5 february 2014
odnowa
zabici obowiązkami
rutynowo umarliśmy
aż się nie chce śpiewać
pełen życzeń na wspak
dawno nie byłem żywy
a mówili że to niemożliwe
wyczekałem sobie
sady
a w każdym zieleń ogrodu
rodzinne wypady za miasto
rekompensatą minionych
chwil przejście skoordynowane
dojrzewaniem do nieba
ku przestrodze
dla wspinaczek po podłodze
nazbierało się
wszystko kwitnie_ wybieraj
w kilka słów jestem sobą
zostaw na chwilę dorastanie dzieci
spójrz przedwiośnie
bez pożegnań
witaj_ dzień dobry_ jak się spało?
im częściej tym goręcej
19 november 2024
Metaphysics Of ShrineSatish Verma
18 november 2024
1811wiesiek
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma