Konrad Redus

Konrad Redus, 27 december 2014

miłośnicy blasku księżyca

nazwiska adresy pesele i nipy
nic o nas nie mówią a przecież jesteśmy
ośmioliterowym hasłem z krzyżówki
grzeszną odmianą homo erectus
często nas spotkasz na skrzyżowaniu ulic
z nowoczesną technologią
 
myślimy jak przebić kondom miasteczka
jak poczuć wiatr we włosach smród spalarni śmieci
zobaczyć bagna pola a przed śmiercią
zdobyć choć jeden szczyt
byle razem
 
i gdy zyskamy już przestrzeń
nigdy się nie dzielić
przez zero


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 27 december 2014

podniebny

kiedy już złapią szperacze
wszystkie nieudane ucieczki
nie rób afery
jesteśmy tu i teraz
 
już nie zaspani czy uśpieni
choć bez budzików i klepsydr
widzimy siebie i wiemy
czym jest natchnienie
 
i cały ten zgrzyt
przepych
wyrzucamy z kieszeni
nim wystartujemy
 
już nie zbieramy kamieni


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 26 december 2014

japiszon

pierwsza zasada klubu walki brzmi: nie rozmawiajcie o klubie walki...

mam
pudełko kawioru i butelkę cristala
dwa dni żarcia z okładem
na gorączkujące czoło
 
herbatnikami i kawą
dokarmiam bezdomnych
nocą w starbucksie
licząc zarobek
z kolejnych szesnastu godzin
 
spełniam się
przede mną setki możliwości
i zero czasu by wybierać
 
- - - 
potrzebuję wódki i bójki
potrzebuję Tylera Durdena


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 19 december 2014

zacisze

wychodzimy zapalić
oderwać na moment od ścian obrazów
szyb mieniących błękitem ekranów
zaciągamy się głęboko
jak kredytem mieszkaniowym
 
wychodzimy zapalić
spojrzeć na wszystko z boku
z dołu z krawężnika alejki
bez żadnych westchnień że my mali
świat wielki bez wzruszeń
że to wszystko nasze znaczone krwawicą
że jeszcze chwile i żyły nam trysną
 
wychodzimy zapalić
szczęśliwi
aż paść trupem


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 22 november 2014

sztuka dla ludu

siorbajmy
między ustami a brzegiem pucharu
powstaje antygrawitacyjny ciąg
zakamuflowanych endorfin
 
i stąd właśnie uśmiech
Mony Lisy i tej dziwki
spod pędzla Vermeera
 
tylko bez mlaskania
to jedno niech nas różni
od świń


number of comments: 8 | rating: 11 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 18 november 2014

dreamliner

wyjechać choć portfel pusty
jak kibel w nocnym jeśli nie znajdą
jest dobrze tylko na moment
 
dokując w co drugim pubie
zgłębiać osobliwość jutra
a dziś spisać na straty
 
skokami ku słońcu
żeby tak spłonąć i jeszcze
tlić garstką złudzeń


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 18 november 2014

do druku

„Porównujecie się do Norwida? Macie tupet…” – Kejti
 
mówią to trzeba w sobie
znaleźć pokochać zabić
dziecko diabła i kobietę
 
cokolwiek
ale poetę?


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 7 october 2014

jedyne słońce jedynego nieba

imperialni maszerują ulicami
wiszą kwiaty na drzewach i krzewach
pszczoły nie bzyczą maj nie pachnie
nikt nie śpiewa – nie wolno! nie trzeba…
 
a jeszcze wczoraj młoda republika
krzątała się ulem frywolnego roju
dym ogłupił wszystkich
cała planeta na haju
 
na ulicach spokój
czy to mao?


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 11 august 2014

autonomia (w moim ogrodzie…)

witamy
zerodowane Getsemani oczekuje Judaszów
i innych rodowodem spod Ammanu
choć od dawna nie wierzą w cokolwiek
chcieliby odpocząć zaczerpnąć ze studni
 
łyk wody
niby nic a pokolenia upuszczały krwi
w piach bo imiona ich dziadków
do dziś pokrywają się z listą skazańców
a to wciąż jeszcze droga na Golgotę
 
przez Jordan
ochrzczeni i przez Morze Czerwone
namaszczeni ucieczką na pustyni
stawiacie dom
nowe Jeruzalem


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 22 june 2014

jak duchy

do nieba nam pod górkę
krążąc po miastach
według rozkładów pijamy kawę
w końcu
dwie igły w jednym stogu
możemy zgubić kalendarz
przykleić nos do szyby
sprawdzić jak płynnie zmienia się krajobraz
zostawić Londyn Chicago czy Seattle
każde ze swą burzą deszczem i wiatrem
samo
i my
sami
krążymy po miastach


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 17 june 2014

rozsądnie jest umrzeć na koniec

raz
sądnie
ogłoszą koniec
obumieranie neuronów
które obraz symfonię czy sonet
lub choćby palcem u nogi
raz
sądnie
wszystko stracone
rozpad genetycznych łańcuchów
które wczoraj tobą
mną czy kimkolwiek
raz
sądnie
kamień z serca
i krzyż na drogę
wieczną


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 6 april 2014

I can’t get no satisfaction

już w liceum 
zainteresowałem się przyjezdnymi aktorkami
na przeglądzie 
szlifowałem 
mówią że brałem na warsztat 
jak w zawodówce 
a amatorszczyzną trąciło nawet 
oblewanie najniższego pudła 

agenci nam siebie odradzali 
ale i tak za firanką
chyba lojalność albo wolność 
pieczętowaliśmy seksem krwią herbatą 

więc się podłożę 
pod twoje 
scenopisanie 
pod gilotynę 

więc chyba tylko lojalność 
albo naprawdę coś zjebałem


- - -
(sprzed lat, wersja poprawiona)


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 20 march 2014

tylko profanum (żadnego sacrum)

ponura szarości
matko niespełnionych modlitw
odpuść
całe brzemię z ramion
strzepnięty byle okruch
z margaryną
 
świeczkę w oknie stawiam
dawny błysk namiętności
powtarzalnością sprowadzony
do powszedniości
 
obdarz więc obojętnością
codzienność twoją i moją


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 20 march 2014

2-gi wyjściowy

składam się na litery
przeprosin
bo cóż więcej gdy jedyne pragnienie
to zapomnieć
że się było i że są ciągi dalsze
gdy jedyne marzenie to odejść

składam się
na surowy opis sytuacji
z kropką by podkreślić
skończoność


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 21 november 2013

z czego biorą się sny

jestem obywatelem świata
choć wędruję głównie od ściany do okna
widok jak z dachu
wystarczy książka
i wyobraźnia
 
wędrówki
wyzwolone z ram ścieżek
każdy krok swobodny
mogę iść mogę biec
mogę leżeć
z łóżka planety podziwiać wszechświat
 
mogę przestać
przestawić się na przetrwanie
przeczekać
ścierać kurz z książek
codziennie


number of comments: 14 | rating: 12 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 31 october 2013

attention whore

daj mi noc
potem możesz rodzić
rzygać czy jak tam piszesz wiersze
byle flaszka pełna
a szklanki zawsze w połowie
 
skoro już papier to zniósł
to zajmij czymś ręce
usta ustami
co się zaś tyczy pieprzenia…


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 31 october 2013

1-szy wyjściowy

może wystarczy przyłączyć się do pieśni
skoro wciąż gdzieś na planecie
ktoś próbuje osiągnąć koniec świata
 
może to raj utracony
nirwana jak ogród męczenników
pogrążonych w mantrach
 
co jakiś czas któryś wstaje
intonuje a potem pada
żeby echo wystrzału nie czuło się samotne


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 23 october 2013

rzuć wszystko i chodź się całować

stań na palcach póki starcza nocy
dosięgnij wyżej głębiej zajrzyj w oczy
urwij wspomnień garść daj na drogę
 
kolejny brzask pełny obrót ziemi
ludzie w korkach w tramwajach
ludzie spóźnieni do codziennej troski
kolejny świt przez estakady i mosty
 
kolejny dzień szary tłum w nas wzrasta
byle się wyrwać przetrwać
byle nie zaspać na własny czas wolny
kolejny wieczór bezbarwny bezwonny
 
stań na palcach póki dziki zachód
wiatr zgrzyt silników krzyk ptaków
przerwij i podaj dłoń na drogę


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 17 october 2013

niskopienny

po pierwsze: mchem porosnąć
zanim głodnych nakarmić
a podróżnych w dom przyjąć
tak najpierw mchem – ciszą
 
po drugie: wielbić światło
chwytać je w liście czytać
brnąć pod prąd aż do granic
tego co można zobaczyć
 
po trzecie: zaufać słowom
podpisom ciężkich dłoni
jak piach chłonąć krew
jak woda wszystko zapomnieć
 
po czwarte: odpocząć
choć wmówią że jesteś bogiem
tylko sił jakby mniej
i cierpliwości
 
po piąte:


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 15 september 2013

wyjdź i graj

życie jest lepsze, kiedy się śmiejesz

wyśmiałem już własne kompleksy
słabości
ograniczenia
co rano nim wymodlę
siły by się zwlec
dojrzeć
choć i tak spadam
a ziemię ucałować to jak umrzeć

nie wstawać na dźwięk dzwonka
nie ślinić natrętnie
w kraty nie walić
niech żyje wolna niepodległa
troska o pozostałych za drzwiami

sprawia że jestem budowniczym mostów
Hłasko marudzi o wrastaniu
w ziemię


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 9 september 2013

pustynny

krzyk którym żyję
to opowieść
jego zadaniem jest brzmieć

póki nie stanie na mnie żadna
kropka
jestem wolny


number of comments: 15 | rating: 11 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 27 august 2013

obietnice czekania

grunt to nie osiadać
fundamentem
wgryzać się natrętnie w skałę
monolit czy jak tam lubisz
nazywać rodzinę
 
ani też nawet na laurach
co tłumaczą spokojem ducha
pewność jutra
to jak nie nasłuchiwać klucza w zamku
przecież…
 
wydzwaniam bo mówili że wypadek
wcale nie tęsknię


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 14 august 2013

tyle ze światła

powtarza się
alarm dla miasta
mantrą niesie głosy nawiedzonych
wiatrem słonecznym
przez wsie i mosty
już bez słowa
jak mars
damy się wyjałowić
 
za miliony lat
zbudujemy kolonię
opartą na diamentach
nie wodzie


number of comments: 39 | rating: 10 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 10 july 2013

sytuacje graniczne

chwila na retrospekcję
jesteś tu
wydeptaną ścieżką prowadzisz sumienie
na odstrzał
 
sekunda i
 
wyrwiesz się nad ocean
jeszcze pięć kroków
rozejrzyj się
tuż obok podobny motyl
wyjaśnia bryzie problem egzystencji
opartej na sam nie wiem
 
zostaje
 
dryf
ze złamanym żaglem


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 12 june 2013

seks

po raz kolejny
jesteśmy tak szczęśliwi
że nic już nie bawi
cholernie szczęśliwi
raz po raz
gryziemy się po gardłach
dla zaspokojenia potrzeb
których nie umiemy nazwać
i nie spytamy nikogo o zdanie
tak było tak jest
 
po raz kolejny


number of comments: 17 | rating: 12 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 18 may 2013

gdy zagrabiają nam wolność

mówią że bezsilność pojawia się najczęściej
zaraz potem w ruch idą widły
kałasznikowy a dziadek kolegi miał nawet własne
rpg
 
domowej konstrukcji
 
przygoda
dzień za dniem
zdobywają barykady
choć mogliby je roztrzaskać
w akcie ostateczności
 
nam w popiele
jak gruszek przyjdzie szukać
bliskich
wybuchających płomieniem
raz jeszcze
na nowo


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 18 may 2013

naturalny

kocham cię
zielone serengeti
tych kilka kóz i baobab przed chatą
każdy dzień urządzam
nieokiełznaniem
 
poza oceanem piachu
i masywem godnym matki polki
jest jeszcze niedoszła narodowa kolonia
gdzie zsyłano żydów
 
reszta to biała farma
niewolników lepili z błota
błotem dostali w twarz
ich kości dla przestrogi zdobią ulice
ponad wszelką białość
 
cios za cios
 
dziś królują tu słonie
teraz już pewne
zdrady nie da się zapomnieć
 
chyba że zechcą inaczej


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 14 may 2013

Mary Jane

hej
jak się miewasz
jak plany
na jutro
stan portfela
 
dokąd mnie zabierzesz
gdzie sam się wybierasz
 
biegiem
wręcz sprintem
po schodach w górę
po schodach
 
wymagań
standardów hoteli
całodobowo
i w domu
 
noś mnie na rękach
dokądkolwiek mnie zabierzesz
gdzie sam się wybierasz


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 10 may 2013

orzeł Lota

błagalnie
o deszcz śmierć
śmiech czy słońce
wszystko jedno
gdy butem przydepnę
możesz krzyczeć że kochasz
 
utopić we łzach
cały świat a jeśli trzeba
galaktykę i jeszcze dalej
uparcie do przodu
żeby nie przyznać się
do błędu
tylko
 
wszystko to miałem
gdzieś
za horyzontem
a choćby i klapki na oczach
to wyobrażam sobie
jak tęsknisz
 
teraz
uśmiechasz się
na fotografii jakby faktycznie
wyleciał ptaszek


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Konrad Redus

Konrad Redus, 25 april 2013

K. jak Kai, jak ...

Gerda uciekła
okupuje ostatni na tej trasie dworzec
pszczoły wniebowzięte
uszykowała im wiosnę
 
a ja skomponowany z rynsztokiem
w pseudopogoni za nigdy więcej
zbieram na bilet
w butelkę
 
kończą się papierosy
kalendarz i włosy już na jesieni nieaktualne
wciąż jednak marzę
ponoć tam czeka
 
sukienka i kolce
 
a mówią że będzie gorzej
że gdy dotrę do celu
skończę jak Mały Książę 


number of comments: 16 | rating: 13 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: miłośnicy blasku księżyca, podniebny, japiszon, zacisze, sztuka dla ludu, dreamliner, do druku, jedyne słońce jedynego nieba, autonomia (w moim ogrodzie…), jak duchy, rozsądnie jest umrzeć na koniec, I can’t get no satisfaction, tylko profanum (żadnego sacrum), 2-gi wyjściowy, z czego biorą się sny, attention whore, 1-szy wyjściowy, rzuć wszystko i chodź się całować, niskopienny, wyjdź i graj, pustynny, obietnice czekania, tyle ze światła, sytuacje graniczne, seks, gdy zagrabiają nam wolność, naturalny, Mary Jane, orzeł Lota, K. jak Kai, jak ..., breakthrough, pełnia, zapał twórczy, kościelny radzi, emigrantka, my skurwysyny..., delikatesy, swoi właśni (asertywnie zakochani), do kraju tego*, jaskółki przed burzą, pusta ściana, osobowość poprzewracanych bibelotów, próbkowanie z okolic mostka, powołanie gargulca, Eurydyka, krowa płacząca, zegar biologiczny wiersza, nie musisz ze mną siedzieć, buty do chodzenia, wieża z kości, dziś nawet ja w ciebie nie wierzę, potańcówka w Dochester, bezpieczeństwo snu, u studni na rogatkach, dzień zaczyna się niebem..., boski ten kwiatek*, intel inside, w drodze do podnóża Karakal, czytanie z ośmiu błogosławieństw, scenopis pod Nescę, nu-clear, wy..., stacja: Jupiter II, wracaj!, chłopiec siada na drodze, ***(przyjacielu), A, zawiadowca, związek partnerski 1+0, trójkolorowa kotka, starczy póki co, O/X, pastor, hard rock cafe, * * *, wczorajsze jutro czyli bez happy endu, strażnica, spokój jest kłamstwem, jestem sobie chłopiec, już wolę explorera, krem na zmarszczki w mojej głowie*, połamany chlebem, nevermind, tłumu pęd, podziemny krąg, gra wstępna, żona, huragan z małej burzy, scheda po rycerzach świątyni, pukiel kontra wąsik, stan: kalifornia, dzień ósmy, niezły meksyk, łyk-end, world series of poker, symbol nowego świata, głodnemu chleb na myśli, triumf papieski, uśmiech w tańcu, zmierzch ligi sprawiedliwych, wielka niedźwiedzica i nagi człowiek z gór, tuż po dwunastej, dobór wartości do zachowań, dobór zachowań do wartości, skoro wolisz pozostać latawcem, stróż, komenda: delete, jak poeci w okresie buntu, głowa znaleziona na pustyni, wulkan drzemiący, ludzie dobrej woli, fala, ogród rozkoszy, trip, spraw mi tylko chwilkę przyjemności, wybraniec z nazaretu, nierozmienione na drobne, dalszą drogę wyznaczy kontuar, nieopodatkowane, pasażernictwo, i can’t get no satisfaction, list z butelki szampana, niecodziennik, gniew i co dalej, pracoholizm, blues, Bydgoszcz ob'Leśna, uprawnienie, rachunek na koszt własny, w mojej odpowiedzi, oswajanie pustelnika, uczeń, co lubisz robić w wolnym czasie, wstecznie jak dzieciak zbieram nakrętki, one more time, jaracz, podkowa, mikołajowa liryka, randka, wędrowniczek, bar mi domem planetą światem, wodniki, tylda, mniejszość uniwersytecka, dojdziemy dziś razem, czy mogę ci się trochę ponarzucać, zimna kawa, dyskoteka made in heaven, niech to nie będzie kolejna randka, wysiedziane fotele są najwygodniejsze,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1