14 january 2012

***

ja
poetka
z Bożej łaski
mówić chcę dziś
do Ciebie
który głuchy jesteś
na słowa moje mizerne i ciche
 
opowiem Ci
MOJE PRZYKAZANIA
co zbyt człowiecze 
byś mógł je zrozumieć
 
po pierwsze
nie bądź mi wilkiem
co kły wyszczerza
gdy niech Bóg broni
  okażę się za słaba
by dnia każdego
roztrząsać szczęście sąsiada
 
po drugie
nie każ mi myśleć
że wszystko co się stało
stać mogło się
tylko przeze mnie
nie urągaj mi
że los swój podzieliłam
na ułamki
rodziny przyjaźni i miłości
  tak być musiało
tak stało się
bo JA chciałam
 
po trzecie
pozwól mi myśleć
tak zwyczajnie
bez oglądania się na to
co podobno słuszne
niech myśl moja lekką będzie
bo ja tak chcę
 
po czwarte
niech nie przestanę wierzyć
w Boga
który tak naprawdę nie mój
ale przecież
negować istnienia jego nie wypada
w ludzi
co ością w gardle stają
a mimo to bez nich i gardło
w bycie swoim niespełnione pozostanie
w końcu w siebie
bo tylko świadomością własną
istnienie swoje urzeczywistnić mogę
 
po piąte
daj mi proszę kochać
nie tylko dla trwania razem
ale i dla tęsknot najcichszych
dla słów całkiem nie moich
a jednak aż do bólu na własność
 niech stanie się
miłość 
bezsenna
bez wzajemności
niech się stanie
świat
w końcu dla nas
 
szóstym i siódmym
niech będzie samo trwanie
po zmroku
we własnych czterech ścianach
niech się nigdy nie dam stłamsić
zagłuszyć
upokorzyć 
własnym istnieniem
bądź mi
wdzięczny za to że jestem
obok
dziękuj że milczę
że śnię przy tobie
że jestem
mimo wszystkich Twoich wad
że mijam Cię na ulicy
bo przecież
dziwnie byłoby nie mijać nikogo
 
usłysz krzyk prawdy ósmej
której siła tkwi
w Twojej i mojej niemocy
pozwól mi krzyczeć
z całych sił
nie ważne są słowa
krzyknijmy razem
„Jezus Żyje!”
albo siarczyste „KURWA!”
i niech się stanie
 
dziewiąte
nie pożądaj
mądrości medialnej
pustych wywodów
na tematy o których nie masz pojęcia
tępych werterowskich spojrzeń w przestrzeń
w której
nie oszukujmy się
niczego prócz własnego odbicia
nie znajdziesz
 
i po dziesiąte w końcu
pozwól mi
żyć
z całych sił
 
teraz
kiedy już wysłuchałeś
mojego dekalogu
zegnij kolana
i modlitwę zmów
do mnie
by słowa
co cierniem pokrwawiły Ci policzki
cierniem pozostały
nie czynem

módl się
by nie daj Boże
nie stać się
człowiekiem




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1