Monika Joanna

Monika Joanna, 9 january 2016

do dna

powiedzcie dlaczego stoję
w tym miejscu. wokół okna bez szyb i drzwi
z oberwaną kołatką. jakiś cel gdzieś
musi zastępować zbyt wiele
(bezsensownie) zapisanych stron.

na trzy cztery rzucasz monetą, spójrz
(jedna kałuża, druga, nie becz)
malowałam się tą szminką dwa lata temu
idealnie stapia się z podkówkami.
(przecież nie musimy razem mieszkać)

jedz, kochaj nocne życie
i miasto dające błogosławieństwo - nikt
nie powinien przejmować władzy
nad kreowanym przez ciebie światem
(to nic że robisz to przez szklankę).
powtarzaj do znudzenia
albo


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 september 2015

.

mówię stop udawaniu, zamykam
drzwi, wciągam skarpety ozdobione serduszkami
milionów niechcianych dzieci. kiedyś przyjdę
i w ciemności będę wołać matkę
- mówią, że każdy ma swoją. może mają rację. 

powiedz czego pragniesz, a przekażę
listę do świętego piotra, będzie coś na dobry
humor, bo poniedziałeczek. i wyspowiadasz się
z zasikanych majtek i zgwałconych palcem lalek.

ale to będzie później. dopóki nie zerwałam
się z uwięzi ani nie przegryzłam cytryną
zbyt wiele wódki jestem
przy nadziei.


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 28 january 2015

co wieczór tuż po

nie potrafię dojść
do przejść, przez które uciekłam raz
a potem już w każdej chwili zbliżania się
do końca. wiem, że nie zdążę. nigdy
się nie nauczę.

językiem rozkładam ułożone zbyt ciasno
i blisko, spójrz - wdzierasz się a ja tak lubię
gdy patrzysz i udajesz, że nie wiesz
w której pozycji lubię.

tak łatwo jest przyzwyczaić siebie
i zamek.


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 december 2014

cisza

czy możemy przestać się pieprzyć, odkładać
na kolejne osobne wschody i zachody analizę
słów. których i tak nie będzie.

jest zimno, coraz częściej wypominam kotu
zatrzaśnięcie drzwi przed nosem. w końcu zgubiłam strachy i pomiędzy przejściami
odstawiłam się jak na karnawał.

przychodzę. nie mówię nie,
staję po cichu i wiem, że kiedyś
opowiesz jak bardzo tęskniłeś.
ale to kiedyś.

teraz jest czas wyciągania dusznych obietnic
i układania się wśród nich - mimo że niewygodnie wierzyć
- wierzę.


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 31 august 2014

potrzebuję tylko dwóch słów

wiesz Michał, gubię się w przejściach, układam dni
obok siebie - nie wiem czy odnajdę cię w chwili zwątpienia.
zapewne nie, nie można położyć między nas słów
- ściskasz je w dłoniach, odmawiam przyjęcia martwego żuka.

nie wyświetlasz się już na liście kontaktów, kupuję bieliznę
wiedząc, że muszę sama nauczyć się zdejmować pończochy
tak, by nie został ślad zbyt czerwonej szminki.

jeszcze wierzę, liczę cyfry numeru strony - parzyste
mówią tak, nieparzyste śmieją się z naiwności i wiadomości
której sama nie wygeneruję przecież


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 july 2014

rozkładanie

przejścia dla słów niezobowiązujących
- wyjdź pierwszymi drzwiami, zamknij
się od wewnątrz, nie zgub poluzowanych klamek - powtarzali
gdy przejmowałam się opiniami.

czy możemy się użyźnić, raz jeszcze pozdejmować siebie
i z malinami za zębami udawać ciszę - nie przezywaj
jej zbyt często wieczną.

codziennie szukam dla siebie kawałka podłogi,
na którym jeszcze nikt nie postawił stopy;
wierzę, że zwietrzysz sekundę - wtedy przestanę
wyjmować ciernie.

lubię zatrzaskiwać się w sobie.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 2 july 2014

Tak łatwo jest manipulować marzeniami.

Nie umiem pisać wierszy
tak jak kiedyś; pomiędzy poduszkami gubię słowa
- samotne noce smutno odbijają się w lustrze.

Pamiętam jak rozpinałeś bluzkę – nigdy
gęsia skórka nie odnajdowała swego kodu tak szybko
– zbyt łatwo gubiłam się w tobie.

Wertuję strony, nie napiszemy razem kolejnego rozdziału;
chciałabym nie wierzyć w dni przekreślone słowami i w oczy brata
spoglądającego z wysoka.


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 12 may 2014

tu kiedyś stał dom

łatwo nie pozwalam dotknąć się
od środka - wszystko rozkładasz pomiędzy
kolorowymi kamieniami.

mam mało czasu, możesz poczekać
ostatni tramwaj odjedzie w ciemność
w której zielone ćmy usiłują nie dać się zamknąć.


number of comments: 9 | rating: 16 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 february 2014

zbyt piękna

nie musicie po raz któryś wkładać
wschodów i zachodów pomiędzy nogi
doskonale potrafię zdać raport
bez konieczności wychodzenia
naprzeciw niekochanym i niedopieszczonym

przepraszam za wczoraj, za dziś, za dni
bez zmolestowanej kołdry i przebitego dna
kiedyś musiałem dojrzeć
nadać imię

powtórzę - mam dwadzieścia jeden lat
nikt nie ma prawa mówić
w który policzek mam przyjmować
kolejny cios


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 november 2013

emancypatia

do tego miejsca się nie wraca
powtarzali pomiędzy zaciągnięciem
zamka i rozsunięciem zasłon
tu się odwraca rzeczywistość

cztery miesiące na żółtych papierach
w końcu pozwoliliście przejść przez próg
mimo to spuszczona głowa i zmasakrowane kolana
sugerują inną historię

kiedyś wejdę w siebie jednym pociągnięciem
przecież nie można spędzać tyle czasu
drżąc


number of comments: 10 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 september 2013

dwa miesiące i dni

nie będę pisała wierszy
w maliniaku rozsuwam zamek
szukając orzechów nie mieszczących się
w dłoniach

zbyt często zostawiam niedomknięte drzwi
a czekanie rozkłada się pomiędzy aktualizacje

z przekorą kapeluszom na bakier postanawiam
nie wymieniać spojrzeń z sąsiadem
i kupować o jedną świecę więcej

nie zostanę niczyją dłużniczką


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 september 2013

nigdy nie będę fotomodelką

w harmonogram dnia nie wpisano
rozpinania koszul na schodach
podciągania spódnic w kabinach
jednak proszę - zerżnij pomiędzy pierwszą klatką
a trzaskiem flesza

włosy upinam coraz wyżej
rozkładając na czynniki spojrzenia i słowa
którymi karmisz dziewczyny
ssące kciuk w różnych konfiguracjach
przed obiektywem

nie warto ufać samotnym
fotografom


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 august 2013

punkt widzenia damy pik

gdybym miała dwadzieścia lat
strach mogłabym usprawiedliwić skrzywdzeniem
trzy pokolenia wstecz

zbyt często powtarzana obietnica przestała obowiązywać
pomiędzy pierwszym okruchem
i ostatnim łykiem

brakuje odwagi by spojrzeć w oczy kobry
dlatego podczas rozpamiętywania przepoconych nocy
wytyczam henną ślady na policzku


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 1 august 2013

więcej zdjęć

mam do oddania trzysta pięć dolarów
pod warunkiem, że rozetniesz żyletką
źrenicę pierwszej napotkanej kurwie
nie śnisz
pomiędzy brzegiem łóżka i cofającą się falą dymu
nie wierzysz
w spacer pomiędzy guzikami, zapięciami, kłódkami
przyklejam do powiek drobiny piasku
tak robią samotne niezaspokojone kobiety
które przestały słyszeć


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 23 july 2013

nie będę robił nadziei

dziewięć lat temu z ubrudzonymi kredą dłońmi
i papierkiem zaplątanym w wiecznie rozwiązane sznurówki
codziennie mijaliśmy się

gdybym wiedziała że wystarczy zamknąć ciastko
w szklanym słoju zrobiłabym to bez strachu
że znajdę zielonych pasażerów na gapę

nie wykluczam dalszego ciągu zanim zasnę
pragnę dowiedzieć się czego brakuje dniom które ułożyłam
jak kostki domina na krzywym parapecie


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 21 july 2013

Wybaczę pokąsane ramiona

Przekonywała: "Nie bój się rozwiązać tasiemek,
jako przyszywana córka możesz wpisać się
w harmonogram" - wiedziałam, że ponownie nie zasnę.

Miejsce mężczyny jest na widowni; może udawać
siedzenie za karę lub nagrywać - na dysk niedostępny
dla żony - obrazy wypuszczone poza cenzurą.

Przekręcam się na drugi bok, masz swobodny dostęp
do dwóch punktów skupienia, delikatnie rysuj ósemki,
choć matematyka nie była mocną stroną. Jestem

artystką, lubię ubierać się w spojrzenia chłopów
i robotników, ale dziś musisz wypić jeszcze
jedną kawę, zanim otworzę się wytrychem.


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 19 july 2013

Brakuje tylko butelki rumu

Popatrz na mnie - nie palę, a jednak
potrzebuję ognia; rozpal go
pod dowolnym skrawkiem skóry
i nie pozwól zgasnąć przed pierwszym antraktem.

Z każdym szybszym oddechem zwijam niewinność
i rozciągam czarną kotkę,
drzemiącą dotąd pomiędzy pustymi drzwiami
a otwartym oknem.

Pięć lat temu nie bawiłam się w prywatny sztorm;
dziś układam włosy palcami i wyciągam spomiędzy ud
dwuznacznie skręcone wodorosty.

Jednak nie napiszę kolejnego wiersza - doskonale wiem,
że nie umiesz czytać kierunku z linii papilarnych,
ani szukać ławicy w sieci żyłek na dekolcie.

Wybacz, ale muszę wymienić klucz.


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 16 july 2013

Wiatrolotnia

Powiedziała: "Noś krótsze sukienki, nie masz
sześćdziesięciu lat i artretycznych kolan", więc przychodzę
opowiedzieć o ciemności, karmelu i lodach.
 
Przed pierwszym brzaskiem nie zdradza się tajemnic;
rozsuwam zamek, wyciągam nóż
jeszcze ciepły całonocnym ostrzeniem.
 
Już nie chowam się za plecami brata - zapomniał
w której klatce przymieram z braku rozpusty
i sama w sobie układam cztery palce.
 
Wyjdę stworzona na nowo, uboższa
o krągłości, przez które nie tolerowałam zapalania świec;
zapiszę historię rozerwanych zasłon.
 
Nie wiem tylko, gdzie znajduje się ćmy.


number of comments: 8 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 14 july 2013

zostawiam ślady

przepraszam nie pozwoliłam się dotknąć po raz kolejny
odsyłam do źródeł spojrzeniem zniechęciłeś rękę
wyciągniętą z potrzeby poznawania dla odmiany

obiecałam nie czekać wypić dwie butelki wina i zgubić
klucze do mieszkania kochanka z drugiego końca miasta
poeci rzadko są w stanie i gotowości teraz

pozuję przy oknie palcem wskazujesz kolejność
rozpinania niewidzialnych guzików naprawdę
nigdy nie wiedziałam gdzie spoglądać by nie zapamiętać
wejść i wyjść


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 13 july 2013

raz w tygodniu odmawiam podpisu

już nie zapukasz do drzwi z numerem sześćdziesiąt dziewięć
zmieniłam przekonania i klatkę w której zamykam się
wyłącznie podczas gradobicia w przerwie na reklamy
nie przysyłaj orchidei w poniedziałki wtedy wychodzę
na poszukiwanie słów odpowiednich do wpisania pomiędzy
czerwoną ścianę a odpoczywające na niej stopy

i pamiętaj by przynieść farby do malowania palcami
wówczas zatracam się we wspomnieniach
bycia niewolnicą niejednej nocy


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 11 july 2013

ostatnie słowa do byłego

coraz rzadziej chodzę w luźnym swetrze
który dostałam zamiast szowinistycznego poradnika
jak zdobyć mężczyznę będąc niegotową na związek

gdybyś był bliżej niż po drugiej stronie rzeki
spotykałbyś wysokie czółenka i skórzaną sukienkę z rozcięciem
w najczęściej lustrowanym miejscu

obiecałeś nie przysyłać biletu z niewykorzystaną miejscówką
w zamian zmieniłabym ochrę na ogień
pozostając przy tej samej fakturze i charakterze

teraz wiem że nie muszę udawać siebie
wyłącznie za szczelnie domkniętymi drzwiami


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 10 july 2013

nigdy nie dostałam czerwonych róż

może zapomnę o piwie niesionym w rękawie
i drżeniu przymkniętych powiek gdy przekonywałeś
że świt w pojedynkę jest mniej kolorowy
 
pół roku przekreślone dwoma słowami
nie żałuję cieni ułożonych do snu i lalki
którą ubrałam w pastelowe kwiaty
 
czasami wierzę w ramionach kochanka
że bajka kończy się na chodniku
łapaniem równowagi


number of comments: 26 | rating: 20 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 9 july 2013

jabłko zjedzone do końca

czy pamiętasz dzień rozpoczęty kawą i wierszem
którego nie doczytałam przez dym wciskający się pod powiekę 
aż do drżenia źrenicy obiecywałeś inny scenariusz
bez skrępowania nadgarstków i kostek taśmą
została tylko mała blizna w okolicy mostka

udaję zainteresowanie a numer telefonu zmieniam
pomiędzy łykami szampana opowiadam o grzechu


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 july 2013

najlepiej kochać się z artystami

nie będę robiła twarzy weź mnie mocno
pomiędzy świetlikami przez które przeskakiwaliśmy
gdy uwolniłam łodyżki znajdź językiem świty schowane
pod ostatnią warstwą naskórka i przypomnij strach
przed pierwszym aktem malowanym na szkle

było ich więcej niż chciałbyś wierzyć a jednak nie boję się
zanurzyć palca w czerwonym tuszu ostatniej nocy


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 7 july 2013

odlecę gdy zamkniesz oczy

nie musisz oddawać skrzydeł
wiele nielotnych uczuć wpisałam w plan
życia na krawędzi
 
przepowiadasz przyszłość guzikami
i haftkami dotąd nierozpiętymi
zbyt wiele drżeń chowamy w liniach papilarnych
 
nie wierzę już w słowo wytatuowane na przegubie
choć do słońca potrzeba tylko jednej
lotki


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 5 july 2013

stopą zawsze wskazuję wyjście

przychodzę każdego wieczoru z pustymi kieszeniami
i butelką piwa w dłoni wszędzie
chcesz wtargnąć a pod paznokciem
chowam niejeden kod przejściowy

opowiadałeś baśnie o drzwiach
których nikt nie zamyka
a jednak boję się przekroczyć próg
nie gramy w kiepskim serialu

co noc wysuwam nogę spod prześcieradła
nie planuję kolejnego romansu od nowa
i na okrętkę - jeśli nie widzisz
to podpowiem


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 25 june 2013

Powrót z sabatu

Piotrze, nieświęty zdobywco dolin
i zatrzymanych źródeł - opowiem o dniach
spędzonych na nadawaniu imion
cieniom i dzieciom, których mieć nie będę.

Z każdą sekundą przybywa spóźnionych
słów nigdy nie wysłanych smsów
a nadal wypatruję cienkiej granicy.
 
Którą narysowałam czerwonym lakierem
na progu - przecież drzwi zamykam
zanim pojawią się napisy końcowe.


number of comments: 20 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 17 june 2013

z ostatniej chwili

przeklinam dzień
dwadzieścia lat temu powiedzieliście
nie doczekam poniedziałku mamo

proszę pozbądź się
winy mam za sobą
niedokończony romans brata
z którym przeszłam zbyt wiele
granic i drzwi do których dobijam się
od dawna nikt nie słyszy

żałuję że podano lekarstwo
nie udaję że wierzę
nie toleruję dziwek


number of comments: 23 | rating: 14 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 13 june 2013

nie czuję się nimfomanką

spowiadam się z prześwitów na linii bioder
przez które wpisywałeś słowa
w pusty trójkąt

popatrz - noszę w sobie kobietę której boisz się
nadać imię i zamknąć ją w dłoniach

nie chcę być matką a kiedy drgania zatrzaśniętych drzwi
skupiają się na przecięciu pępowiny
żałuję że wybrałam niewierną


number of comments: 13 | rating: 19 | detail

Monika Joanna

Monika Joanna, 8 june 2013

krople z rozgryzionej wargi

czarne jak niedopita kawa rozkręcają się
na poduszce dotknij
garnę się w dłonie szukam przejścia
pomiędzy materacem a źrenicą
śledzącą poszukiwanie zagubionego wstydu
popatrz
nauczyłeś wykreślać z życiorysu dni
pełne samotnych łóżek i niedokończonych drinków
 
obok tomiku pana z siwą duszą
czeka świstek
z kodem dostępu nie wiem czy chcę poznać
co kryje się za siedmioma górami
ale dziesięć palców ciągnie
do przeniesienia się
na kolejny poziom nagości
 
odkładam na później dopięcie haftki
przecież nikt nie powiedział że drzwi otwiera się
najłatwiej


number of comments: 6 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: do dna, ., co wieczór tuż po, cisza, potrzebuję tylko dwóch słów, rozkładanie, Tak łatwo jest manipulować marzeniami., tu kiedyś stał dom, zbyt piękna, emancypatia, dwa miesiące i dni, nigdy nie będę fotomodelką, punkt widzenia damy pik, więcej zdjęć, nie będę robił nadziei, Wybaczę pokąsane ramiona, Brakuje tylko butelki rumu, Wiatrolotnia, zostawiam ślady, raz w tygodniu odmawiam podpisu, ostatnie słowa do byłego, nigdy nie dostałam czerwonych róż, jabłko zjedzone do końca, najlepiej kochać się z artystami, odlecę gdy zamkniesz oczy, stopą zawsze wskazuję wyjście, Powrót z sabatu, z ostatniej chwili, nie czuję się nimfomanką, krople z rozgryzionej wargi, inicjacja, podróż w głąb, zanim przylecą żurawie, Księżyc, usypiam krzyczące dziecię, nie przechodzę na drugą stronę, studium zielonych pastylek, Jazda bez trzymanki, Robię rachunek sumienia, mamo., prowokacja, siódma czterdzieści pięć, profanum, gwałt, zaklęcia, nów, szaro-czerwone ślady, zatańczmy poloneza, Przesypuję szkiełka, przenikanie, tango, pikanteria, pożegnanie, nie tędy droga, wieczna impreza na sienkiewicza, Ciemność nie bawi się w chowanego, barwność kobiety, krawędź depeszy, obmowa, układanka*, nie bawi już, w górę i w dół, mamo nie głaszcz boli, naucz się pisać smsy, laleczka, układanka, motyle, nocne szepty, zielonym tuszem, zapach mandarynek, w kabaretkach, posłuchaj, romans z mrozem, numer seryjny, w ciemności pełnej niedopowiedzeń, przecież mówiła, że nie zamierza pisać, estera, nie mów, jak wygląda dzień, rozsypane oddechy, rocznicowy, na polanie, ambaras, włamanie, stopklatka, nago, w szklance, dzień ostatni, niemowa, brakuje świtu, w otwartym oknie, zamiast listka, kierunek wiatru, wyznanie, przeszłość, podzielne przez dwa, obrona konieczna, Kopciuszek, piruet z różą, cisza w kolorze sepii, wiem, Odpowiedź, Pan Nikt w szkole, Pan Nikt - początki, Świtanie, Słoność, nie tylko tam, Metamorfoza, Prośba, Przysięga kurtyzany, artystycznie, Bajka dla dorosłych, Godzina, Spod poduszki, Wybieram zniszczone schody, Laleczki, Zaknebluję pożądanie, Gwiazdy na paznokciach, Każdej nocy, Posłuchaj, Ucieczka, Mamo, zgubiłam klucze..., Zagubieni, Pukanie w okno, Posłuszeństwo wygnaniem, Spotkanie po latach, Ostatni raz, Oddechy, Parkour, Z pamiętnika Żydówki, Spacer po szkle, Tańcząc ze..., Wyjście awaryjne, Świt, Przeznaczenie, (Nie) dokończone, Zburzone zamki, Podaj ogień, Pamiętasz tamte noce, mademoiselle, Masz dokąd uciec?, Kiedyś ciekawsze były smerfy niż dziewczynki, Jesienią nie wstydź się łez, Buty pod kolor bielizny, Księżyc, Kobieta dla..., Feministycznie, Oczko w rajstopie bramą do nieśmiertelności, Szukając na niebie wczorajszych wielorybów, Nie patrz w górę. Nie będziesz zmuszony do nazywania kłamstw, Wczorajsze wino, Za dużo, Szczęśliwe dzieciństwo ma zdarte kolana,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1