11 march 2014
nieśmiało
z samego rana słońce w okno
tak energicznie zapukało
jakby miłością chciało dotknąć
a ona chora na nieśmiałość
jasnym promieniem ozłociło
żółtą poświatę na krokusach
jakby słoneczna dzisiaj miłość
w słowach utknęła gdzieś na ustach
spijając wilgoć z warg stęsknionych
milczeniem na nich się złożyło
kocham trysnęło jak zdrój wiosny
jeszcze nieśmiało tak jak miłość
18 november 2024
0007.
18 november 2024
0006.
18 november 2024
Śpiew ptaków to są myśliEva T.
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga