14 march 2016
organ / dom dla W.
ostre światło nie zrobi mi dzisiaj krzywdy
szukam wzrokiem dawno rozstrzelane gołębię
gapię się nieludzko w przeciągu pod wiatr
rozpostarty pomiędzy kamienicami organ
uskrzydlony, dusi się pod własnym ciężarem
tyle wiem, tyle pamiętam z rysunku
soczysty jak napoczęty owoc doczesnej myśli
robaczywy jak miasto, na którym wyrósł
jak wrzód. Pasożyt niedoskonałych poetów,
niskonakładowych żalów i wydań w kratkę
poszarpany
organ jadalny jak matka
jak wątroba miasta i odbyt sumienia,
nieistniejące serce poety
przeklętego, przenośnego,
martwego
pełen krwi nie tylko mojej zmieszanej ze spermą
podłączony do krwiobiegu miasta
miasta bycia lub śmierci
1 february 2025
0102wiesiek
1 february 2025
Góra w chmurachajw
1 february 2025
Paulinaajw
31 january 2025
3101wiesiek
31 january 2025
Martaajw
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
28 january 2025
2801wiesiek