dintojra, 14 november 2012
znów rozbierałam wszystkich wokół
zielarka z kieliszkiem
wybuchowy eliksir
nie słuchałam rad starszych kolegów
bo przecież jak wypiję to jestem taka urocza
wszyscy nagle mnie lubią pragną pożądają
a mnie w głowie tylko
jej usta piersi policzki
excuse moi, kolego, dziś zostanę homoseksualna
mimo że karmienie węża jabłuszkiem
doprowadzało na skraj ekstazy
dintojra, 28 july 2012
mów rozkazuj
stanę w szeregu
jak żołnierz
gotowa na skinienie
życie wciąż uczy
że nie warto być anarchistą
jak manekin chylę głowę
przyjmuję ochłapy
.
dintojra, 24 august 2012
Wspomnienie kuchni z dzieciństwa
stół nakryty ceratą
solidny dębowy
deski podłogi wyszorowane piaskiem
starodawna precyzja
i bez za oknem ocierający się o szyby
pamiętam zapach placków ziemniaczanych
smażonych przez matkę
mieliśmy do wyboru śmietanę i kwaśne mleko
wszystko domowej produkcji
ty wolałeś z dodatkiem cukru
matka i sąsiadki mówiły że tak jedzą dzieci
już dawno nim nie byłeś
nie do końca nawet młody
przecież trochę lat nas dzieliło
mówiłeś że też mogłabym tak gotować
w domu powiadali że mam dwie lewe ręce
a wychowana w myśl pokory i posłuszeństwa
nie robiłam nic co by dało im powód
do wstydu i drwin
później zupełnie przypadkiem popełniłam książkę
nawet dobrze się sprzedawała
jeździłam na odczyty
i nagle zniknęły dwie lewe ręce
barowe i sklepowe wiktuały urosły do rangi wykwintności
dintojra, 22 july 2012
"kobieta musi mieć dwie rzeczy: klasę i bajeczny urok"
lubię być tworzona na nowo
bo zawsze tylko wszechobecne Ja
niech Ja zawiera też cząstkę Ciebie
zawsze nieoswojona
surowa chłodna
nawet wyrachowana
spowita wonią chanel
(bez obaw, wedle sugestii tą mniej gryzącą)
i co dla Ciebie
z tej elegancji
skoro
pożar zmysłów
obejdzie się bez gaśnicy
choć nie widac też jestem ludzka
dintojra, 7 july 2012
kawa po wiedeńsku
nie daje już wrażenia wielkomiejskości
już nie wiedeń
a lyngen magia lyngen
zawładnęła marzeniem
rześkość północy
łowienie ryb chata z bali nad fiordem
prostota codzienności
dintojra, 7 july 2012
już się nie upijam
wtedy pieszo zmierzam do paryża
nienawidzę tej maniery
wolę pogapić się na wystawę tiffaniego
nie piję stanowczo nie
wtedy uwielbiam obcych
a odpycham bliskich
bo naprawdę to brak mi nowości
sensacji ekscytacji
chyba się zabiję
choć wciąż nie wiem jak
ciągle wychodzi za mało romantycznie
tfu, artystycznie
pewnie pod pancerzem oschłości -
przestworza romantyzmu
teraz się wydało
ech - no to chlup
.
dintojra, 19 august 2012
ciekawi mnie jak to jest być zwykłym człowiekiem
co nie obciąża zbyt często umysłu myśleniem
pewnie wtedy byłabym
w separacji po drugim rozwodzie
z trójką dzieci
i syntetycznym pierścionkiem zaręczynowym
za grosze ze sklepu z pamiątkami
ale niestety uciekam od tych co proponują drinka
gdy tylko go postawią
(wszak czemu nie korzystać, bary są takie drogie)
poluję na wyższe sfery
by słuchając z ukontentowaniem móc wykrzyknąć
'jakiś ty mądry jak dużo wiesz'
pójdźmy na spacer
symbioza z samochodem szkodzi
intelektualna elita działa jak wabik
pozwól mi zatem czasem poczuć się głupio
dominując umysłem
.
dintojra, 24 july 2012
wolę dziewczynki
racja marna wymówka
po prostu
nie znoszę pedantów bez charakteru
boże drogi
matka kolejny raz załamała ręce
będzie starą panną
chyba
wychylił się zza pieca brat
starą kurwą
.
dintojra, 9 may 2011
Gdyby dźwięki nut wykwintu
Zamknąć w formę.
Gdyby klasyce dodać innowacyjności,
Ujęłoby to im…
Wiarygodności?
Formo, czym jesteś,
Figurą
Barierą
Schematem.
Wykrzyknieniem!
Ekspresją?
Nuty rozpusty sączą się
Z płyty zdzieranej igłą gramofonu,
Nuty rozpusty tańczą,
Lawirują
Drżą.
Opadają na kanapę,
Piec majolikowy
Kamionkowy serwis.
Zachłystujesz się powietrzem
Chuć, taka namacalna chuć
Otula ciała, które też są formą
Duszy samej.
Pigmalionie, rzeźbiarzu, formując mnie, swoją Galateę
Przybrałeś formę boga, króla wszechświata.
Ja, Galatea jestem formą,
Zamkniętą w kobiecości.
Rozwarstwiam się:
Jestem duszą
Instynktem
Pożądaniem
Formą.
A wszystko to jest słowem-
Obramowaniem formy.
dintojra, 2 september 2012
serdecznie pana przepraszam
tańczę tylko wtedy gdy jestem pijana
ale wybaczy pan
tylko do rock'n'rolla
najlepszy wiek dla mężczyzny
to trzydziestka
zrywa się wtedy
tak młode jak i dojrzałe owoce
kiedyś modnie było
czekac na jedynego
teraz to najwyżej przestrzega się
żeby nie było z tego dziecka
tylko nie dotykaj mojej szyi
bo ulegnę bez namysłu
i przestróg o dziecku
nie jednak nie zatańczę
let's twist again
nie tym razem
bo jeszcze za bardzo się mi spodobasz
a nie chciałabym ukrywać się
gdy wróci przytomność umysłu
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
1 may 2024
0105wiesiek
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
QuartzSatish Verma