Paulina Peciak, 11 may 2011
kogo mam winić za swoją naiwność
kogo obarczać ciężarem nieodwzajemnienia
chyba tylko poezję własną karcić mogę
za strofy zbyt czułe i ufne
chyba tylko to serce głupie
co każe dłoni kreślić słowa
zbyt bezwstydne
by udawać że nie moje
samotnością napełniam kieliszki
na dwoje dzielę ciszę
przeklinam kartkę i długopis
za ich trwanie
zbyt blisko moich oczu
wypijam moje niespełnienie
policzek opieram na ramieniu poduszki
bo tylko ta dzieli ze mną
nocy niepokoje
i przeklinam serce i poezję
za strofy
zbyt moje
bym pozostała przy nich
bezwstydna
Paulina Peciak, 10 march 2012
mężczyzna
o którym zdarza mi się myśleć
nie wie
kiedy błękitnieje szarość moich oczu
choć mężczyzną będąc
dla mnie
winien udźwignąć
ciężar moich rzęs na swoim ramieniu
ja
nie zwykłam zapominać
o chwilach wspólnych
choć nie przystoi kobiecie
zachwytów trwonić
rozmieniać swą kobiecość
na miłowania nieroztropne
kobietą będąc
dla ciebie
zostawiam w domu czerwoną szminkę
i po raz setny gwiazdy rozdeptuję w śniegu
by się przekonać
że nasze dlonie do siebie pasują
Paulina Peciak, 10 july 2010
wyrzuciłam moją miłość
gdzieś po drodze
do świętego spokoju
nie żal mi
dawno już minął
jej termin przydatności
przez okno pociągu
wyfrunęły
moje
nie moje
wspomnienia
trzepocząc skrzydłami
pożółkłych fotografii
nie będę tęskniła
mam jeszcze na pamiątkę
kilka blizn i siniaków
ostatni pospieszny pocałunek
ukryty w zagłębieniu za uchem
po drodze do spokoju
nieświętego
bez Ciebie
zapomnieć nie zdążyłam...
Paulina Peciak, 23 october 2010
w moim lustrze
odbija się Twój świat
papierosowy dym na policzku
zapach rzęs i czarnego tuszu
nie ukryjesz nagości swoich warg
codziennie rano
przeglądam się
w Twoich słowach wczorajszych
kładę puder na miłość pod oczami
szminką na ustach zapisuję Ciebie
na dobranoc
pocałunki na szkle
srebrna cisza
ciemność z podziałem na role
i...
Twoje ramiona
jak rama
wokół mojego lustra
Paulina Peciak, 6 september 2010
Wiesz kochanie…
chyba jeszcze Ci nie wspominałam,
że czasem, kiedy do mnie mówisz,
nie działa mi jedno ucho…
Słucham tym drugim.
Co nie znaczy,
że irytujesz mnie tylko w połowie.
Nie mówię też, że lubię Ciebie słuchać.
Właściwie lubię po prostu,
kiedy jesteś.
Kiedy Cię nie ma,
też jest dobrze,
tylko nie mam powodu, aby mocniej zabić sercem.
Może trochę schudnę… Może wtedy mniej mnie
będzie za Tobą tęsknić...
Chciałabym, żebyś jutro mnie okłamał.
Nie czekam na "kocham".
Nie potrzebuję przeprosin.
Nie wierzę w Twoje „wybacz”.
Miło by było, gdybyś zrobił mi kawę.
Nic nie mów.
Nie słodzę.
Paulina Peciak, 10 november 2012
nie ma dla nas nieba
ani nawet anioła
który by nam oczy otworzył
nim zdążymy powiedzieć sobie zbyt wiele
niebo
przez nas
dla siebie
wymarzone
bezgrzeszny przestwór pragnień
w nieistnieniu swoim
w nas realne
nie przyjmuje oddaleń naszych
nieroztropności wyznań
ciszy nawzajem
która dla nas tak cenna
w twoich oczach odbija się moje piekło
istnieje niebo
dla mnie
bez ciebie
Paulina Peciak, 10 july 2010
***
jeśli zabraknie mi Ciebie?
kogo mogła będę winić za swoją samotność?
czym usprawiedliwię bezsenność,
drżenie rąk,
i strofy niepokorne?
jak wytłumaczę samotne trwanie nocą,
puste oczekiwanie na jutro
łzy
które przecież nie dla siebie wypłakane...
jeśli przyjdzie mi kiedyś
uwierzyć w końcu
w Twoje
beze mnie
szczęście
komu opowiem tęsknotę bez wzajemności?
napiszę wiersz o nie-miłości
do kogo listy wysyłać będę
nie czekając na odpowiedź?
jak niepokorny poeta
za kim na zgubę własną iść mam
kiedy ślady stóp Twoich najświętszych
zatrzesz za sobą
oczy moje zamkniesz
dłoniom dotyku odmówisz...
jeśli zabraknie mi Ciebie
zostawię na naszej polanie
moje serce puste
wezmę kamień na drogę
i pójdę
w niepamięć
Twoją
Paulina Peciak, 9 august 2010
pachniał kawą
i spełnionymi marzeniami
niespłoszonymi dłońmi
pieścił moje zmysły
czasami na twarzy pojawiały się sińce
pozostałość po słowach
z których mocy nie zdawał sobie sprawy
wierzyłam że bez niego
przestanę być
odszedł
w mojej sypialni
nadal pachnie kawą
Paulina Peciak, 6 december 2012
najgorsze jest milczenie
nie dlatego
że nie wiem
o czym myślisz
bardziej boli świadomość
że nie myślisz wcale
Paulina Peciak, 7 july 2010
Aniele Boży, Stróżu mój
Ty zawsze przy mnie stój
Nie praw mi tylko kazań
Nie powtarzaj w kółko
Że zbyt długo śpię
Za dużo pracuję
Wciąż jestem sama
Choć sama nie sypiam
Przymknij czasem oko
Na kłamstwa w tak zwanej dobrej wierze
Nie mówienie dzień dobry dewotkom
Co krzyżem leża przed telewizorem
Na papierosa przed snem
Rano, wieczór, we dnie i w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy
Gdy znów coś uda mi się spieprzyć
Gdy za głośno przeklinam
Zbyt mocno pokocham
Kiedy znów najpierw zrobię a później pomyślę
Strzeż duszy i ciała mego
Szczególnie gdy za dużo wypiję
Podniosę rękę na silniejszego
Naiwnie znów komuś zaufam
I zaprowadź mnie do żywota wiecznego
I…
Daj mi święty spokój
Amen
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
20 may 2024
Leaves Are Changing ColorsSatish Verma
19 may 2024
1905wiesiek
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma