31 december 2011

moskiewski kontrast

gdyby nie to że boli rozrywa
otwarłabym rany by wiatr smagał rozdarte tkanki
ostatni raz oglądam fotografię w medalionie
gładzę brunatny pukiel skradziony przy strzyzeniu -
- sentymentalna idiotka!
niszczę ostatnią namiastkę lubego
konfetti z listów książek tłukę szkiełko medalionu

kobieta w przeciwieństwie do Moskwy
lepiej wygląda rozdziana
drugiej lepiej pod śnieżną pierzyną
rozdziewam się upijam łyk absyntu
oblewam gardło luksusowymi trunkami
tymi marnej jakości też

Witaj Mefisto dziś podaję moje ciało bez przystawek
dziś trwale oderwij je od duszy
wychylisz kieliszek moze kilka
brandy gin rum ballantines
bogactwo smaku
niecierpliwie czekam aż owioniesz mnie
oddechem gorzałkowym bimbrowym
bez zbędnych pertraktacji
masz już mnie i mój ból
godzę się na wszystko
tylko Moskwa wciąż przykryta...




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1