22 june 2010
pod kontrolą (krzychowi)
Człowieku z lustrzanką w pustym plecaku.
Rock and roll nigdy dotąd nie umierał
tak boleśnie. Słodkie jabłka z dzikiego
sadu gniją porzucone na poboczu drogi.
Na ulicy zalanej kałużami Beaujolais,
z których ciała niemieckie piją do dna,
czuję penetrującego raka snu, nerwicę
dnia jutrzejszego i wulgarność smaku.
Zagrajmy lepiej. Ja powiem ci gdzie
warto się dzisiaj krwawo zabawić,
a ty wytłumaczysz mi, dlaczego
już nigdy nie zrobimy tego razem.
Nie bój się. Nie denerwuj mnie.
I tym razem wykiwamy śmierć.
Zobaczysz, jutro słońce po raz kolejny.
I ksieżyc ponownie. Spadną tylko dla nas.
16 august 2025
wiesiek
16 august 2025
wiesiek
15 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt