Veronica chamaedrys L | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (64) Kolekcje Poezja (109) Proza (3) Fotografia (25) Grafika (1) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (57) |
Veronica chamaedrys L, 2 lipca 2012
niebieskie motyle nie siadają
przypadkiem na skrawku błękitu
nie bez przyczyny
spoglądają spod mokrych skrzydeł
na niewchłoniętą przez noc kroplę
od początku swego istnienia pragną
by ją posiąść.
Veronica chamaedrys L, 2 lipca 2012
bo posiadam część urojoną
i w niej wszystko zapisuję
każdą ćwierć-chwilę
od przedwczoraj
od tego na schodach
jestem liczbą zespoloną
dobrze białej jak płótno
wypranej
urojonej przez ciebie części
dobrze
Veronica chamaedrys L, 30 czerwca 2012
nie droga jest ważna
ważne są spotkania oczu
ich dotyk
świało
blask
i kamienie, o które się potykamy
i jeszcze ręce
te, które pomagają wstać
(tym, ktore milcząco pomagały mi też dziś)
Veronica chamaedrys L, 29 czerwca 2012
wydaję ucztę
znalazłam zgubioną drachmę
będziemy świętować
na śnieżnobiałych atłasowych rzekach z tiulem
puszczam słodkawy zapach lilii świętego Józefa
poprzetykany salutem mieczyków
pąki pną się ku zwornikowi
płomienie świec i woń kwiatów
wspinają się coraz wyżej
odnalazłam skarb w ciemnościach
dzięki jego własnemu światłu
Veronica chamaedrys L, 27 czerwca 2012
czucie góruje nad słowami
błękitna poświata daje mu moc
dotyk niebieskiego motyla
reanimuje chwile
przywraca do życia rzadko używane
zapomniane
rodzi nienazwane
piękne tańczą
w rytm niebieskiego bluesa
bez kolorowych kostiumów
bez masek
żonglują sobą
wspinają się jedna po drugiej
coraz wyżej
po linie
uczuć
choć
żadna nie dostała angażu w Cirque du Soleil
i nigdy
nie wystąpi nawet w Ergo Arenie
Veronica chamaedrys L, 27 czerwca 2012
obudził mnie motyl wyfrunął z twojego zegara
rozwinął skrzydła błękitem w drżącym słońcu
skąpane w ledwie uśpionym zapachu nocy
przysiadł na policzku malował niebem łąką
polem przymknięte jeszcze snem powieki
niczym przesuwne drzwi jednym trzepotem
otworzył powiększył przestrzeń moją i otoczenia
nie zakłócając równowagi pozwolił na przemianę
świat wewnętrzny i zewnętrzny skomunikowały się
bez urazy dotknęłam błękitnej rapsodii przytuliłam
zgarnęłam rzęsami zamknęłam obraz integralność
obu światów powróciła motyl zajął swoje miejsce
Veronica chamaedrys L, 26 czerwca 2012
błękitny motyl o świtaniu
delikatnie
różowy wschód o poranku
pięknie
ogród z rajskiej palety malowany
artystycznie
ugryzione jabłko z drzewa dobrego i złego
smacznie
pozwól sobie być mądrym
afirmacyjnie
spotkanie przy świecach
bezszelestnie
fioletowo czerwony shiraz
upojnie
niewylicytowane trzy szlemiki
bezpiecznie
czerwone róże
zapachowo
herbata jaśminowa
królewsko
i tak minął pierwszy dzień
pierwszego roku
siedmiu lat tłustych
dziś Mamo szczególnie
brakuje mi Ciebie
dlatego, że znów latam
a nie mogę sięgnąć
życz mi dziś wyższych lotów
Mamo
Veronica chamaedrys L, 26 czerwca 2012
czarownicą postanowiłam dziś być bosonogą
z gwiezdnymi oczami minionej nocy
czaruje zapachy w różnych miejscach domu
odświeżam przyjemne dokładam bo za mało intensywne
przywracam zapomniane odrzucam uschnięte
mieszam z proporcjami mam problem
głowa w tonacji czeremchy gra
serce z irysa i jaśminu składa nuty
bazowa pięciolinia wyznacza kierunek
zmusza nuty głowy i serca aby współgrały
by zajęły swoje miejsce między kadzidłem
piżmem drzewem fiołkowym różowym pieprzem
otwieram szafę zapach męskich koszul od dawna ten sam
niech się przewietrzy
Veronica chamaedrys L, 25 czerwca 2012
pocałuj mokry deszcz
w jego zimne łzy
które jeszcze nocą
śmiały się
i były gorące
zamknij oczy
i usłysz deszcz
jego dzienne skargi
i nocne marzenia
zagraj deszczowego bluesa
proszę
Veronica chamaedrys L, 25 czerwca 2012
wielkopiątkowa dziś jestem
spoglądam na swoją Małą Golgotę
chmury spowiły ją tajemnicą
deszcz nasycił oczekiwaniem
ptaki wypełniły żałością
ile razy złożyłam Judaszowy pocałunek na policzku
ile razy zaparłam się Piotrowym strachem
ile razy umyłam ręce Piłatowym gestem
nie wiem
dzwony milczą
słychać tylko wielkopostne kołatki
i mój przyspieszony oddech
a Behemot znów wisi u żyrandola
i śmieje się
drwi ze mnie
Veronica chamaedrys L, 25 czerwca 2012
piszę
chcę odczytać siebie
przyglądam się
nie poznaję
ścieram
znowu piszę
widzę
czarno napisane na białym
myślę
nie znam siebie
gdzie jest gumka?
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
góra akceptacji dół odrzucenia
niżej strach przed oddaniem
upadek zbite kolana piaskownica
nawet krecich korytarzy brak
opatrunek z ciepłych dłoni
jasnego spojrzenia uśmiechu
góra góra góra
orion polowanie na plejady
nieustanny taniec po wodnym niebie
w objęciach barona de lestac
ukąszenie skorpiona jeszcze niżej
dół dół dół
walca na huśtawce
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
metafizyczna rzeka wystepuje z brzegów
ciszę natarczywą rozlewa po łazience
siadam na brzegu wielkiej wanny
szukam po omacku
suchych oczodołów
ścierałm rozlaną wodę
mokrymi stopami dotykam ciepłego
podłoża idę w stronę słońca
oczodoły znów mokre ze śmiechu
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
nazbierałam worek kolorów na łące
teraz na balkonie wyciągam przypadkowe
sypię błękitem na psa
czekam na chmurę co przetnie księżyc
i ostrą brzytwę bo błękitny
okazał się andaluzyjskim psem
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
przyjrzyj się kobiecie wyrosłej wśród traw
odgarnij źdźbłem nostalgię z czoła
połaskocz je roześmiej oczy błękitem
szorstkością jak konturówką obrysuj usta
uszczypnij nasyć czerwienią gorzkich jarzębin
zbierz nasiona zasiej w kącikach ust nadziei
zieloność na długie zimowe wieczory
na resztę życia
Veronica chamaedrys L, 24 czerwca 2012
jak co rano
budzik dzwoni
wszystko pod kontrolą
wstając zawadzam o sen
o krzesło
tego nie było w planie
spokojnie
wszystko pod kontrolą
ślady stóp
nie mogę ich odnaleźć
zaczynam poszukiwania
są
ale to nie moje
moje ktoś pozacierał
czajnik gwiżdże
już wiem
kawa
przecież mam wszystko zapisane w codziennym rozkładzie jazdy
znów zapisuję szlaczki kierownicy
co dzień
jutro
za rok
stąd dotąd
uwaga - skrzyżowanie
po co?
dokąd?
dlaczego?
zielona dotąd
uwaga - skrzyżowanie
po co?
dokąd?
dlaczego?
zielona przepustka
można przejść
tak jest zapisane
stop - czerwone
pisk opon
przechodzień
ktoś mnie podniósł i niesie
nie będzie śladów moich stóp
wyrywam się
już czuję grunt pod nogami
zatrzymuję się na chwilę
już wszystko pod kontrolą
biegnę
nie chcę już tego
ale biegnę
wszyscy jesteśmy biegaczami
ale tylko jeden zwycięzca.
Chcę dotrzeć do mety
spokojnie
wszystko pod kontrolą
tylko skąd dokąd?
Veronica chamaedrys L, 23 czerwca 2012
skąd mam wiedzieć jak wyglądała panna nie-panna
młoda niemłoda w pajęczej sukni ślubnej śmiertelnej
z otwartym sercem nie było błysku lampy-pioruna
fotograf w sieć pajęczą uwikłany wzór podstawowy
ślad na otwartym sercu brak dokumentu fotografii
jest epitafium dla panny nie-panny młodej-niemłodej
w sukni pajęczej
Veronica chamaedrys L, 22 czerwca 2012
inne dziś zaczepiają spacerujących wczorajszym
żółtym od wspomnień uśmiechem diamentowe
krople złotego deszczu wiszą u płatów ciężkie głowy
o brązowych twarzach pochylone spoglądają czarnym
rozżarzonymi oczami na nieruchome stopy
chcą tańczyć nie mogą falują jednak na wietrze
spod rzęs parzą na purpurową budleję zazdroszczą motyli
tańca eleny kolorów smaku zapachu trzepotu skrzydeł
drepczą w miejscu by żyć choć chciałyby latać
Veronica chamaedrys L, 22 czerwca 2012
behemocie twe spojrzenie na życie bardziej niż zwykle czarcie
nie widzisz mrużysz zbyt mocno opuszkami przyciskasz powieki
piwno-zielony świat drga razem z letnim powietrzem
roztrzaskany na tysiące drobniutkich kryształków
połączony metalem szlachetnym z oczu sieciarek
niczym witraż wczoraj dam tobie palce moich
może poczujesz źrenicą dotkniesz fraktali
potrząśniesz utworzysz jak w kalejdoskopie
widoczny tylko dla ciebie obraz dzisiaj
przewiązany czerwoną tasiemką
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis