Monika Joanna | |
PROFILE About me Friends (55) Forums (1) Poetry (283) Prose (7) Photography (6) Graphics (1) Postcards (2) Diary (43) |
Monika Joanna, 22 june 2012
w sukience w kropki próbowała
złapać na język krople nieba
i w za dużych kaloszach skakać
przez wielkie oceany kałuż
różowiutkie paznokcie pachną
landrynkami jedzonymi z puszki
zanim babcia zawołała na
zupę z kiełbaską i kromkę chleba
potem uciec w białą poduszkę
haftowaną w kolorowe maki
i patrzeć jak jej książę z bajki
je budyń śmietankowy widelcem
roztańczone loki dookoła zielonych oczu
nie znają strachu o jutro
przecież w kredensie skryte są
czekoladki z nadzieniem alkoholowym
Monika Joanna, 20 december 2012
wycierała dłonie w wewnętrzną stronę ud
pragnąc zminimalizować drżenie
powinni zawołać za chwilę
szesnastokrotne uderzenie obok obojczyka
jak zegar bez wahadła świadomy ciszy po zamknięciu
drzwi na końcu korytarza
po jednym oddechu sen rozsiadł się na skraju stołu
zapamiętała tylko szary sufit i resztki
opakowania wenflonu
obiecywali poprawę a ona wciąż gubi dźwięki
pozytywnie reaguje na imię wyłącznie
z bliskiej odległości
Monika Joanna, 24 november 2012
odbitym spojrzeniem
zatrzymałam dłonie
rozpinające sukienkę
muszę narysować
dwudziestą kreskę
na suficie
potrzebuję szpilek
i weny
Monika Joanna, 2 november 2012
kiedy miał pięć lat
i dwa stałe zęby
wspinał się na wieżę
kościelną
ojca nie znał
matka podarowała imię
wychowywał się sam
póki zakrystian nie nazwał go
diablęciem
wymienił kulki
na szwajcarski scyzoryk
gubił po łąkach patyki
wyrwane mrówkom
nie potrafił w karnym szeregu
stawiać słów
twarz złotowłosej Julki
odbijała się jak czkawka
gdy zamilkły ptaki krzyk
przetoczył się przez wrzosowiska
nikogo nie znaleziono
Monika Joanna, 6 december 2012
spięła gorsetem talię
asów rozsypanych na mokrych
bierwionach
bez okularów szuka
przedwczorajszych uśmiechów
wciąż potyka się
o zabliźnione nadgarstki
nożyce nie potrafią przeklinać
Monika Joanna, 16 december 2012
już nie liczysz pieprzyków
jednym pociągnięciem rozpinasz
przyspieszony oddech
w ciszy pomiędzy papierosami
wilgotne strzępki papieru drżą
obok przebiśniegów
cienie bawią się lepiej
Monika Joanna, 2 december 2012
patrzyłeś z oddali
czułam hipnozę w oczach
dreszcze
gdy pozwoliłam się otulić
przeszywającymi szeptami
rozpinałeś haftki
nie zamknęłam okna
Monika Joanna, 8 november 2012
na jeden dzień wystarczy
rysunków
rozrzucone szpilki jak tratwa
na oceanie aksamitu
nożyczki drżą
oczekując pieszczoty
ta baśń ma wiele drzwi
trzeba zapamiętać kod
i kupić od ulicznicy
mahoniowe pudełko
ktoś ukradł bębny
Monika Joanna, 22 november 2012
dla K.
dziś nie zamierzam liczyć
włosów na grzebieniu
puszczonych oczek
jedynie zniszczone buty
określają odległość
między nami
Monika Joanna, 28 october 2012
czas dorosnąć
zrzucić stare sukienki
oddać włosy pod czułe
palce wiatru
i malować oczy
iskierkami gwiazd
potem będzie świst
oddechu
i tańce z rusałkami
na skraju przepaści
przecież dzisiaj nie odejdzie
tak szybko
Monika Joanna, 4 november 2012
był jednym z piętnastu
dopóki starczyło odwagi
by narysować
karykaturę
obojętnie
obserwował przypływ
ściągawek
do ostatniej ławki
zajęcia z rysunku
odbijały się jak wino
z przegniłych jabłek
na biurku
z sali chemicznej
wynosił pod blezerem
składniki do eliksiru
na potańcówkę
Julka nie czekała
pod balkonem
wianek gubił barwy
w kącie
wychodząc
głowę trzymał wysoko
wilczy bilet w kieszeni
cuchnął zakładem
Monika Joanna, 4 january 2013
nie zamierzam kłamać ani cofać filmu
przecież nic się nie nagrało
brakuje zasuszonych róż
amora z przetrąconym skrzydłem
wspinam się ciszy po palcach
w ostatniej chwili nie rozpięłam haftek
i nie planuję wyjmować
ołówka z włosów
Monika Joanna, 18 november 2012
obiecałeś sukienkę
z fioletowych obłoków
lekko prześwitującą
pod słońce
mieliśmy tańczyć
do ostatniej kropli
spływającej z ramion
jak szal
pukałam
zanim nie zamilkły
trójkąty
złamałam szpilkę
Monika Joanna, 20 november 2012
na dziś wystarczy
w drzwiach sypialni
rozwinięte motki
straszą czerwienią
książkom wyrwano epilogi
i zakładki z liści
szukano fałszywych
banknotów
w kuchni kryształki
ranią stopy
razem z odłamkami
cukiernicy
znalazłam pod stołem
dwa koty
Monika Joanna, 30 december 2012
zdejmij mokrą sukienkę; dreszcze
potrafią wchodzić tylko pod skórę.
mówisz, że ukradli torebkę? nawet czarny
pas nie pomoże na spóźniony refleks.
bez drżenia przechodziłaś przez granicę
chowając w staniku gryps, ktoś strzelił w niebo
czy drzewo; podziwiałem niezauważalny tik lewej
powieki. tutaj powinien być kolor miedziany, nie chcę
znowu przypominać tęczowego motyla
bez skrzydeł. pamiętasz tego chłopca płaczącego
w deszczu? miał przykrótkie spodnie i gołą
głowę. dałeś sweter i rękawiczki, potem poszliśmy we trójkę
zbierać bazie i wycierać pyłek z palców
o trawę. przepraszam, że nie kupiłem kwiatów, ktoś
zwinął portfel; na szczęście nie lubię,
gdy monety urywają kieszeń - rozmienię dwudziestkę
w kiosku. nie masz portmonetki? kupiłem wczoraj
torebkę do kompletu. nie słucham? kto pozwala
kobiecie mieć własne pieniądze?
Monika Joanna, 9 november 2012
wyjdź
nie mam więcej filiżanek
na fotelu śpi kot
a ćmy dostały wolne
przyjdź
rozpal ogień
przesuń łóżko
a na dworcu zgub klucze
nie mogę znaleźć paradygmatu
Monika Joanna, 18 december 2012
nie jestem wymagająca
sypiam w makijażu
noszę błękitną sukienkę
zawsze gotowa
a mimo to nazywasz zimną
suką
Monika Joanna, 10 november 2012
wyjrzała zza szafy
ubrała się w imiona
pończoszki kochanki
z dagerotypu
u skroni zawiesiła perły
znalazła butelki
niepasujące nigdzie klucze
i koronkową chusteczkę
zabrakło jednej gwiazdy
Monika Joanna, 27 january 2013
Florianowi
wsłuchaj się w ciszę
przyjdę ze śniegiem wtartym
w policzki
rozwiążę supełki
prosząc o filiżankę kawy
i za dużą koszulę
może uda nam się przejść
po oceanie
Monika Joanna, 7 january 2013
skinieniem przyciągam
spojrzenie, topisz się
czekając na pierwsze takty.
przenikasz wzrokiem, czuję dłoń
na plecach. cisza ma wiele twarzy.
dreszcze wchodzą pod skórę.
oddechem rozpalasz
zapałki za linią obojczyków
wetrzyj popiół w uda
nikt nie zauważy śladów.
nie mów, że nie umiesz tańczyć.
namiętność uczy kroków.
Monika Joanna, 20 november 2012
puść przodem
latawce
ziemia i powietrze
zawalczą
wyszło z Hessem
Monika Joanna, 21 january 2013
przekreślasz środek słowami
rozebranymi od pasa po ostatnią
z trzech kropek
wyjdę myślami
z zagrożonych terenów
nikt nie zatrzyma
obłoku przerywającego czerń
raz za razem
wczorajsze kurtyzany chowają się
pod maskami z rozplątanych loków
Monika Joanna, 15 march 2013
Nie nauczyłaś przechodzić na drugą stronę
ulicy. Sama musiałam przeskakiwać
kłody w butach pełnych kamieni.
Z elementarza wykreśliłaś lekcje rozkładania
talerzy na pustkowiu i sączenia wina.
Kropla za kroplą zostawiałam ślady
na koronkowych chustkach. Przypływy otwierały sezam
- nie umiałaś przewidzieć kolejnej fali
roztopów. Wyjścia na papierosa drżały
w powietrzu jak dłonie niosące kubek pełen
landryn - którąś wdeptałam w dywan jako
konsekwencję przesilenia.
Monika Joanna, 30 november 2012
tonę w ciepłym uścisku
zaplątana w odmienne życiorysy
usta chcą poznać smak
zatrzymania czasu
gwałtownie wdychamy siebie
zapadając się coraz głębiej
ścienny zegar z ironią
odmierza chwile wolności
Monika Joanna, 7 november 2012
choćbym codziennie pisała
malowała usta
nie wystarczy na kromkę
i lawendowe szpilki
nie znajdę w promocji gwiazd
smaków z dzieciństwa
ale mogę spiąć włosy
i udawać
kup cygaretki
Monika Joanna, 6 november 2012
nie jestem żeglarką
w grocie
szukam ciszy
póki wiatr
nie podrze chusty
węzły
zaciskają się
nawoływania
budzą światła
horyzontu
to nie ten świt
Monika Joanna, 14 november 2012
pamiętasz
granicę namalowaną
czerwonym lakierem
na progu
misie
bez oka lub łapek
chronią się przed zimnem
pod pierzynami kurzu
wersy
wspólnej historii
płoną na horyzoncie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
12 may 2024
1205wiesiek
11 may 2024
1105wiesiek
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma