7 july 2010
***(na wyciągnięcie ręki)
Na wyciągnięcie ręki
Na odległość szeptu
Na noce samotne i złe
Na poranków leniwą bezsenność
Mnie już nie masz
I kiedy znów skarcić mnie zechcesz
Za pocałunki zbyt czułe
Pieszczoty zbyt delikatne
Splecenia dłoni
Nieprzypadkowe
Lecz zamierzone
i tęskne bliskości
Mnie już nie będzie
I choć szepniesz
Jak zawsze spóźnione
Przepraszam
Choć ramienia nadstawisz
Bym głowę złożyć na nim mogła
Choć będziesz krzyczał i złorzeczył
Aniołowi naszemu
Że zdarzyć się miłości pozwolił
Nie wrócę
Zaśnij więc
Snem spokojnym i cichym
Oczy zamknij
By łez nieszczerych wylewać nie musiały
Policzek przytul do zimnej poduszki
Zaśnij
A kiedy zbudzisz się
Niepewny
Czy sen to czy jawa
Kochaj dalej
Na wyciągnięcie ręki
Na odległość szeptu
Kochaj
bez wzajemności
22 december 2024
2212wiesiek
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek