14 march 2016
organ / dom dla W.
ostre światło nie zrobi mi dzisiaj krzywdy
szukam wzrokiem dawno rozstrzelane gołębię
gapię się nieludzko w przeciągu pod wiatr
rozpostarty pomiędzy kamienicami organ
uskrzydlony, dusi się pod własnym ciężarem
tyle wiem, tyle pamiętam z rysunku
soczysty jak napoczęty owoc doczesnej myśli
robaczywy jak miasto, na którym wyrósł
jak wrzód. Pasożyt niedoskonałych poetów,
niskonakładowych żalów i wydań w kratkę
poszarpany
organ jadalny jak matka
jak wątroba miasta i odbyt sumienia,
nieistniejące serce poety
przeklętego, przenośnego,
martwego
pełen krwi nie tylko mojej zmieszanej ze spermą
podłączony do krwiobiegu miasta
miasta bycia lub śmierci
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma