13 march 2011
Czas Apokalipsy
Oni tam juz mieli czas Apokalipsy,
pewnie tak wyglądał będzie koniec Świata,
pozostały w ustach niezjedzone chipsy,
zanim serce w piersi przestało kołatać.
Młodzi pozostali w miłosnym uścisku,
jakby los z cynizmem był przez wieki zżyty,
już nie zwieńczą dzieła bujaniem kołyski,
trucizna w nektarze, napój hipokryty.
Boże, tylko trawi mnie jedno pytanie,
pozbawia spokoju, sen odbiera nocą,
jeśli odejdziemy co się z Ziemią stanie
i po co to było? Odpowiedz mi, po co?
Bo jeśli grzechy nasze wywołały gniew,
jeśli Twój azymut mylnie odebrany,
karzącą, wielką wściekłość ma ostudzić krew,
pójdziemy w pokorze na rzeź jak barany.
A tak się starałem o moje poletko,
lewa ręka chora, budowałem zdrową,
koiłem złość książką, lekką szansonetką,
Ty odpowiedzialność stosujesz zbiorową.
Jeśli przyjdzie nowe na człowieczych szczątkach,
wtedy znowu przyjmiesz tę starą doktrynę?
Oprzesz swą ocenę na marnych wyjątkach?
Potop im urządzisz za jednostek winę?
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma
2 november 2024
światłojeśli tylko