do ściany
w dół i do góry znowu
lizać, ssać a potem walić
jak strażak przy użyciu łomu. 
 
Cicho, gniewasz się znowu
chce spokój, lecz nie chce spokoju
Ma damme w kabaretkach
wchodzi z gracją do salonu,
szpilki tupią jak tłoki
rajdowego samochodu.
 
Przebierasz się, rozbierasz
ja przybieram synonim głodu
trochę się krztusisz
Twoją bieliznę rzucam w niebo
by zasłonić oczy Bogów
po brzuchu sunie
kostka lodu
sumienie sprawia, że cały drżę
gry rozrywam pończochy oblizując się
jak psychol w sali tortur
narasta ciśnienie, 
do zmarszczek
mamy oboje co najmniej 
milion powodów
bo bywam bardziej kreatywny
niż Twe myśli wypełnione 
bilionem pokus

pauzujesz nagle, wstajesz mokra
obserwuje Cię jak wyznawców Horus
psotna włoszna wracaj tu znowu
Będę Cię pił do dna jak szczeniak
z imieniem Morus
chłeptał jak arbuza
tańcząc językiem jak meduza
jak mistrz na boisku 
wykonując kilka zwodów
wpychając w Ciebie siebie obsesyjnie
jak Puchatek rękę do miodu
to słodkie, nie powiem nikomu
poszarpane firanki
zrujnowane całe lokum
ściany pomalowane kroplami potu
życie nabrało sensu,
zapach pieprzu
z posmakiem miodu.
 


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 20 april 2020

Piąty element

Nie tłum, nie afiszuj
swojego małego kryzysu
który cierpliwie jak HIV, czy rak
nadgryza Cię przez setki lat.
 
Strach, podniecenie- egzamin barier
dziesięć orgazmów w wannie,
i jeden na rosie porannej,
kłaniam się, suce bez manier.
 
Nie wiem czemu,
czasem kontrolę nade mną przejmuje demon
lecz Ty też masz to znamię na sumieniu
a w garderobie wieczny remont.
 
Wracam do sedna, chodziło przecież o chaos
na środku świata skrajów
jesteś Ty, ta- której życie z diabłem się podobało
ciosem niepewności, miłości i szaleństwa, kwintesencją raju.
 
Widzę to, przeżyłaś piekło, pragniesz ognia
na swym dobrym sercu i
ciepła na policzku, by wiecznością Cię ogrzał
a Ty byś mogła pokazać ile w ściskaniu szczęścia pazurami
posiadasz boskich sił.
 
Jesteś tu, jedna część
nieskończonego świata segmentów
i naprawdę rozumiem Twój lęk
lecz system strachu blokuje Ci przejście
do asymilacji piątego elementu.


number of comments: 7 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 11 august 2012

Zrozumiałem Smutek

Zdecydowanie miałem za słaby procesor
i niepotrzebnie zaczynałem tyle wątków
robiąc to dla sławy ego
aż lecąc do góry po osi wzrostu wybuchłem na końcu.

Dysk twardy chodził nażarty
więc na żarty zapominał
kłóciłem się z nim, ale był uparty
wszystkie błędy w twarz mi wypominał.

Mam towarzyszy,
nie czuję się sam w tej wojnie
choć nic nie słyszę, kiedy każdy z nich krzyczy
los takimi darami obdarował mnie hojnie
czyli łodzią bez sterów i pryczy
będącą jedyną wyspą w oceanie  chaosu
z której wierzę, że kiedyś się uwolnię.


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

normalny1989

normalny1989, 21 december 2020

Kotek w pończoszce

Pończochy kocham tak
jak kot domowy
kochać może
pieszczoty, a
te same pieszczoty lubuję
jak ten sam kot domowy
kocha dziurawić
Twoje pończochy.

A czym są dla mnie kabaretki?
Tym samym czym dla kota
jego charakter, drapieżny i
bezwzględny
szalejący z nosem wypchanym
wonią kocimiętki.


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

normalny1989

normalny1989, 2 december 2020

byk

Pędzę na czele
Byk
Barki potężne
Serce
Raz głośno bije,
Raz cichutko
Wstydliwie
Tylko "cyk".


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

normalny1989

normalny1989, 22 october 2012

Synergia: określenie wiary

Wstydzę się tego, że czułem się lepszy od was
stoję tu teraz sam i żałuję,
że nie krzyknąłem wtedy
-„przy mnie zostań!”

To zabawne, wszystko po to
by być tym
kim w ostateczności
nie jestem,
złym dzieckiem
zamkniętym przez "beztrzeń"
umysłu
przestrzeń, którą uwięził cudzysłów.

Wiem, że się nie martwisz,
to było kiedyś
zadbam o siebie,
choć nie słowami – resztę pieprzę,
lecz tymi;
pragną tego moje barki.

Jestem silny,
urodziłem się na wojnie
mam honor; przyznaję
naprawdę wielu zabójstw byłem winny
niewielu zrozumie
gdyż nie ma takiej mowy
aby porozumieć się z zespołem
stresu pourazowym.

To żaden ciężar
umiem wszystko zwyciężać,
mając krew skażoną
i stal w mięśniach
zza czasów dziecka
dar od pierwszych łez na rzęsach.

Nie wiem, czy to tekst
o sile
czy o słabości
sam pomyśl więc.


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

normalny1989

normalny1989, 3 november 2015

Pojemnik i dusza - ja.

Jako dusza, znalazłem swój pojemnik
w ludzkim ciele,
choć czasem cierpi
jest dla mnie przyjacielem.



Lubi się wywyższać, być najlepszy
lubi czekoladę, śmiech, sól i pieprzyć.
Nosić dresy, skórę i swetry
zapachy paco rabanne i liści mięty.
 
Chodzi wyprostowany, choć bywa słaby psychicznie
ma silną osobowość - to ironiczne.
 
Jest erotomanem, większość z seksem kojarzy
samiec alfa, który nigdy nie przestaje marzyć.
Bał się wszystkiego, lecz ze wszystkiego wyrasta
skromny, choć charakteryzuje go najwyższa kasta.

Jestem jego duszą, wspomniałem na wstępie
jak ciało w którym jestem- wyrażam się chętnie.

Kiedy wejść, a także
którą dziurą- wiem.
Jestem szalony, nieprzewidywalny
i nigdy nie odkryjesz kiedy Cię zjem.

Każdy neuron pędzi pod moim okiem
w serotoninie swoją duszę moczę.
 
Trudno określić jaką mam naturę
pragnę gryźć, dusić a zaraz masować piórem
na podłodze, na dworze lub za biurem
biliardy doznań - lubię związać sznurem.
Myślisz o seksie, czy znasz mikrotubule?
Wygrywam będąc wilkiem, muchą czy szczurem.
 
Na piersi noszę medalion,
klucz i krzyż.
Choć spadam w dół
bez ustanku, pnę się wzwyż.
 
Chcesz poznać siebie? Podejdź
znam instalacje, która oświetla Twe zwoje.
 
Śmieje się, płaczę, głównie robię za błazna
i tylko ode mnie zależy
którą pokażę Ci twarz
i która przemówi do Ciebie warstwa.
 
Choć jestem nieprzeciętny, mam dar Minosa
umiem zamienić wszystko w sztabki złota.
 
Żyję jako obserwator, głównie robię za błazna
jako wilk, mucha czy szczur - fizyczność jest nie ważna.

Tworzymy jedność, idealna harmonia
jak zachowanie ciał w kosmosie.
Kocham ludzi, bo kiedy słysząc mądre słowa dłubią w nosie
a to co łączy mnie i Ciebie to zwykła ironia.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

normalny1989

normalny1989, 29 august 2020

Lubię Twój sutek

Lubię Twój wstyd,
wysublimowany
kiedy skaczesz na mnie
zostawiając mokre plamy
i drapiesz mnie
jak szczur,
który instynktownie chce uciec,
poczekaj słodziutka,
obrócę Cię na brzuszek.

Tak lubię, a Ty
się nie bronisz
zapomniałaś co to strach i smutek
stwardniał Twój sutek, kiedy
pot przecina pulsujące żyły na skroni.

Szalone- nasze ciało płonie
już lecisz, stój!
Jak niedźwiedź trzymam
Twoją nogę
Stój mówię!
Ja też już dochodzę.


number of comments: 4 | rating: 2 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: Jestem kometą, Soy, Szczęśliwy wisielec, Od gówna ucieknij lub zdechnij, Suka i jej Drań (wulgaryzmy), Cenniejsza niż tlen, Srebrne igrzyska, El chefe, To nie alkohol, to nie kobieta, Wesoły i naiwny, Chcesz się zakochać?, Kotek w pończoszce, Trzydzieści jeden, byk, "Plan na seks", x razy wejść do tej samej rzeki, Sokrates z Piotrkowskiej, "Miłość nosić będzie Twoje imię", Z pyłu w marzenia, Niewinny, kiedy patrzysz, Zrozumiałem smutek?, "Miłość samca alfa" (18+), Słoneczka huśtawka, Pierwszy psycholog, Mariusz He, Lubię Twój sutek, Żentelmen, Wydech kwazaru, Słoiczek w jelicie, Wspomnienia czarnej, Psychodysleptyczny lizak, Introjekcja uśmiechu, Śnieżynka, Ciemny las ognistych uczuć, Życie jest he, Dziurawy klapek, Mój cudzych słów, Łobuzek, Reinterpretacja poznawcza, Pokora nieśmiertelności, Tarcza, moja najsilniejsza osobowość", Pralka bez śrubek, Gambit, A na deser, Słodkie i kwaśne, Tak, o, Jestem, a nie myślę, Sztuka serca, 28.06.2020, Czerwona koronka, Tekst w butelce, Wilgotne malinowe, Świetlik, Poranek na łyżeczkę, Śliwka, Piąty element, Różowa sukienka, Na działce, Bursztyn, Twarz demona (18+), Wszędzie dobrze, ale w Ciebie najlepiej (18+), Pojemnik i dusza - ja., Nie będę kimś innym niż jestem, love, love and rock and roll, I rzekł instynkt do mnie (18+), Apatheia, Sofrozyne rominacji, Synergia: określenie wiary, Cierpliwy wobec siebie, Zrozumiałem Smutek, Mit o mnie i może o Tobie, Wyrafinowanie miłości, Rzeź siewców zamętu, Zabójca habituacji, Epic of Gilgamesh, Efemeryczność cudu, Bomba w labiryncie z zapałek, Savant procrastinatio, Dziś nam arbitralny, Zmęczenie ideałów, Krótka piłka, Kielich omena zielony, Introjekcja uśmiechu, Mem przeciwnika upadku,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1