11 may 2011
bezdroża moralności
nie wiem czym jest niewinność
umysł mam skażony odkąd pamiętam
nie byłam niewinna pomimo cienkiej przegrody pomiędzy udami
teraz chadzam własną ścieżką
lubię mężczyzn mam ich wielu każdy ma atuty
śniady podaje kawę taką że aromat zapiera dech
blondyn jest wolandem - o, tego to lubię
rudzielec coż ot taki poczciwiec karmi mnie literaturą
złotooki mieszka w jurcie nosi kumagi
i nic nie potrafi lepiej ponad łapaniem pardw
nie cierpię myśliwych łowców
blondyn jest wolandem impertynencki czarnoksiężnik
ma berło różdżkę maczugę całkiem zacne
lubi synonimy jak ja
ma fioletowość w oczach to irracjonalne
matka stała na straży niewinności pierworodnej
nieostrożna strażniczka zapory pękły niespodziewanie
nikt nie wytłumaczył mi jak być prawym człowiekiem
nie szkodzi mam zwolenników i tak
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek