Yaro, 1 october 2024
na czczo coś mocniejszego
koniak popity mocną kawą
przeszywa trzewia
w pomieszczeniu zaklęty
dym papierosa układa się w półcieni
między stołem a otwartym oknem
słonecznych powiew świeżości
nic więc dziwnego
wszystko mnie wkurza
lecz odpuszczam sobie
wiele złych wspomnień
z każdym kolejnym łykiem
staję się lepszym człowiekiem
przynajmniej dla ciała
nie chcę odbierać twoich
telefonów
niech nikt nie puka do drzwi
niechaj ta chwila trwa
spokój dla ucha
Yaro, 28 september 2024
naznaczeni krwią
strzałem w tył głowy
z obu stron zdrada
patrząc wciąż daleko widać
świat zdrajców bez honoru
umierał polski kwiat
w skórach zgraja
banda zakłamania
beczki z krwią
pełne adrenaliny
sojusznicy daleko stąd
piją herbatę, idą na lunch
nie walczą, odpoczywają
nie dotyczy ich dramat
gorzej być nie może
teraz są daleko z uśmiechem
witają jutrzenkę ze wschodu
niedźwiedź biegnie
w poprzek Bugu
moczy pazury
zraniona każda części ciała
upada moralność człowieka
ukłony przed nieznanym
chwyć mocno karabin
na rubieży mierzysz
odliczasz czas trwania
przeliczasz sekundy
na pociski i granaty
zgroza dzień dobry
spotyka się z wrogiem
w bratobójczej walce
dzień tak długi
jak długie są mroczne sny
trawą suchą obcieram pot
zmieszany z piachem i potem
nie potrzebuję nic
oprócz spokoju,
widziałem taki film,
człowiek serce skradł
uciekł lecz nie znalazł
spokojnego miejsca
świat się zmienia
świat się skurczył
Yaro, 26 september 2024
kto ciągnie za sznurki
gdy wokół same Gomułki
kto wydaje rozkaz dowódcy
by biec nigdy nie powrócić
prawda ukryta objawia
się w nas samych z wiarą
puste słowa głową o mur
na szyję sznur nazywamy
samobójstwem koniecznym
kolejna lekcja patriotyzm
to narodowiec faszysta
gdzie rozum gdzie logika
gdy nie możesz kochać
własnej ziemi wielbić polskości
przecież to Polska
matka co karmi dziecko swoje
ukołysze szumem lasu do snu
po polach po łąkach
gonić za wiatrem
biec bez końca za szczęściem
gonić marzenia przepędzić zło
w nas samych siła i honor
ojczyzna zdobyta krwią i blizną
ręce daleko od spokojnego domu
komu nie zależy może wyjechać
kto nie walczy ten tchórzem
smród ciągnie się z daleka
zmyć wodą z rzeki ostatnie
znamiona grzechu
Yaro, 26 september 2024
skrobanie po drzwiach
ciszę rozprasza ciężar księżyca
na skroniach zimny pot
po policzku leniwie płynie łza
róże na stole
zasuszony w nich czas
pomiędzy nami strach
wpisany w nasze DNA
potwierdziły to badania
na zwierzętach
jestem starym zgredem
bojaźliwie patrząc w lustro
wybaczam wszystko
co wiemy o sobie
nic nie powiem tak wyparte słowa
kłamstwem obleczone dłonie
kochać nikt nie zabroni
wybrałaś inną drogę
znaliśmy się jak dwa łyse konie
znaliśmy siebie choć byłaś wiatrem
tajemnicą pojawiałaś się znikąd
płonę jak latarnia gasiłaś ogień
daleko od siebie tak będzie dobrze
nie nadejdziesz tej jesieni
może i lepiej wystarczy bólu
cierpi dusza wieczna wędrówka
żegnaj miła żegnaj przyjacielu
autentycznie kocham Cię
bez szans czas na strach
co dalej by samemu trwać
idę drogą w innym kolorze
szukam miejsca mój Boże
Yaro, 22 september 2024
życie trwa wiecznie
chwila zbyt krótko
pielęgnuj to co wypełnia
w nas przestrzeń
zdobywaj szczyty
nie licz pochwał
żyj skromnie
najwygodniej
wolę pełne szkło
i kobiece kształty
Yaro, 19 september 2024
wczesnym rankiem
wczesny ptaszku
co nucisz piosnkę
wstałaś z gniazda
przycupnięty obok na gałęzi
poranna kawa dym papierosa
gadu gadu by się wygadać
palma zasłania wschód słońca
nieubrany nieubrana
zbliżenie niebezpieczne
zabezpieczony odkrywam
nagie ciała płonie ognisko
szumi las płynie rzeka
ukołysze poranna na stopach rosa
Yaro, 19 september 2024
byłaś wiatrem mocno wiał
muskał długie włosy
zginał gałęzie drzew
łamał serca stawiał kołnierze
przestawał wiać gdy spał
ciemną doliną gnał sny
o tym o tamtych latach
gdy dwa żywioły się ścierały
pamiętaj chłopca
pamiętaj szukaj
o mnie nie zapomnij
nie jestem zapałką
co spłonęła
bo tak chciał ogień
ogień i wiatr płonie ognisko
woda zgasiła to wszystko
odrodzenia czas na zmiany
powoli rozkwitła w oczach róża
Yaro, 13 september 2024
całuj mnie biologia puls chemia
rozbierz na pierwiastki z tablicy Mendelejewa
wyznacz współrzędne z geograficznego punktu widzenia
siłą napędową prawo dynamiki Newtona
mów ładnie zdaniami językiem polskim
Mickiewiczem, Stachurą
francuskimi znad mostu w Awinion
miłość jest muzyką im więcej się słucha
tym bardziej zanurzony po uszy po pas i szyję
Vivaldi, Bach odrobinę Mozarta
w końcu czuję że żyję a ty pełna blasku
na łąkach wśród kwiatów niezapominajek
pośród zapachu tataraku
chowamy się przed oczami wścibskich sąsiadów
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
6 january 2025
stalker gwiazdkowyAS
6 january 2025
0601wiesiek
5 january 2025
0501wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
2 january 2025
0201wiesiek
2 january 2025
0034absynt
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.
1 january 2025
010125wiesiek
30 december 2024
0033absynt