14 november 2010
Jesienna wyliczanka
Tak za oknem jest ponuro,
pozostało mi to pióro,
bo ta mżawka nie pozwala nawet wyjść.
Żeby chociaż jeszcze wrzesień,
dając park na moją kieszeń.
Nagie drzewo, czarny gawron, zgniły liść.
W szyby dzwonią krople deszczu,
zimę srogą w radiu wieszczą,
wielkie śniegi na podproże mają przyjść.
Ja nie mogę siąść na sanki,
tylko w oknie mam poranki.
Nagie drzewo, czarny gawron, zgniły liść.
Obok ciągnie jesień życia,
jutro czekiem bez pokrycia,
ludzie coś tam sobie mruczą, żeby zbyć.
Żeby choć w podeszłym wieku,
mróz zatrzymał coś w człowieku.
Nagie drzewo, czarny gawron, zgniły liść.
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw
20 october 2025
ajw
20 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw
19 october 2025
Jaga
19 october 2025
Jaga