Ryszard Kowalski, 22 september 2010
Czemu to życie nie prostotą stoi,
raz się zaśmieje a raz bardzo boi?
Raz farsz nadziei rozpiera mu wnętrza,
by raptem lęki i rozpacze spiętrzać.
Nie, ja me życie nie łaknę przygody,
bom nieodporny, twardy ani młody.
Bom sobie w planie ideały zbarwił
i dość skutecznie z przeciwności zadrwił.
Sercem wyłożył a to już jest powód,
by przyjąć dobro jak rewanżu dowód.
Tylko obłuda ma obchodzić święto?
Tylko hipokryzja w swym dziele zajętą?
Przekonać bliskich, że im w święte krowy?
Furtką otworzyć dziedziniec zamkowy,
gdzie honor i godność, rycerskie zasady
i w tym tłoku zalet utopią swe wady?
Pozamykałem obłudzie krużganki.
Wolę już nie mieć ni żony, kochanki,
wolę już nie mieć, losie, takich dzieci,
których zasady nie mogą oświecić,
że tylko prawda, rzutem w cztery oczy,
może przekonać, nie w klęsce zaskoczyć,
zwołać agresję. Szlaban sybarycie.
Daj Panie przeżyć zwykłe, proste życie.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma