sam53 | |
PROFILE About me Friends (16) Poetry (1297) Prose (8) Photography (1) Postcards (30) Diary (2) |
sam53, 7 may 2024
bardziej cieszą się z wiersza wpisanego w kamień
niż z posadzonych na grobie bratków czy konwalii
radują ich słowa zawsze prawdziwie smutne
wybaczają nam kolorowe myśli czasem tak zwyczajne
jak sięganie w przeszłość gdy doganiają nas wspomnienia
zostawione kwiaty wciąż pachną życiem
pamięć przesuwa kamyki - gasną świeczki
a umarli wciąż rozmawiają z nami nie używając słów
sam53, 3 may 2024
żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie
tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - to już się nie śniło
niespełnieniem w spełnieniu drążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość
pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać
sam53, 3 may 2024
taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka
burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański
dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"
*cytat z wiersza Justyny Barańskiej
sam53, 3 may 2024
gdyby tak świtem nim noc zaśnie
zróżowić chmurom pierwsze cienie
twój sen zatrzymać gdy śpisz smacznie
i pewnie śnisz o siódmym niebie
gdyby tak mgiełką - ciepłym "kochaj"
wtulić się w ciebie choć na chwilę
z chmur zrywać szczęście póki wiosna
i maj z miłością do nas przybiegł
gdybyś tak jeszcze pocałunkiem
nim świt odnajdzie nasze usta
ach gdybym gdybyś - czekaj frunę
powiedz zaklęcie
wyjdę z lustra
sam53, 26 april 2024
pochylam się
jakbym chciał wypatrzeć w tobie drugą Wenus
która przypilnuje naszych wschodów i zachodów
pochylam się - taka moja natura
żeby dostrzec zmarszczkę
zatrzymać szept
poczuć ciepło zniszczone życiem
czasami przyklękam żeby usłyszeć - kocham
nie modlę się
wszystkie modlitwy wymyślili grzesznicy
sam53, 25 april 2024
gdybym poznał go osobiście
pewnie bylibyśmy przyjaciółmi
tak jak zawsze zakochani w Krakowie
myślami zawieruszeni na nadnarwiańskich bagnach
gdybym poznał go osobiście
smarowałby mi plecy środkiem na komary
ja oddałbym mu swoją kiełbaskę z ogniska
napisalibyśmy wiersz o tym samym dla tej samej
gdybym urodził się ileś tam lat wcześniej
pewnie na moim grobie rosłyby kwiaty
Adam upomina się o paczkę
na cmentarzu ciągle brak mi słów
sam53, 25 april 2024
od urodzenia ktoś pomalował nasz świat na biało-czerwono
nauczył pięknego języka
wzruszam się przy opłatku gdy Bóg się rodzi
jeszcze pamiętam wiatr który całował twoje i moje policzki
dotykał jak mróz
wiosną była wiosna
czarowały malwy pod płotem
zachwycało zachodzące słońce
patrzyliśmy w niebo
wciąż oddychamy tym samym powietrzem
Polskę nazywamy po imieniu
sam53, 22 april 2024
a może chodzi tylko o to żeby był porządek
żeby świat miłości połaczył się z przetrwaniem
piękno otworzyło się na przeszłość
natura na człowieka
żeby to wszystko związać w całość
nawet pocałunek ustawić w kolejce do ekstazy
nieśmiało zapisuję to co przychodzi do głowy
nie szukam głębszego sensu
przecież Bóg też eksperymentował
nie zaprzeczaj - ktoś wymyślił wino
sam53, 22 april 2024
nie wiem który palec jest zawsze serdecznym
ani którą kłysankę zanucisz mi na dobranoc
ale wiem że błękit i zieleń to twoje kolory
i oprócz dnia cenisz noc
kiedy śnimy się sobie bez tajemnic
bez pachnie miłością
sam53, 21 april 2024
czasami błąkam się po naszych pustych nocach
szukam ciebie między słowami pośród oddechów
wyobraźnią zaginam przestrzeń
w której spotykają się nasze usta oczy nosy
pozwalamy sobie na bliskość jak cieniom w zakamarkach piwnic
albo światłom które mnożą się z miłości
nie upominamy się o pocałunki w każdym wierszu
wystarczy że jesteśmy dla siebie
sam53, 21 april 2024
lubię gdy wtulasz się w moje prawe ramię
mnożysz przyjemne ciepło pod koszulą
gdy słowa już na ustach zmieniasz w pocałunki
czyniąc przestrzeń między nami na zawsze wspólną
kiedy myśli wplątujesz w zapach kwiatów
a senne marzenia w chwile sam na sam
lubię w objęciach mijać nienamalowane jeszcze obrazy
prowadzić cię spojrzeniem do nieznanych jeszcze widoków
mierzyć się ze światłocieniem gdy oddajesz warstwa po warstwie swoją nagość
malować od nowa jakby to co piękne miało się zaraz skończyć
to co ulubione zniknąć
choć w uszach ciągle gra jedna muzyka
wszystko będzie dobrze
a przecież do tej pory nic szczególnego nie namalowałem
i nic nie napisałem orócz kilku wierszy
sam53, 20 april 2024
jaka miłość otwiera ciężkie bramy serca
budzi nim słońce wstanie
parzy herbatę w imbryku żebyś poczuł zapach madrasowych pól
południowy wiatr wilgotny smak na ustach
pocałunki niesione w aureoli każdego dnia
słowa podane na tacy przed misterium
jaka miłość zostawia ślad na poduszce
roznosi się aromatem po domu
gdy patrzę za nią w przyszłość
pamięć snuje się po obrazach
które jak w filmie przesuwają się przed oczami
z fotografii wybieram uśmiechnięte
w twoich oczach tyle radości
i nadziei
sam53, 20 april 2024
Wiosna idzie tak mi się wydaje
bzy kwitną łąki w zieleni
spotkałem znajomego z żonkilem w klapie
podobno dzisiaj rocznica powstania w getcie
wtedy wiosna pisała niezapomnianą historię
dziś śnieg z deszczem z namaszczeniem położył się
na kiełkującym życiu w trawie
ptaki z nastroszonymi od chłodu piórami posmutniały
wiosna idzie tak mi się wydaje
gdyby tak jeszcze Bóg wymyślił pokój
sam53, 7 april 2024
nie uwierzysz że do czwartej nad ranem
czekałem aż do mnie przyjdziesz
co chwila w otwarte oczy wlewałem nadzieję na spotkanie
dosypywałem rumianku i melisy
mieszałem nocną mgłę szukając w niej twojego cienia
rozmawiałem z wiatrem wsłuchując się w odgłos rynny
deszcz jak wróżka przepowiadał przyszłość
po firance kropla za kroplą spływały zapachy wczorajszej wiosny
gdybyś weszła w mój sen
gdybym poszedł śladem twojego głosu
sam53, 2 april 2024
jesteś - wiem że jesteś
przestrzeń pulsuje oddech za oddechem
firanka w oknie zatrzymuje myśli
w rozkołysanej wyobraźni z rodzącym się świtem
przynosisz w dłoniach resztki nocy
obudzone pieszczotą zaufanie obejmuje nas ciepłym promieniem
usta lśnią w pocałunkach
nareszcie budzimy się sami - jak w wierszu
zapomnieć się w sobie
raz jeszcze
raz jeszcze
nie wiedziałem że też lubisz skakać po kałużach
sam53, 24 march 2024
lubię wyprostowane drzewa w parku
może dlatego że sam jestem pochylony
lubię zieleń liści na gałęziach wierzby
twoje dłonie pachnące wiosną
lubię wieczorem odnaleźć ciebie w ramionach
spróbować się z grzechem na języki
sprawdzić gorączkę twoich kwitnących ust
rozwiośnić się w tobie na amen
po szept którym tak cudnie dzielimy nasze ja
wybierz nutkę https://youtu.be/EQebr-Lsgy4?si=sAtK97EaJqTDkL-C
na szczęście
lubię zieleń
zagrajmy w zielone
sam53, 24 march 2024
Myśli są wolne.
Życie duchowe
może być szalone,
zuchwałe, nawet bezczelne.
A. Zagajewski
kiedyś wszędzie szukałem Boga
wydawało mi się że powinien być i tu i tu i tam
miałem świadomość że idzie przede mną zostawiając ślady
patrzyłem na dopiero co stworzone obrazy
na nieskończone jeszcze owoce jego pracy
dzieła Natury i Fikcji
czasem mieszał mi się świat realny ze światem snu
okruchy rzeczywistości dotknięte wyobraźnią obracały się
w niezwykłych przestrzeniach w nienamalowane nigdy obrazy
światła grały w nieznanych nam zakresach fal
na obrzeżach poznania zawiązywały się supły barw i myśli
kolory wyginając przestrzeń gubiły ciepło
gdybym był Stwórcą
też bym przechodził przez czarne dziury na drugą stronę
i nie wracał
sam53, 21 march 2024
no i jesteś choć pod butem jeszcze trzeszczy
wiatr co wczoraj z pasją kręcił w ciszy przysiadł
chłodem ciągnie od północy zamiast pieścić
jak Ci Wiosno podziekować że już przyszłaś
jak Cię Wiosno czynić coraz to cieplejszą
gdyś przymarzła dziś do brzozy w seledynie
zapisując w kalendarzu naszą przeszłość
wiesz że przyszłość tak jak przeszłośc nas nie minie
jak marzenia moja Wiosno kolorowa
które z Tobą wnet rozkwitną - co Ty na to
w kalendarzu zapisałaś tylko słowa
zapisz proszę naszą miłość pod tą datą
sam53, 9 march 2024
nie wiem od kiedy wyjmuję ciebie ze snu
przepisuję wierszem
dlaczego do dzień dobry doklejam twoje imię
a pocałunki nie kończą się w kącikach ust
nie wiem od kiedy bliżej nam do siebie niż blisko
dlaczego nasze cienie wędrują posłusznie obok siebie
choć słońce wschodzi raz we mnie raz w tobie
pachniesz kawą
sam53, 8 march 2024
od kiedy poznałem smak pocałunku
i ciepło twojej ręki w kieszeni płaszcza
od kiedy potrafię odróżnić uśmiech numer 2 od numeru 34
a rozmowa wiąże nasze słowa nie tylko w szepcie
od kiedy nauczyłem się kochać wierszem
wspominasz mnie w codziennym powitaniu
i nie jest to na szczęście pacierz
sam53, 6 march 2024
od kiedy polubiłem deszcz
zapach spadających wieczorem gwiazd
błyskające w ciemnościach świetliki
lustra kałuż z księżycowym rogalem
wiosenne pocałunki zostawione tylko dla mnie
od kiedy polubiłem Szczęście
dałaś mu swoje imię
sam53, 5 march 2024
kiedy wejdziesz do krainy moich snów
nie spodziewaj się bajek o Kopciuszku
ani opowieści z Tajemniczego Ogrodu
u mnie poznasz różne historie bardziej i mniej przyjemne
przedstawię ci nawet te smutne i brudne
wyciągnięte z zakamarków z lamusa a może i z kosza
sama ocenisz czy zasługują na coś lepszego
kiedy wejdziesz w moje sny i potraktujesz je jak swoje
odnajdziesz to czego inni szukają całe życie
a może tylko przed snem
jak dzisiaj
sam53, 4 march 2024
spotykamy się w połowie drogi do siebie
na poboczu wyobrażeń malowanych na jedną nutę
zatrzymujemy się licząc na więcej niż uśmiech
miło zdejmować z powietrza wiosenne promienie
obdarowywać się nadzieją na bliskość i czułość
spotykamy się w otwartych na oścież drzwiach
pełnych milczenia wdzięczni poezji
za już i za jeszcze w którym każde słowo
ma właściwego adresata - nosi jego imię
powtarzane od wschodu do zachodu
jak mantrę wpisaną w codzienność
cnotą i grzechem - radością i bólem
póki pozwalamy myślom być wolnymi
w bezkresie oddechu
sam53, 3 march 2024
*
kupiłaś wazon
posadziłem tulipany
Twoje ulubione zakwitną w maju
**
między nami łąka
znalazłem czterolistną koniczynkę
a ja Ciebie
***
proszę wejdź zanim
milczeniem wypełnisz
moje otwarte drzwi
****
nikt Ci nie mówił
że masz dobre oczy
ja pozwalam Ci patrzeć w serce
sam53, 29 february 2024
lubię gdy krzyczysz na samą myśl
gdy obracam cię w zapachu stokrotek
po bożemu jak chciałaś
lubię gdy naga wędrujesz po mnie
strasząc biedronki i motyle
gdy cała nie do opowiedzenia
odlatujesz w przestrzeń jeszcze mi nieznaną
sklejając pocałunkiem chwile nam szczęśliwe
podwójną porcją rozkoszy
kwitniesz jak łąka
sam53, 24 february 2024
czasami wychodzę z wiersza
czekam na zwyczajne kiwnięcie palcem
skinienie głową błysk w spojrzeniu
próbuję schwytać fruwające między nami słowa
niektóre stają się modlitwą
inne jak jesienne liście zmieniając barwy
opadają w niebyt
najprawdziwsze zostawiamy na ustach
ślepo wierząc że już jutro zostanie zdjęte z pocałunkiem
a wiatr wymiesza je z zapachem wiosny
żeby pomóc przeznaczeniu
trzeba znać zaklęcie
ty jedna wiesz w którym miejscu jest
tajemnicza furtka do naszego ogrodu
sam53, 24 february 2024
znów dzień zaczynam marzeniami
sen z tobą plączę z rannym wierszem
poezją pachnie między nami
a chciałoby się czegoś więcej
z pocałunkami na dzień dobry
z ciepłym oddechem tuż przy skroni
by każdą chwilę bliskiej wiosny
w tę najpiękniejszą nam zamienić
gdybym porankiem
a ty ciszą
i gdyby sen nas dziś ośmielił
przeszłość zmienilibyśmy w przyszłość
pachniesz poezją przy nadziei
sam53, 23 february 2024
ostatnio budzi mnie natarczywe pukanie do drzwi
nie jest to sen we śnie - słyszę a nie widzę
nie jest to anioł z wierszem o miłości
ani koniec świata z ostatnią kawą
bardzo mi przeszkadza ten poranny hałas
chciałoby się jeszcze pospać
przewrócić z boku na bok
poczuć twoje Byzantine Amber na poduszce
a tu puk- puk wkurwiające puk- puk
przy którym tracę cierpliwość - biegnę
otwieram drzwi i z ukłonem zapraszam do środka
duchy muszą mieć ubaw
śmierć przychodzi bez zapowiedzi
sam53, 22 february 2024
to nie pora na lepienie bałwana
ani na sadzenie tulipanów
deszcz intuicyjnie przywraca kałużom wiosenne standarty
bazie jakby zeszłoroczne
nawet cienie w słońcu raczej z tych niewyrośniętych
nie pora na pisanie o wiośnie
kiedy wszystkie historie kleją się do komina
chmurka zapowiada syberyjski antycyklon
a derenie i jagody kamczackie dawno przekwitły
jak było szaro tak jest - nic się nie zmieniło
może tylko nas dopadł szczególny amor
ciągle myślimy o jednym
sam53, 22 february 2024
mógłbym poczęstować cię landrynką
wszystkie brały
im młodsze tym chętniej
jakby myślały że nie wypada odmówić
malowałem ich smutek w twarzach aniołów
nadzieję w oczach księżniczek
piękno w ciałach boginek
landrynki to tylko wyraz ciepła i bliskości
czasami jako substytut obiadu
modelki często upominają się o przerwy
a to na poprawę makijażu a to do toalety
czasami sprawdzają mnie szukając reakcji
choćby na zwyczajne - mogę zapalić
takie tam damskie gierki
jakby nie wierzyły że można za pokazanie piersi
wziąć tyle samo kasy co za numer w bramie
nie wiem dlaczego nigdy nie targowały się o zapłatę
a przecież zostawiały u mnie nie tylko siebie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 may 2024
The TrialSatish Verma
20 may 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma